Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 9. Były dziewczyny.

/Gabriel/

Wstałem rano i po szybkim śniadaniu poszedłem do pracy. Miałem mieć dyżur z Britney. Liczyłem na spokojny dyżur. Jednak wiem doskonale, że Julka będzie chciała gadać o tym by znaleźć mi dziewczynę. Gdy wszedłem do bazy przebrałem się i poszedłem czekać na wezwanie i Britney. Spojrzałem na tablet dostając powiadomienie o pobiciu. Chwyciłem za radio.

-Bronka chodź do karetki. Wezwanie mamy.- Powiedziałem wsiadając po chwili do karetki. Doskonale wiem jak ona nie cierpi tego przezwiska. Wsiadłem do karetki i zacząłem czekać na blondynę. Kiedy przyszła poszliśmy pod dany adres. Wysiedliśmy i zabraliśmy sprzęt. Zaczęliśmy szukać poszkodowanego ale nikogo nie znaleźliśmy. W pewnej chwili Britney zaczęła gdzieś iść. Podeszła do jakiegoś gościa i mu dosłownie dała liścia. Dopiero w karetce mi wszystko z płaczem powiedziała. Ten facet to był jej chłopak. Zdradził ją z jej znajomą z dawnych czasów. Resztę dyżuru mijała jakby nie chciała minąć. Postanowiłem poprawić jej nastrój i zabrać ją na jakiś horror do kina. Czekałem na nią przy jej aucie. Kiedy przyszła nie dałem jej wyboru i zabrałem ją do kina by poprawić jej nastrój.

/Wiktor/

Wracałem wraz z Anią po kolacji. Kolejny dzień pełen pracy dał nam w kość. Szliśmy parkiem dla odmiany. W międzyczasie rozmawialiśmy. Nie powiem zaskoczyło mnie zachowanie Nowego. Zaprosił Britney do kina. Cóż pewnie chciał jej poprawić nastrój po tym jak była świadkiem zdrady swojego chłopaka. W pewnej chwili zauważyłem coś, a raczej kogoś leżącego na ziemi kilka metrów od nas. Podszedłem wraz z żoną. Kiedy ja sprawdzałem chłopaka to Ania zadzwoniła po karetkę. Starałem się go ratować ale chyba było za późno. Potwierdził to nawet Artur który przyjechał z Basią i Sonią. Wiedziałem, że wraz z Anką byliśmy tu więc będziemy musieli złożyć zeznania. Najgorsze w tym wszystkim było to, że ten chłopak... To Marcel. Były mojej Zośki.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro