Daniel Andrè Tande
❤️Dedykacja dla Winter_-_Falcon ❤️
No nie wytrzymam! Jeszcze chwila i wyjdę z siebie! Ja rozumiem, że dziewczyna z nim zerwała, ale to nie jest powód, aby budził cały dom smutnymi piosenkami o nieszczęśliwej miłości o.... Pieprzonej piątej rano! Bez przesady! Wyciekła jak osa wstałam z łóżka i wpadłam do pokoju mojego kochanego brata niczym huragan i wyrwałam mu z ręki gitarę. Niezadowolony chłopak spojrzał na mnie ze złością, ale nie powiedział nawet słowa.
- Danny, ja wiem, jak ciężko ci jest, ale nie możesz się cały czas dołować. Weź się w garść chłopie, bo nie mam ochoty oglądać jak codziennie wylewasz z siebie hektolitry łez.
- Łatwo ci mówić. Ty jeszcze nigdy nie miałaś złamanego serca przez osobę, którą szalenie kochasz, z którą byłaś przez ponad pięć lat i z którą wiązałaś własną przyszłość.
Powiedział załamany blondyn, a z jego oczy poraz kolejny spłynęły krystaliczne łzy.
Spojrzałam na jego bladą twarz pokrytą kilkudniowym zarostem oraz wychudzone ciało. Jego przydługie włosy opadały mu twarz zasłaniająca częściowo podkrążone z przemęczenia i braku snu oczy.
Wyglądał bardzo źle, co mnie, jako jego młodszej siostrze łamało serce. Wiedziałam, że muszę zrobić wszystko co w mojej mocy, aby mu pomóc. Problem tylko polegał na tym, że nie wiedziałam jak.
Wszystko zaczęło się kilka miesięcy temu.
W związku Daniela i Anji nie układało się najlepiej. Ciągły brak czasu, zazdrość oraz codzienne kłótnie sprawiły, że para zaczęła się od siebie oddalać. Z jednej strony, można by ją zrozumieć - Daniel jako skoczek narciarski rzadko przebywa w domu - codzienne treningi i niemal cotygodniowe wyjazdy na zawody za granicę sprawiają, że chłopak nie ma na nic czasu. Plus jeszcze tłum napalonych fanek na każdym kroku... Jednym słowem MASAKRA. Tylko, że Anja doskonale wiedziała o tym wszystkim i wiążąc się z moim bratem sama przystała na takie warunki. I oczywiście, dziewczyna nie miała nic przeciwko temu. Do niedawna.
Daniel pod wpływem nadmiaru emocji nie wytrzymał i otworzył się przede mną, wyznając, że już od dłuższego czasu dziewczyna zachowywała się dziwnie. Unikała lub całkowicie olewała go, znikała na całe dnie, nie odpisywała na wiadomości. Wszelkie połączenia od niego albo ignorowała albo rozłączała.
O wszelkich formach czułości nie ma co wspominać, bo parą nie miała kontaktu fizycznego od dobrych sześciu miesięcy. I to nie dlatego, że Daniel nie miał czasu. Po prostu ona nie chciała. Tak samo jak odrzucała propozycje wspólnych wyjazdów na zawody, co bolało Daniela i podcinało mu skrzydła. Żeby tego było mało dziewczyna ciągle się wymądrzała, oburzała o byle co oraz wyzywała wszystko i wszystkich, a każda próba szczerej rozmowy kończyła się wywoływaną przez nią awanturą. A potem z dnia na dzień zniknęła. Kontakt po blondynce całkowicie przepadł i nawet jej rodzina nie wie, co się z nią stało. Z ich wypowiedzi wynikało, że dwudziestoczterolatka popadła w złe towarzystwo, gdyż często uciekała nocą z domu i wracała całkowicie pijana i była przy tym nad wyraz wulgarna i agresywna.
Oczywiście policja o wszystkim została powiadomiona i wszczęte zostało śledztwo w sprawie zaginięcia Anji.
Z dnia na dzień wszyscy niepokoiliśmy się coraz bardziej. Nasze obawy i przypuszczenia niosły za sobą wiele wątpliwości oraz czarne scenariusze, których za wszelką cenę nie chcieliśmy do siebie dopuścić. Oczywiście nikogo nie zdziwił fakt, że cała sprawa odbiła się na zdrowiu Daniela. Chłopak chodził rozkojarzony i nie potrafił się na niczym skupić. Ciągłe zamyślenie sprawiało, że omal nie doprowadził do kontuzji swojej lub kogoś innego. Każda miniona na ulicy blondynka sprawiała, że w moim bracie rosła nadzieja na odnalezienie jego ukochanej, która niestety równie szybko gasła. Z czasem zaczął się również spadek formy, zaburzenia odżywiania, gdyż chłopak nie jadał po dwa dni oraz brak snu i nadmierne przemęczenie. Oczywiście wszystkie te czynniki wpłynęły na tymczasowe odsunięcie Daniela z konkursów Pucharu Świata, co jeszcze bardziej dobiło blondyna.
Cztery dni temu otrzymaliśmy telefon, który wykonała Anja. Dziewczyna poprosiła Daniela, aby przyszedł pod wskazany adres. Sam. Oczywiście chłopak się zgodził, a my mieliśmy złe przeczucia, dlatego też razem z kolegami z kadry mojego brata pojechaliśmy za nim.
Tam okazało się, że dziewczyna zerwała z Danielem, przyznała się, że leciała na niego tylko na kasę i sławę i że tak naprawdę nigdy go nie kochała. Dodatkowym ciosem dla dwudziestopięcioletnia okazał się fakt, że dziewczyna zdradzała go ze swoim byłym, z którym tak naprawdę nigdy nie zerwała, a sam typ jest znanym dilerem.
Oczywiście problemów było co nie miara, gdyż Anja i jej lowelas próbowali porwać i zabić Daniela, ale dzięki interwencji mojej i chłopaków skończyło się jedynie na pobiciu.
I tak oto Daniel Andrè Tande, czyli mój brat nabawił się depresji i złamanego serca.
- Wstawaj i ubieraj się.
Powiedziałam stanowczo, przerywając niezręczną ciszę, która panowała między nami.
- Po co?
Zapytał Daniel obojętnie, ale nie miał zamiaru w tym kierunku nawet kiwnąć palcem.
- Zobaczyć, a teraz ruszaj się, bo czas ucieka.
Chłopak z wielką niechęcią wykonał moje polecenie. Zabrał swoje ubrania, a następnie udał się do łazienki, gdzie wziął prysznic i umył zęby na następnie gotowy wrócił po swój telefon i portfel. Ja uczyniłam to samo, a po chwili wyszliśmy z domu.
Pierwszym punktem naszego "wypadu", był fryzjer, który doprowadził Daniela do porządku i przyjaźni mnie też. Następnie zaszliśmy do galerii handlowej, po nowe ubrania. Tam spędziliśmy dużo czasu, bo aż cztery godziny. Potem poszliśmy do restauracji na obiad oraz do kawiarni na jakiś deser. Oczywiście ja musiałam jeszcze wstąpić po drodze do kosmetyczki.
Jak szaleć, to szaleć na całego. Daniela też w to wyciągnęłam i jego marudzenie na nic się tu zdało. Była godzina 16:00 kiedy skończyły mi się punkty na liście, więc potem najzwyczajniej w świecie pospacerowaliśmy po parku, a wieczorem pojechaliśmy do klubu, gdzie świetnie spędziliśmy czas. Nawet Daniel się ożywił i po wypiciu kilku butelek piwa i wódki zamienił się w "króla parkietu", wywijającego piruety lepsze niż prima balerina. No cóż, lepsze to, niż zdołowany Daniel, bo to najgorsze co w życiu widziałam.
Podczas naszego nocnego wypadu, Daniel poznał dziewczynę o imieniu Miriam, która po dwóch miesiącach została jego nową miłością. Oboje byli wpatrzeni w siebie jak w obrazek i świata poza sobą nie widzieli, co czyniło z nich wspaniałą parę.
Swoją drogą ja też kogoś poznałam.
Andreas Wellinger, młody Niemiec szybko zdobył moje zaufanie i przyjaźń, a jeszcze szybciej awansował na chłopaka, ponieważ był osobą, która mocno wspierała mnie i mojego brata w tych wszystkich, trudnych chwilach. To on pokazał mi prawdziwe życie i nauczył, że nie warto się poddawać, gdyż nigdy nie jesteśmy sami i zawsze wśród nas jest osoba, która w razie potrzeby poda nam pomocną dłoń.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro