Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Freitag/Stoch

Milczysz. Wpatrujesz się w bezchmurne niebo.

Co tam widzisz?

Nic...

Śmiejesz się przez łzy. Niebo swą barwą przypomina jego oczy. Do dziś pamiętasz te niebieskie otchłanie, choć masz dziewięćdziesiąt lat i Alzheimera.

Mimo choroby nie zapomniałeś o nim, choć nie żyje od sześćdziesięciu wiosen.

Pamiętasz uśmiech. Głos. Marszczenie nosa.

Pamiętasz skromność i wielkie serce.

Nie chcesz pamiętać jego śmierci. Ale niestety odtwarzasz ją codziennie w śnie.

Cieszy cię, że nie cierpiał i szybko umarł.

Przynajmniej tak sądzisz.

Bo skręcenie karku to śmierć na miejscu.

Pamiętasz. Skakał ostatni. Miał wygrać, a natura zrobiła swoje. Mocny podmuch wiatru i śmiertelny upadek.

Nie mogłeś nic zrobić.

Straciłeś go.

Słońce dla ciebie zgasło. Pogrążyłeś się w ciemności.

Egzystujesz.

Na twoje nieszczęście pamiętasz tamten dzień.

I cierpisz codziennie.
Codziennie twoje serce krwawi i zabliźnia się.

Już od sześćdziesięciu lat.

I czekasz na śmierć.

A ona jak na złość - nie przychodzi.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro