Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

20. To ona

Wyszłam z wody. Wokoło było cicho i przyjemnie. Czułam się lekka i szczęśliwa. Słońce świeciło nademną, ale ja nie czułam jego ciepła. Nie było mi też zimno. Wokół mnie spoczywała oaza spokoju.
Pod drzewem stała dziewczyna. Wpatrywała się we mnie swymi wielkimi szarymi oczami. Miała bladą cerę i prawie białe włosy, których kolor przechodził w błękit.
- Nie popełniaj tego samego błędu co ja...- szepnęła.

Wtedy zobaczyłam na plaży kawałek kory. Wzięłam go do ręki. To ten sam, który dostałam od tamtej wyjątkowej dziewczyny... Zaczęłam czytać.

Pomyślałam, że może ta historia Cię zainteresować.
Pewnej nocy urodziła się mała dziewczynka. Rodzice bardzo ją kochali mimo to, że w całej wsi nikt nie widział tak dziwnego dziecka. Gdy dziewczynka miała trzy lata rodzice zmarli na cholerę. Przez rok dziewczynką opiekowała się sąsiadka, ale była tak stara, że brakowało jej sił, by latać za małą istotką. Później trafiła do swojego wuja, który mieszkał daleko od jej rodzinnej wsi. Jego żona piła, a on nie mogąc z nią wytrzymać wyjechał za granicę. Dziewczynka została z pijaczką, która wogle się nią nie zajmowała. W końcu dziewczynkę zabrał sąd i trafiła do domu dziecka. Tam dzieci się z niej śmiały i zamknęła się w sobie. Gdy miała dziesięć lat odzyskała pewność siebie i była najmniej lubianą osobą. Nikogo nie lubiła, nie słuchała się i wszystkim dokuczała. Gdy miała 13 lat wpadła w złe towarzystwo i uciekła z sierocinca. Dziewczyna kradła i robiła krzywdę innym. Mając piętnaście lat spotkała na swojej drodze dziewczynę, która się nią zajęła. Michalina odkryła, że nie musi być taka jaka była dotąd. W końcu zaczęła żałować za swoje wszystkie złe uczynki i się powiesiła na drzewie przy jeziorze Łabędź. Fale jeziora wzięły jej ciało na swoje dno. Teraz jej ciało spoczywa gdzieś w głębi jeziora...

- To ja. Michalina. Nie bądź taka jak ja.- wyszeptała dziewczyna i się blado uśmiechnęła.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro