Zwerbowany
Fannemel kulturalnie zapukał do drzwi Wellingera, które po chwili gospodarz otworzył. Kiedy zobaczył kto pukał miał zamiar szybko uciec. Fannemel pokręcił głową i złapał Niemca za rękę, nie pozwalając mu uniknąć konfrontacji.
- Przejdę od razu do meritum. Razem z Piotrkiem Żyłą organizujemy wspólny interes i chcielibyśmy, Ci zaproponować w tym udział. W sumie nie chcieliśmy, ale Stoeckl, Kruczek i Schuster kazali Cię zaangazować, a w obecnej sytuacji Twój udział jest wskazany-powiedział Anders, ocierając sobie łzy z twarzy na wspomnienie nie dającego znaków życia Stoeckla.
Widząc, że Norweg nie ma złych zamiarów, Niemiec zaprosił go do środka.
- Na czym polegało by moje zadanie?-zapytał.
- Nauczymy Cię szpiegowania, a potem dostaniesz misję specjalną. Twoim najbliższym zadaniem będzie szpiegowanie Freunda oczywiście pod okiem Piotrka Żyły- odpowiedział Niemcowi.
-Hm... Szpiegować Freunda... Czemu nie..- powiedział.
W myślach się ucieszył, bo miał okazję pobyć sam na sam ze swoim idolem Piotrem Ż.
- Skoro się zgadzasz, to odezwiemy się do ciebie później. Pamiętaj, żeby nikt się nie dowiedział o naszej "działalności"- powiedział i wyszedł zanim Wellinga, zdążył zadać jakiekolwiek pytanie.
Pozostawiony samotnie Andreas zastanawiał się, w co się wpakował.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro