Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 7

W ciągu trzech dni Peterson dotarł do Cleveland.

Był zmęczony, śmierdział i był wykończony psychicznie po wysadzeniu grupy ludzi granatem.

Ostatkiem sił przeszedł przez mur i dopadł pierwszych drzwi.

Otworzyła mu podstarzała kobieta.

-Ja, przepraszam ale potrzebuję odpocząć, naprawdę... Zapłacę...

-Spokojnie, kochaneczku. Wejdz, proszę. Właśnie miałam gotować obiad, zjesz ze mną. Jeśli chcesz się umyć, to za kotarą jest prysznic. Potem opowiesz mi całą historię.

Frank zrzucił z siebie brudne ubrania i poszedł pod prysznic. W tym czasie babcia ględziła i dostrajała radio.

-Od 2025 roku, kiedy zaczęła się wojna, ludzie zrzucili mnóstwo ładunków atomowych, skażając przy tym gleby i oceany. Ma szczęście gleba wchłonęła znaczną część promieniowania, ale na przestrzeni lat wykrztałciło się dużo potworów, niektóre wyglądają zupełnie jak ludzie. Wampiry, ghule, wilkołaki i wiele innych. Świat jest coraz mniej bezpieczny...

-Prawda. -Powiedział Frank, wychodząc zza kotary.

-No, to teraz powiedz, co ci się stało?

-Nazywam się Frank Peterson. Idę z Nowego Jorku, szukam taty, Henryego Petersona. Ruszyłem jego śladem. Nikogo innego nie mam.

-Rozumiem cię kochaneczku, rodzina jest najważniejsza. Sama mam brata w Nowym Jorku, Vincent Johnson. Ma podobno tam wysokie stanowisko... Co do twojego ojca, to przyjaciółka, która mieszka w Moulton, Kolorado, widziała mężczyznę, który przedstawieł się jako Henry i jechał terenówką, z wojskową rejestracją z Nowego Jorku. Radziłabym ci tam poszukać. Tylko musisz się śpieszyć, nadchodzi zima.

Wtem radio ożyło:

-Przypominamy, że na wolności jest niebezpieczny przestępca, Frank Peterson. Dezerter z Nowego Jorku, postrzelił Nadzorcę, Vincenta Johnsona i trwale uszkodził nogę generałowi Fledderowi. Pościg co prawda ruszył, ale prosimy o zachowanie ostrożniści. Napastnik jest uzbrojony i niebezpieczny. Za jego głowę wyznaczona jest nagroda...

-Kochaneczku... -Zaczęła babcia, ale nie dokończyła.

Peterson zdzielił ją talerzem w głowę. Na wszelki wypadek zakneblował ją i związał. Następnie zrzucił do piwnicy przez klapę w podłodze.

Przeczekał do wieczora, zjadł zupę, uzupełnił zapasy prowiantu i pod osłoną nocy wyruszył do Kolorado.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro