Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Tande x Forfang

Pociągnąłem nosem i szczelnie otuliłem się kocem. Wzrokiem śledziłem postać zbierającej swoje rzeczy blondynki. Z moich oczu mimowolnie popłynęły łzy. Szybko je starłem. Nie chciałem dać jej satysfakcji z zobaczenia mnie w chwili słabości. Dziewczyna zamknęła ostatnią z walizek i nie oglądając się za siebie wyszła z mieszkania. Zwinąłem się w kulkę i zalałem łzami. Zdrada pozbawiła mnie ostatnich resztek chęci do życia. Przetarłem policzki. W tle usłyszałem dzwonek do drzwi. Zignorowałem go. Zmniejszyłem swoją objętość i ułożyłem się na podłodze podkurczając kolana pod brodę. Po chwili ciszę przerwał zmartwiony głos.

-Daniel! Gdzie jesteś?- Nie odpowiedziałem, zakryłem głowę kocem i zamknąłem oczy. Usłyszałem zbliżające się kroki, po tym ktoś odsłonił mi twarz. Ujrzałem zmartwioną twarz Johanna. Chłopak pociągnął mnie w swoim kierunku i zamknął w swoich ramionach pozwalając się wypłakać. Objąłem jego szyję i pozwoliłem łzą moczyć jego bluzę.- Czemu nie zadzwoniłeś, przyjechałbym. Nie musiałbyś przy tym być.

-Odeszła.. Powiedziała, że już nie wróci... że jestem żałosny. – Zaszlochałem. Brunet pogładził mnie po włosach. Chłopak zwinnie podniósł mnie i przetransportował na stojące obok łóżko. Ułożył się obok nakrywając nas kołdrą. Wtuliłem się w jego bok. Leżąc w tym łóżku moją głowę nawiedzały wspomnienia spędzonych w nim chwil z blondynką. Uniosłem głowę i zauważyłem że po policzku Johanna spływa samotna łza a jego wzrok skierowany był jakby w przestrzeń. Niby na coś patrzył, ale tego nie widział. Delikatnie starłem ją kciukiem. Chłopak spojrzał na mnie i lekko się uśmiechnął. Pogładził mnie po włosach i cicho powiedział.

-Spróbuj zasnąć. – Pokiwałem głową i wygodnie się ułożyłem. Nie wiedziałem, ile leżałem w bezruchu ale Johann musiał sądzić że śpię. Poczułem jego usta na czole i do moich uszu doszedł ledwo słyszalny szept.- Nawet nie wiesz, jak cię kocham aniołku.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro