Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

8. ,,Kubicki to gej.''

— No spójrz. — pokazałem palcem na zarys tego jak mogą wyglądać ,,podziemia''.

— No Ci powiem, że to może mieć sens. — uśmiechnęła się i wzięła mój notes. — Let's go. — dodała po chwili.

— No ale notes jest mój. — podszedłem do niej.

— Pozwól, że ja go przytrzymam, jestem bardziej ogarnięta niż ty.

— No napewno, ty się przecież boisz wszystkiego.

— Csiii. — położyła palec na moich ustach, na co ja tylko wywróciłem oczami.

— Dobra, chodźcie, reszta osób na nas czeka. — powiedział Oli.

— Reszta osób? — zapytała Wika.

— Chodźcie. — powiedział.

Poszliśmy za nimi. Korytarz którym szliśmy był mi dobrze znany bo nie raz już nim przechodziłem. Stanęliśmy przed jakimiś stalowymi drzwiami. Świeży pociągnął za ,,klamkę'' i drzwi się otworzyły.

— Uważajcie jak będziecie schodzić ze schodów.

— Macie tu schody? Wtf? Co to za luksusy? — zacząłem.

— Kubicki debilu zamknij się już. — powiedziała Wika.

Chłopaki tylko westchnęli i weszli do środka, ja i Wiktoria weszliśmy tuż po nich i zamknąłem za nami drzwi.

— OOO, WIKUSIA. — krzyknęła Fausti.

— FAUSTYNKA! MOJE KOCHANIE, JAK DAWNO CIĘ NIE WIDZIAŁAM. — Wika podbiegła do blondynki i przytuliła ją mocno a nawet dały sobie buziaka.

— Ej.. też tak chce.. — powiedziałem z nadzieją, że któraś z dziewczyn z wyjątkiem wiki podejdzie i da mi buziaka, jednak żadna nie podeszła.

— Bartuś szkoda mi ciebie. — Oliwier podszedł do mnie i pocałował mnie w usta.

— NIE WIEDZIAŁAM, ŻE KUBICKI I KAŁUŻNY TO GEJE. — krzyknęła Wiki.

— Bo nie jesteśmy.

— No jak to nie, a co to było przed chwilą? — zapytała Wika.

— To samo pytanie mógłbym zadać tobie dwie minuty temu. — odpowiedziałem jej.

— A spierdalaj. — pokazała mi środkowego palca.

— No i kto tu zaczyna. — powiedziałem.

— No napewno nie ja. — odpowiedziała siadając na krześle.

Zaśmiałem się i nic więcej. Usiadłem na zimnej betonowej podłodze obok Patryka i go przytuliłem. Wiedziałem, że jest mu ciężko.

— Dobra ludzie nie kłócić się, musimy zacząć działać. — odezwał się świeży.

Spojrzeliśmy na niego.

— Jeśli nie zaczniemy działać, Hania może się nie znaleźć i tylko pogorszymy jej sytuację. — kontynuował. — Musimy złączyć nasze siły i zacząć współpracować a u nas ciężko ze współpracą. Mam rację?

Wszyscy przytaknęliśmy i słuchaliśmy tego co mówił.

— A więc plan jest prosty, cała nasza ósemka idzie za mną i Oliwierem. Jako jedyni mamy broń i musimy po prostu czuwać, za nami pójdą dziewczyny z Patrykiem którego trzeba będzie wspierać i uspokajać a na końcu Bartek z.. Wiką.. — spojrzał na nas.

— No nie no, ale, że my razem? — dziewczyna spojrzała na mnie i zmierzyła mnie wzrokiem.

— Nie kurwa, to nie jest dobry pomysł. — oznajmiłem.

______________________

kolejny rozdział, krótki bo krótki ale jest.
Ja już mam dwie swoje walentynki a wy jak tam?? 🎀💓

W dzień jade do przyjaciółki i razem spędzimy walentynki czytając lekturę szkolną no bo koniec ferii za chwilkę. 😭

buziaki i miłego dnia/nocy!! 🎀💓💋

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro