Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Proch - opowiadanie interaktywne cz.2

Kot wskoczył na komodę, by odgrodzić swojego pana od niebezpieczeństwa, zwłaszcza gdy zorientował się, że Kamil próbował odsunąć mebel i otworzyć drzwi. Swoim miauczeniem wyrwał Stocha z transu. Przerażony skoczek odskoczył od wejścia, zaciskając dłonie na broni.

Po chwili wiatr ucichł, a burza jakby zaczęła się oddalać.

Kot przeciągnął się i dumnie wyprostował. Uniósł łepek i naprężył ogon. Zaczął dumnym krokiem prowadzić Kamila do sypialni, który mimowolnie maszerował za swoim sierściuchem. Kocur był bardzo z siebie zadowolony, w końcu był bardzo dobrym kotem. 

Kamil został odprowadzony pod eskortą przez swojego zwierzaka, który zastanawiał się, jak schudnąć, skoro ma miseczkę pełną tuńczyka. 

Polak odłożył wiatrówkę na szafkę nocną i wtulił się z całej siły w Petera, który się obudził.

 — Kochanie, co się stało?

Kamil zaczął zagryzać wargi.

 — Widziałem tylko coś...  — szepnął cichutko.

 — Czerwonego Kapturka z maczetą w dłoni?

Kot położył sobie łapkę na oczach  — nigdy nie lubił Petera i zawsze uważał, że jego pan zasłużył na kogoś lepszego.

 — Niby tak, ale jednak nie do końca.

 — A może fankę z zakrwawioną podpaską?

Kamil skrzywił się z niesmakiem.

— Zakrwawionego Daniela z zaczerwionymi oczami.

— I go nie wpuściłeś?! 

Kot aż jęknął.

— A kto normalny o trzeciej w nocy dobija się do drzwi?!

 — Podejrzana sprawa. Może powinniśmy się wyprowadzić?

 — Może...

Kot się zerwał. Nie mogli się wyprowadzić, bo będzie tylko gorzej.

--------------------------------------------------------

Kochani, teraz mile widziana Wasza inwencja. Co robił Daniel pod domem Kamila? Wyprowadzą się? Co zrobi kot, by się nie wyprowadzili? Czemu nie mogą się wyprowadzić?

Po drugie te shoty są na 60-tym miejscu w fanfiction. Również "Leć" jest na 844 miejscu w rankingu, co jest miłą niespodzianką.

Dziękuję Wam za to.

Pozdrawiam. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro