Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

XX. zdjęcia


Łączyło nas wszystko, co mogło łączyć przyjaciół. Mieszkaliśmy blisko, znaliśmy swoich rodziców, mieliśmy podobne zainteresowania, robiliśmy rzeczy razem i nudziliśmy się razem. Tylko na zdjęciach wychodziliśmy jak dwóch odszczepieńców-wariatów. Sami raczej się nie fotografowaliśmy, ale kiedy przychodziła okazja musieliśmy wymyślić kolejną głupią pozę, przez którą żadne nasze wspólne zdjęcie nie miało prawa wyjść naturalnie. Psuliśmy też grupowe zdjęcia i nawet to jedno rodzinne, które zrobił mój tata w dni Święta Plonów. Naprawdę nie wiem, skąd wziął się u nas w domu Jisung, ale zjadł z nami i grał w yut, a po tym wszystkim mój tata zaproponował wspólne zdjęcia. Był to słoneczny dzień, więc wyszliśmy na dwór. Pamiętam, jak mocno raziło mnie słońce i jak uśmiechałem się z zamkniętymi oczami, czekając aż tata ustawi aparat.
 
- Minho, orientuj się! - wykrzyknął Jisung tuż przed wskoczeniem mi na ręce. Złapałem go bez problemu. Nie pierwszy raz mi tak robił. Moja mama zaczęła się z nas śmiać, z kolei Jisung uniósł wysoko jedną nogę i odchylił się, rozkładając ramiona.

Tata skończył ustawiać samowyzwalacz, podbiegł do nas i zapozował ze stopą Jisunga.

Moi rodzice byli w porządku. Żałowałem tylko, że nie mieli dla mnie więcej czasu, ale chyba nie było to nic wyjątkowego, że rodzina spotyka się na dłużej tylko w święta. Moi znajomi też widywali się z rodzicami na ogół tylko mijając się w domu, o ile z nimi jeszcze mieszkali i nie wyjechali na studia. W tym świecie wszyscy byli zajęci. Dorośli pracą, młodzi nauką... Jeśli tak to musiało wyglądać, to nie mogłem się doczekać, aż będę stary, żeby mieć czas na posiłki z bliskimi i zabawę z kotami.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro