Rozdział 13. Nie mam sił.
/Britney/
Starałam się zatamować krwawienie. Strasznie się o niego bałam bo chyba się w nim kochałem. Gdy przybiegł Kuba z Basią zaczęliśmy walczyć o jego życie. Jego stan był krytyczny. Wściekły Wiktor spojrzał na "rodzeństwo", ojczyma oraz matkę Nowego.
-Chcieliście to teraz macie.- Warknął lekarz przyglądając się im. Wszyscy wokół byli przerażeni, a matce Nowego nawet zaczęły spływać łzy. Po zabezpieczeniu rany położyliśmy Nowego na desce, a następnie na nosze. Zabraliśmy go do karetki. Cały czas trzymałam jego rękę.
-Gabryś wytrzymaj. Błagam cie.- Powiedziałam szeptem gdy wsiedliśmy do karetki. Długo nie czekaliśmy. Karetka od razu ruszyła na sygnale. Trzymałam rękę Nowego i gładziłam jego włosy. Przed szpitalem gdy doktor Górska nas zobaczyła sama była przerażona. Od razu zabrali nowego na blok. Zaczęłam czekać przed salą wiedząc, że pozostali za moment się o wszystkim dowiedzą.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro