Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Proch

Zabrałeś mnie nad jezioro, by łowić ryby. A ja przecież nienawidzę wędkowania. Ale czego nie robi się dla mężczyzny swojego życia. Zapakowaliśmy wędki, żyłki, przynęty i pojechaliśmy. Rozłożyłem koc na brzegu, a ty siedziałeś na krzesełku rybackim, zarzucając wędkę. Byłeś taki skupiony i seksowny, wpatrując się w taflę wody. 

Milczeliśmy, by nie wystraszyć ryb. Nie wiem, czy cisza przeszkadza w wędkowaniu, ale kazałeś mi się nie odzywać. Więc milczałem, tęskniąc za twoim dotykiem, ale w końcu ryby były ode mnie ważniejsze.

W pewnym momencie zasnąłem. Gdy rozchyliłem powieki i przetarłem jeszcze śpiące oczy, by przeciągnąć się i rozprostować kości, to zapełniłeś już wiaderko płotkami, które wypatroszyłeś i smażyłeś na ognisku. Obserwowałeś mnie czujnie i uśmiechałeś się uroczo .

  — Moja księżniczka już się obudziła? — zapytałeś.

Skinąłem głową, a ty wyciągnąłeś coś zza pleców.

I nie był to sygnet zaręczynowy.

A cała historia okazała się nieziszczonym sennym marzeniem.

--------------------------------

Pozdrawiam.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro