Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Twenty two

-Harry?

-A kto niby?- opiera się o framugę.

-Ale co ty tutaj robisz?- pytam zdziwiona.

Jestem zdenerwowana, bo Candy jest w domu. A on jakby nigdy nic się nie stało, stoi w drzwiach. Co z tym człowiekiem jest nie tak? On na serio jest nienormalny.

Słysząc moje pytanie, cicho zamyka drzwi, a następnie powoli podchodzi do mnie. Zatrzymuje się przy łóżku i patrzy na mnie z góry. Z boku to może zabawnie wyglądać, a nawet powiedziałabym, że dwuznacznie.

-Nie przyszłaś dzisiaj na siłownię- mówi o dziwo spokojnie.

Przełykam głośno ślinę i spuszczam wzrok na moje ręce.

-Wiesz, że za coś mi muszą płacić.

Cisza.

-Stella, do jasnej cholery! Spójrz na mnie!

Natychmiast lecz niechętnie uniosłam głowę.

-Dlaczego nie przyszłaś?

-Ja...ja...

-Co ty?!

-Ja nie mogłam.

-Och, doprawdy?

-Chcę się wypisać.

-Co? Dlaczego?- spytał zaskoczony i nieco zawiedziony.

-Harry, posłuchaj mnie. Zrobiliśmy coś złego. To nigdy nie powinno się wydarzyć.

-Ale...

-Jeszcze nie skończyłam- przerwałam mu- my ranimy innych. To samolubne.

-Proszę cię Stella. Zerwę z Candy. Obiecuję- uklęknął i teraz byliśmy na tej samej wysokości.

-Ale ja mam Patricka.

-To z nim skończysz.

-Dlaczego myślisz, że z nim zerwę? Ja go kocham, Harry.

Prychnął i odsunął się ode mnie wstając.

-Kochasz?! Czy ty się słyszysz?!- w jego oczach była złość.

-Tak, kocham- powiedziałam pewnie, chociaż nie byłam w stu procentach przekonana, że mówię prawdę. Czy ja rzeczywiście kocham Patricka? Sama już nie wiem.

-Błagam cię Stella. Nie bądź głupia.

Teraz to ja wstałam.

-Nie jestem głupia!

-Gdybyś go naprawdę kochała, nie pozwoliłabyś mi się pieprzyć.

Gotowało się we mnie.

-Jak śmiesz?! Ty chuju! Nie pozwolę, żeby taki kutas jak ty rozwalił mój związek.

-Przepraszam kochanie, lecz już to zrobiłem.

-Wynoś się stąd!

Zaśmiał się i skierował się w stronę drzwi. Jednak odwrócił się i uśmiechnął się złośliwie.

-Już nie mogę się doczekać kiedy ponownie będę mógł cię pieprzyć. Tylko zastanawiam się gdzie. Czy w te twoje słodkie usteczka czy w jedną z twoich szparek.

-Wyjdź!!!

____________________________________________

Jeden sprawdzian z matmy mam z głowy, no to został ten gorszy czyli jutro ;_;

Teraz trzymajcie kciuki i módlcie się żeby było dobrze :c

Jest poniedziałek a ja mam już dość :o

2 tygodnie do ferii ^^

Do środy kochani xx

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro