Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Granerud x Johansson

Obudziłem się i pierwszym co zobaczyłem były niebieskie tęczówki Roberta. Rudowłosy leżał na boku głowę podpierając na dłoni. Speszony zamknąłem oczy i zakryłem twarz ramieniem, chcąc schować twarz, która zapewne przypominała dojrzałego pomidora.

-Wiesz, że to jest straszne jak ktoś się na ciebie patrzy jak śpisz?- Zapytałem odkrywając twarz. Ten tylko zaśmiał się odgarniając mi twarz z włosów.

-Patrzę, bo tylko jak śpisz mogę ci się przyjrzeć, bo normalnie masz ADHD i nie bardzo mam jak.- Powiedział pstrykając mnie w nos.

-Co nadal nie zmienia faktu, że to jest creepy. – Powiedziałem przysuwając się bliżej niego. Przerzucił ramię przez moje biodro i pocałował w usta. Zaśmiałem się kiedy jego wąsy podrażniły mój nos. Chłopak zignorował mój atak śmiechu i pogłębił pocałunek. Kiedy się odsunął pogładziłem go palcami po gładkim podbródku. - Czasami mam ochotę zgolić ci te wąsy.

-Ale tego nie zrobisz. – Powiedział siadając na moich biodrach. Ułożyłem dłonie na jego udach wsuwając czubki palców pod jego szare bokserki.- Ktoś tu jest niewyżyty.

-Od razu niewyżyty. Po prostu ogrzewam palce. – Powiedziałem z udawaną irytacją.

-Halvor, kochanie.- Chłopak poruszył biodrami wywołując tym mój cichy pomruk zadowolenia. Zamknąłem oczy, nie chcąc dawać mu satysfakcji. – Mamy jakieś plany na dzisiejszy, jakże piękny poranek?

-Teraz już mamy.- Odpowiedziałem przewracając go na plecy i namiętnie całując. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro