Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

f o u r

Powoli położyłem się na trawie obserwując noce niebo. Minha i inni byli już w swoich namiotach i smacznie spali. Cichy trzask ognia, sprawiał, że czułem się odprężony.

- Nie śpisz jeszcze? – Jimin spojrzał w dół.

- Taehyung chrapie. – Zaśmiał się tylko cicho siadając obok mnie. – A dlaczego ty nie śpisz? – zapytałem.

- Od kiedy odeszła mama nie sypiam dobrze. Staje się smutny i przytłoczony, a wtedy po prostu wychodzę.

- Więc kiedy potem śpisz?

- Drzemie w dzień. Noc sprawia, że jestem kreatywny. Często na takich spacerach robię zdjęcia.

- Rozumiem.

Ponownie spojrzałem na rozgwieżdżone niebo.

- Myślisz czasem, że jesteśmy jak gwiazdy? – Jimin spojrzał na mnie pytająco.

- Co masz na myśli?

- Spadamy z nieba, po to by życzenie kogoś innego się spełniło. Rozumiesz mnie?

Jimin położył się obok. – Być może... Masz rację.

Odwróciłem głowę i spojrzałem w jego stronę – Nie mam?

W jego wzroku było coś poważnego. Zerknął na moje usta.

- Czy wiesz, jak bardzo chciałbym cię teraz przytulić?

Uśmiechnąłem się jedynie i zamknąłem oczy. Jimin przysunął się bliżej i dotknął moich warg.

Po chwili coś sobie uświadomiłem ... Całowaliśmy się. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro