f i v e
Minha
- Podałbyś mi bułeczkę? – Jungkook przytaknął sięgając po jedną z marmoladą dla mnie.
- Dzień dobry – Jimin wkroczył do naszego namiotu.
- Cześć. Wyspany? – zapytał Seokjin.
Dobrze wiedział jak Jimin sypiał. Wszyscy wiedzieliśmy o jego zaburzeniach snu, więc pytanie Seokjina było po prostu głupie.
Jimin spojrzał na nas z szeroko otwartymi oczami.
- Dobrze spałem... Ja...
- Dzień dobry – Yoongi wszedł do namiotu.
Spojrzałam na obu.
Nie. Niemożliwe. Nie, nie, nie.
Minha, wszystko ok? – Jungkook spojrzał na mnie przezornie. Yoongi możesz na str..
- Minha! – SooMin zakryła mi usta.
- Co się stało? – zapytał Jimin. Wstałam rzucając Yoongiemu krótkie strofujące spojrzenie.
- Za mną!
Yoongi
Za mną! – Chwyciła mnie za rękę i pociągnęła. Gdy w końcu zatrzymała się zlustrowała wzrokiem.
- Co wczoraj wieczorem wyprawialiście?!
- Proszę?
- Słyszałeś mnie. Czy wczoraj między wami... Oh mój Boże. – Wpatrywała się we mnie niewiarygodnie.
Wiedziała coś?
- Czy wy naprawdę... Nie mogę w to uwierzyć.
- Czy całowaliśmy się? Tak. Całowaliśmy. – Minha nagle ucichła.
- Całowaliście się? N-nic więcej, prawda?
- Co jeszcze moglibyśmy ro...
- Nic, nic, nic... Nic.
- Czy coś...
- Stop! – uniosła dłonie by zasłonić sobie uszy.
- Wracajmy, ok?
-
- Gdzie byliście?
- Minha coś źle zrozumiała – mruknąłem.
- Jak zawsze – Jimin poklepał miejsce dla mnie.
- Oh.
-
W dziewiątkę spacerowaliśmy po Tongyeong. Byłem z tyłu i próbowałem sfotografować różne rzeczy.
Yoongie, spójrz. – Jimin poklepał mnie po ramieniu i wskazał w stronę niewielkiego budynku.
- Wygląda dobrze. – Uśmiechnąłem się do niego.
Jimin przez chwilę spojrzał na moje usta i ruszył dalej.
- Jimin?
- Hm?
- Czy to może przeze mnie dobrze spałeś?
Przytaknął.
- Tak myślę.
Uśmiechnął się odwracając na chwilę do mnie.
- Możesz od teraz zostać ze mną zawsze?
- Nasi rodzice by na to pozwolili?
Jimin zaśmiał się i zmierzwił mi włosy.
- Może.
- Ludzie spójrzcie! – Hoseok i Taehyung podbiegli do nas.
W końcu tam byliśmy. Spojrzałem w morze i wziąłem w ręce mój aparat.
- Czy tam jest Japonia? – krzyknął Hoseok. Zaśmialiśmy się.
- Nie. Luxemburg – powiedziała SooMin, chichocząc.
Nagle Jimin objął mnie od tyłu i spojrzał na wyspę.
- Lubię cię.
Ps.
Bez komputera nie miałam jak dodać przez ostatnie 2 tyg. a czasu by przetłumaczyć od nowa też brakowało, więc wybaczcie, ale już jestem i wracam do grafiku :D
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro