Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Agnieszka K.

- Nie patrz się tak na mnie! - krzyknęła.
- Ale ty tak fajnie wyglądasz. - droczyłam się z nią.
- Czy twoim zdaniem, stanie nad umywalką i mycie głowy z ptasiego gówna to fajny widok!?
- Tak, jeśli tylko ty jesteś w takiej sytuacji.
- Pfff...... Wiesz co, widziałam w tobie miłą i sympatyczną osobę, ale jak widać myliłam się.
- Jezu Tosia......
- No co!?
- Pamiętaj w czyjej umywalce i czyim szamponem myjesz włosy. - odwróciłam się na pięcie i poszłam do kuchni. Po drodze słyszałam jeszcze liczne przekleństwa wydobywające się z ust mojej przyjaciółki, które chyba były skierowane do mnie.
Ale o losie.....

KURWA.....! - usłyszałam krzyk dziewczyny. W tej samej chwili wyskoczyła z samochodu i ujrzałam piękną abstrakcje. Natychmiast wyciągnęłam telefon i zaczęłam robić zdjęcia.
- Co ty robisz do cholery!? Pojebało cię! - sfrustrowana podniosła na mnie głos. Powoli podniosła się z siadu a ja wybuchłam śmiechem. Teraz w pełnej okazałości widziałam głowę Tosi, po której powoli spływała ptasia kupa.
- Tosiu spokojnie, są tego plusy. - zwróciłam się do dziewczyny.
- Albo natychmiast wsiadasz do auta, albo wracasz pieszo. - wymineła mnie brunetka.
- Już pędze, tylko uważaj! Ptaki nie śpią! - w tym momencie brunetka, zrobiła szybki unik z obawą na twarzy biegła przed siebie. Ja oparłam się plecami o auto i patrzyłam z rozbawieniem na całą tą sytuację. Po chwili Tocha zwolniła kroku i odwróciła się. Popatrzyła na mnie pytającym wzrokiem. Ja tylko niepokojąco spojrzałam się w niebo, a ona momentalnie zaczęła biec z powrotem w moją stronę.
- Dobra ty jesteś taka głupia, czy tylko udajesz?! Naprawdę nabrałaś się na to? - spytałam się z nutką litości. Ona nie zwracając na mnie uwagi poleciała dalej przed siebie. Ja stałam jak idiotka i nie wiedziałam o co jej chodzi.
- Ej, ale do auta w te strone! - wskazałam na pojazd. Brunetka wleciała do sklepiku i tyle ją widziałam.......

Żartuje.

Po dziesięciu minutach przyszła.
- To....
- Nic nie mów. Nawet nie próbuj się do mnie odezwać. - powiedziała wsiadając do samochodu. Ja podążając za nią wygodnie rozsiadłam się na fotelu, oczywiście zapinając pasy jak to robią ułożone dziewczynki. Którą przecież jestem(ten sarkazm).
Zwróciłam wzrok na brunetkę i myślałam, że się posikam ze śmiechu. Tosia widząc moją reakcję machnęła ostrzegawczo ręką w moją stronę i ruszyła(samochodem, tak dla jasności😉).
- Tosia....
- Nic nie mów. - przerwała mi.
- Ale ty nie wiesz jak trudno mi się powstrzymać od skomentowania twojego wyglądu. - powiedziałam błagalnym głosem, jakbym czekała na pozwolenie.
- Shut up - zerknęła na mnie po czym przeniosła swój wzrok na jezdnię.
- and dance with me. - dokończyłam.
- Wiesz, że Martyna będzie wściekła jak się dowie, że powiedziałaś "to wyrażenie" ze mną. Masz pełną świadomość swojego czynu? - spytała się brunetka.

No tak. Chyba nie wspomniałam, że Martyna i Tosia się znają, mianowicie ich pasją są konie. Nie to co ja. Ja się wręcz ich boję. Są takie ogromne i nie przewidywalne - totalne przeciwieństwo krów. Krowy są białe w czarne łaty - dwa moje ulubione kolory. Konie za to zazwyczaj są jednolitego koloru. Tutaj stop, dla znawców, wiem, że są rasy koni o białej maści i czarnych plamkach, ale to, nie, to, samo!!! Wróćmy. Konie biegają, skaczą nieraz kopią jak oszalałe, wierzgają się(nie wiem jak się pisze "wierzgają), a krowy? Chodzą spokojnie po trawie, którą następnie jedzą. Wiem, że również jak, którąś się wkurzy to zacznie robić niestworzone rzeczy, ale chyba każda kobieta przynajmniej raz w swoim życiu miała napady złości. Do tego niegdyś moim wielkim marzeniem było przejechać się na krowie(nadal jest😂). Więc, w wakacje Martyna - to chyba było w 1 Liceum - udała się na obóz jeździecki i tam spotkała Tosię.

- Wiesz co?! - nagle przede mną stanęła Tosia.
- Słucham. - powiedziałam że stoickim spokojem.
- Twój shampon ładnie pachnie. - uśmiechnęła się uroczo, po czym wyjęła kubek i nalała sobie wody.
- Miło mi to słyszeć - lekko zdezorientowana patrzyłam na swoje paznokcie. Przydałaby się im odżywka, ale nigdy nie pamiętam, żeby ją nałożyć, albo pamiętam wtedy kiedy mam zaraz wyjść.
- Ale i tak będziesz musiała skasować te zdjęcia. - powiedziała z przekonaniem w głosie.
- Nie. - po mojej wypowiedzi spojrzała się na mnie. Ja tylko wzruszyłam ramionami.
- Ty tego nie zrozumiesz. Nie masz duszy artystycznej.
- Ludzie co udają się na taki kierunek jak my nie mają duszy artystycznej.
- Ale ty nie rozumiesz. To jest sztuka....czekaj co? Chcesz mi wmówić, że nie mam duszy artystycznej i brzydko maluję?! - naksoczyłam na nią.
- Właśnie tak. - powiedziała do mnie lekko przekoloryzowanym głosem i udała sie jak gdyby nigdy nic do salonu. Ja oczywiście zaraz podążyłam za nią. Tosia usiadła na fotelu i włączyła telewizję.
- Nie skończyłam z Tobą rozmawiać. - już zirytowana podjęłam próbę rozmowy. Nie lubię jak ktoś mi mówi, że nie umiem rysować. Wiem, że nie umiem, ale to nie znaczy, że ludzie mają mnie przez to wytykać palcami!
Dziewczyna na moje słowa wruszyła tylko ramionami i dalej przełączyła programy.
- Tamten słoń na biologii mi nie wyszedł, tu się zgodzę, ale żeby od razu przekreślać moją karierę malarską?! - Ona tylko wybuchła śmiechem, a ja mimo moich usilnych starań mimowolnie się uśmiechnęłam.
- Odpowiesz mi w końcu? - stanęłam między nią, a telewizorem.
- Cicho! Weź się przesuń! - popchnęła mnie w bok, a ja zaciekawiona spojrzałam w ekran telewizora. Nic ciekawego, już miałam znowu zacząć rozmowę, gdy usłyszałam głos dziennikarza.
- Tak poszukujemy Agnieszki K. podejrzanej o kradzież ponad 4 milionów złotych. Wszystkich świadków co posiadają jakiekolwiek informację policja prosi o zgłoszenie się do  najbliższego posterunku policji. Dziękujęmy.

Tosia spojrzała się na mnie ciekawski wzrokiem.
- Wiesz coś na ten temat? - zapytała.
Ja tylko przełknęła ślinę......

********
Witam kochani. Mam nadzieję, że rozdział się spodobał. Specjalna dedykacja dla agusiaewa2.  I jak wszyscy wiemy dzisiaj TŁUSTY CZWARTEK! Nie wiem ile zjedliście pączków, ale jak chcecie to możecie się pochwalić liczbą w komentarzach😘😁🍩. Więc WSZYSTKIEGO NAJSMACZNIEJSZEGO 🍩🍩🍩!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro