Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

f i v e

Minha

- Podałbyś mi bułeczkę? – Jungkook przytaknął sięgając po jedną z marmoladą dla mnie.

- Dzień dobry – Jimin wkroczył do naszego namiotu.

- Cześć. Wyspany? – zapytał Seokjin.

Dobrze wiedział jak Jimin sypiał. Wszyscy wiedzieliśmy o jego zaburzeniach snu, więc pytanie Seokjina było po prostu głupie.

Jimin spojrzał na nas z szeroko otwartymi oczami.

- Dobrze spałem... Ja...

- Dzień dobry – Yoongi wszedł do namiotu.

Spojrzałam na obu.

Nie. Niemożliwe. Nie, nie, nie.

Minha, wszystko ok? – Jungkook spojrzał na mnie przezornie. Yoongi możesz na str..

- Minha! – SooMin zakryła mi usta.

- Co się stało? – zapytał Jimin. Wstałam rzucając Yoongiemu krótkie strofujące spojrzenie.

- Za mną!

Yoongi

Za mną! – Chwyciła mnie za rękę i pociągnęła. Gdy w końcu zatrzymała się zlustrowała wzrokiem.

- Co wczoraj wieczorem wyprawialiście?!

- Proszę?

- Słyszałeś mnie. Czy wczoraj między wami... Oh mój Boże. – Wpatrywała się we mnie niewiarygodnie.

Wiedziała coś?

- Czy wy naprawdę... Nie mogę w to uwierzyć.

- Czy całowaliśmy się? Tak. Całowaliśmy. – Minha nagle ucichła.

- Całowaliście się? N-nic więcej, prawda?

- Co jeszcze moglibyśmy ro...

- Nic, nic, nic... Nic.

- Czy coś...

- Stop! – uniosła dłonie by zasłonić sobie uszy.

- Wracajmy, ok?

-

- Gdzie byliście?

- Minha coś źle zrozumiała – mruknąłem.

- Jak zawsze – Jimin poklepał miejsce dla mnie.

- Oh.

-

W dziewiątkę spacerowaliśmy po Tongyeong. Byłem z tyłu i próbowałem sfotografować różne rzeczy.

Yoongie, spójrz. – Jimin poklepał mnie po ramieniu i wskazał w stronę niewielkiego budynku.

- Wygląda dobrze. – Uśmiechnąłem się do niego.

Jimin przez chwilę spojrzał na moje usta i ruszył dalej.

- Jimin?

- Hm?

- Czy to może przeze mnie dobrze spałeś?

Przytaknął.

- Tak myślę.

Uśmiechnął się odwracając na chwilę do mnie.

- Możesz od teraz zostać ze mną zawsze?

- Nasi rodzice by na to pozwolili?

Jimin zaśmiał się i zmierzwił mi włosy.

- Może.

- Ludzie spójrzcie! – Hoseok i Taehyung podbiegli do nas.

W końcu tam byliśmy. Spojrzałem w morze i wziąłem w ręce mój aparat.

- Czy tam jest Japonia? – krzyknął Hoseok. Zaśmialiśmy się.

- Nie. Luxemburg – powiedziała SooMin, chichocząc.

Nagle Jimin objął mnie od tyłu i spojrzał na wyspę.

- Lubię cię.

Ps. 

Bez komputera nie miałam jak dodać przez ostatnie 2 tyg. a czasu by przetłumaczyć od nowa też brakowało, więc wybaczcie, ale już jestem i wracam do grafiku :D

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro