Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

t e n

Nie rozumiem.

Dlaczego jego mama tam była? Knuła coś?

- Co tutaj robisz? – Ktoś wyrwał mnie z moich myśli. Nie mogłem rozpoznać tej osoby ponieważ oślepiało mnie słońce. Przyłożyłem sobie dłoń nad oczami by widzieć wyraźniej.

Hoesok.

- Więc co tutaj robisz? – zapytał jeszcze raz.

Wpatrywałem się w niego.

Staliśmy pod domem Jimina o godzinie siódmej rano.

- Chciałem tylko sprawdzić czy wszystko jest w porządku.

Hoseok zaśmiał się.

- Rozumiem. Ah, nie myśl o niczym złym. Po prostu mieszkam ulicę dalej.

Zapadła cisza.

- Nie chcesz zadzwonić? – zdziwił się.

Spojrzałem wyżej.

- Nie wiem, czy powinienem to zrobić.

- Dlaczego nie? Jesteście przyjaciółmi. – Na jego twarzy zagościł uśmiech, a potem zadzwonił za mnie.

- Możesz wejść. Drzwi są otwarte.

Przytaknąłem i ruszyłem. Przed domem był duży trawnik z wieloma kwiatami. To przypominało mi o naszym starym ogrodzie. Chciałbym wszystko sfotografować, a potem pokazać mojemu ojcu...

- Yoongi?

Jimin wyjrzał z okna.

- To ty. Wejdź.

-

- Mogę w czymś pomóc? – Jimin spojrzał na pomoc domową.

- Nie, dziękuję – kobieta oddaliła się do kuchni.

- Chcesz pić? – Odmówiłem przyjaźnie.

- Gdzie twoja mama? – Jimin zignorował moje pytanie. - Jimin.

- Co jest?

- Co się stało? – Otworzył lodówkę i zerknął za okno.

- Znowu odeszła – stęknął.

- Z jakiego powodu?

- Chce żebym poszedł do innej szkoły.

Siedziałem jak zamrożony.

- Co proszę?

- Dobrze słyszałeś. Idź lepiej do szkoły, mnie dziś nie będzie.

- Jimin, jak chcesz to powiedzieć reszcie?

- Daj mi czas.

Zgodziłem się i wyszedłem z domu.

Pierwsze krople spadły z ciemnego nieba. Westchnąłem patrząc jeszcze w kierunku jego pokoju?

Dlaczego właśnie w tym momencie tak dużo się działo? 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro