Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Wellinger x D.Prevc

-Andi, co ty robisz?- Zatrzymałem się w progu kuchni uważnie przyglądając się poczynaniom blondyna.

-O wstałeś kochanie.- Podszedł do mnie i cmoknął w usta.- Robię obiad.

-Ale czemu tego jest tak dużo?- Zapytałem podchodząc i wtulając w jego ciepłe plecy. – Będziemy to jeść przez tydzień.

-Będziemy mieć gości.- Powiedział obracając mnie w swoich ramionach . Patrzyłem teraz w jego niebieskie tęczówki. – Przychodzą twoi rodzice.

-I czemu to ty mi to mówisz?- Zapytałem marszcząc nos, który chłopak po chwili pocałował.

-Nie rób tak, bo ci zostanie. – Ziewnąłem chowając głowę w zagłębieniu jego szyi.

-I tak mnie kochasz.- Wymruczałem w jego skórę.

-Nie zaprzeczę.- Poczułem dłonie na uchach, chłopak podniósł mnie i posadził na wysepce.- Kawy?

-Mhm.- Przetarłem oczy.

-Spałem tyle co ty, a jakoś żyje. A widzę, że moje kochanie usypia na siedząco. Czemu nie zostałeś w łóżku?- Zapytał zaczesując moje zmierzwione włosy do tyłu.

-Było zimno bez ciebie.- Na jego twarzy pojawił się uśmiech.

-Jesteś uroczy.- Położył dłonie po obu stronach mojej szyi. – Taki słodziutki, zaspany Domiś. Kto by pomyślał, jaki niegrzeczny był zeszłej nocy. Bardzo niegrzeczny.

-Nie byłeś lepszy.- Powiedziałem chowając twarz w jego ramieniu, w celu ukrycia szkarłatnego rumieńca.

-Ale ciebie nie przebiję. – Przygryzł delikatnie płatek mojego ucha. – Byłbym skłonny do powtórki, gdyby nie obiadek z teściami.

-Daj mi tej kawy, proszę.- Zaśmiałem się unosząc głowę. Blondyn złączył nasze usta w namiętnym pocałunku. Zatopiłem dłonie w jego gęstych włosach, delikatnie za nie pociągając. Kiedy oderwaliśmy się od siebie, ciężko oddychaliśmy.- Mama mówiła o której będą?

-O 13.- Powiedział poprawiając włosy. Spojrzałem na zegar. Wskazywał 12. Zeskoczyłem z blatu.

-Jest 12! Ruszaj się, nic jeszcze nie zrobione.- Andi podszedł do mnie z uśmiechem.

-Ja się wszystkim zajmę, ty idź się ukąpać bo wyglądasz jakby cię wyjąć z filmu porno. – Pocałowałem go w szczękę i biegiem udałem się do łazienki. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro