Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

freitagxeisenbichler

-Zabij mnie albo sam to zrobię. –Wyburczałem bijąc się w twarz poduszką.

-Ale ty jesteś drama queen, Richard. Uspokój się, co ty masz 12 lat? – Odłożyłem moje narzędzie tortur i spojrzałem morderczym wzrokiem na siedzącego na fotelu Severina.

-Chyba najpierw zabiję ciebie. –Opadłem na materac zakrywając twarz jaśkiem.

-Richard, błagam ogarnij się. Nie może być aż tak źle. – Rzuciłem w niego poduszką i podniosłem się. –Powiesz mi w końcu co się tak w ogóle stało? Wpadłeś tu w płaczu, teraz grozisz że się zabijesz.

-Nakryłem Markusa z jakąś laską. – Powiedziałem zgodnie z prawdą, nie chciało mi to przejść przez usta. Do moich oczu napłynęły łzy. Twarz Severina złagodniała.

-Co ty mówisz? – Poczułem jak wszelkie środki na zahamowanie łez się nie sprawdzają. Otarłem nos rękawem i podciągnąłem kolana pod brodę.

-Wróciłem do domu, a on siedział w salonie z jakąś siksą i się całowali. – Po tych słowach wybuchnąłem płaczem. Severin usiadł obok mnie i objął mnie ramionami. – Co jest ze mną nie tak, Sevi? Dlaczego to wszystko znowu się dzieje?

-Richi, nic nie jest z tobą nie tak. Z nimi jest coś nie tak, że nie umieją docenić tego jaki wspaniały jesteś. – Zamknąłem oczy opierając głowę na ramieniu przyjaciela. Dlaczego nie mogłem być z kimś takim jak Severin? Dlaczego moje życie musiało być takie okropne.

-Ale coś musi być nie tak. To powtórka z tego co było ze Stephanem. – Wyszeptałem przez łzy.

-Ciii, Richi. Wiem, że nie będzie Ci łatwo. Ale musisz ochłonąć, będzie bolało. Sam doskonale to wiesz, ale nie warto. On nie jest wart twoich łez, tak samo jak Leyhe nie był. Chodź, Caren zrobiła twoją ulubioną zapiekankę. Musisz coś zjeść. – Wiedziałem, że nie było sensu kłócić się z przyjacielem, nie odpuściłby. Przytaknąłem i pozwoliłem się blondynowi zaprowadzić do salonu. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro