Fannemel x Tande
-W sumie, wyglądasz trochę jak Draco Malfoy, nie wiem czy Cię ktoś, kiedyś w tym uświadomił.- Odwróciłem się w stronę siedzącego obok Andersa.
-Nie, nikt mi tego nie mówił. – Odparłem ze śmiechem. Chłopak uśmiechnął się i odwrócił głowę w stronę telewizora. Leciała akurat 6 cześć Harrego Pottera, co skłoniło Andersa do rozmyśleń na temat blond włosego ślizgona. – A wiesz, kogo ty mi przypominasz?
-Jak powiesz, że Zgredka to cię zabije szybciej niż Snape Dumbledorea.- Powiedział grożąc mi palcem.
-Przecież kochasz Zgredka.- Powiedziałem przez śmiech.
-Co nie zmienia faktu, że nie chcę być z nim utożsamiany przez swojego chłopaka. To?- Pokręciłem głową ze śmiechem.
-Seamusa. – Anders spojrzał na mnie pytająco, a po chwili odwrócił się cały w moim kierunku z rękami założonymi na piersi.
-Bo jestem niski, tak?- Zapytał oburzony.
-Teraz to w sumie taka Hermiona.- Fuknął i całą uwagę skupił na filmie. Przysunąłem się bliżej i pocałowałem go w policzek.- Ale wiesz, Seamus zawsze mi się podobał, Hermiona w sumie też.
-Nie podlizuj się Malfoy.- Powiedział stanowczo, ale w jego oczach tańczyły iskierki rozbawienia.
-No, teraz to już Granger jak nic. – Pocałowałem go tuż za uchem, schodząc ustami aż do obojczyka.
-Do czego to doszło!- Zawołał z udawanym przejęciem.- Malfoy całuje Granger!
-Oh, przytkaj się i mnie pocałuj.- Chłopak usiadł na moich kolanach wplątując dłonie w moje jasne włosy, by po chwili mocno mnie całować.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro