Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

M.Eisenbichler/A.Wellinger

Zapada noc. Zegar wybija północ. Wszyscy, prawie wszyscy śpią. Dwaj kochankowie wymykają się z hotelu. Ich sylwetki okrywa ciemność. Księżyc i gwiazdy nie oświetlają ich ciał, kryjąc się. Z ich rozchylonych warg wydobywa się zamarzające powietrze.

Stoją, patrząc w swoje twarze, które badają palcami. Chcą je zapamiętać.

Drżą.

Robi się chłodniej, a oni są ubrani jedynie w krótkie spodenki i koszuli bez rękawów.

Całują się.

Powoli i delikatnie.

Mają czas. Do rana jest jeszcze daleko.

Przed chwilą minęła północ. Zanim wzejdzie słońce, minie kilka godzin.

Zdążą lec na ziemi i zostać przysypani śniegiem, by zastygnąć w pocałunku, który był tym pierwszym i ostatnim.

Dopiero nad ranem osoba, która nie mogła ścierpieć, że są w sobie zakochani, znajdzie dwa zamarznięte ciała.

Ale to dopiero nad ranem.

A teraz delektowali się swoją bliskością, a płaszcz nocy okrywał ich, chroniąc przed wzrokiem niepowołanych osób.

I przez tę chwilę mogą być szczęśliwi.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro