Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Wellinger x Freitag

-Hej przystojniaku!- Usłyszałem głos idącego z naprzeciwka Freitaga. Zatrzymałem się przed nim z uśmiechem.

-Hej odpowiedziałem kładąc dłonie na jego biodrach. Ten wsunął swoje, gorące dłonie pod mój t shirt, gładząc moje krzyże.- Richi, a jak któryś nauczyciel nas zobaczy?

-Dokształci się.- Zaśmiał się stając na palcach i łącząc nasze usta w delikatnym pocałunku. – Chodź.

-Gdzie?- Zapytałem, kiedy chłopak zaczął ciągnąć mnie w sobie tylko znanym kierunku. Weszliśmy do jednego z pokoi i wyszliśmy na balkon. Z którego, mieliśmy idealny widok na piękny zachód słońca. Poczułem jak Richi przyciąga mnie do siebie, zaplatając moje ręce na swoim brzuchu. Oparłem brodę na jego głowie i podziwiałem widok.- Jesteśmy w twoim pokoju?

-Nie, tak po prostu wparowałem do czyjegoś pokoju. Oczywiście, że to mój pokój, matołku. – Powiedział odwracając się w moich ramionach.

-Nie bądź taki uszczypliwy. – Oparłem czoło o jego.

-Myślisz, że Karinova się zorientuje, że śpisz u mnie?- Zapytał z uśmiechem i błyskiem w oku.

-Czemu nazywasz naszą wychowawczynię Karionova? Ona ma na imię Karina. – Zaśmiałem się z jego głupoty.

-Mniejsza, mnie interesuje tylko to, czy skapnie się że śpisz ze mną. – Zaśmiałem się i wziąłem bruneta na ręce. Kiedy wchodziłem do pokoju, w drzwiach stanęła nasza wychowawczyni. Zatrzymała się w pół kroku i uderzyła w czoło.

-Kolejni.. Boże drogi, dlaczego? – Spojrzała na nas i westchnęła zaciskając palce na nasadzie nosa. .- W ciąże żaden nie zajdzie tylko cicho macie być, żeby pani Weigl mogła spać. Bo jak się nie wyśpi to będzie jeszcze gorsza, a ja już mam jej dość, rozumiemy się?

-Tak jest, proszę pani.- Odpowiedział zdziwiony Richard. Kiedy kobieta zniknęła za drzwiami wymieniliśmy zdziwione spojrzenia.- Co tu się właśnie wydarzyło?


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro