Fourteen
Głupia. Głupia. I jeszcze raz głupia. Uległam mu i nawet go nie odepchnęłam. Przecież ja właśnie zdradziłam Patricka. Leżę na łóżku i przygotowuję się do zajęć, lecz wcale ta nauka nie przychodzi mi tak łatwo do głowy. Moją głowę cały czas zaprząta wspomnienie o nieziemskim pocałunku z Harrym. Jego wargi są idealne. Takie miękkie. Zazdroszczę Candy, że może je całować codziennie i "legalnie". No i znowu pojawia się ta nieproszona myśl. No właśnie. Tylko Candy powinna je smakować. Ugh. Czemu moje życie jest takie skomplikowane? Moje życiowe rozterki przerywa dźwięk otwieranych drzwi. Pewnie Candy wróciła. Po chwili słyszę kroki tak jakby zmierzające w stronę mojego pokoju, a za moment pukanie.
-Candy, nie wygłupiaj się i wchodź.
Dochodzi do mnie dźwięk zamykanych drzwi i cisza. Co się dzieje? Blondynka zawsze jest rozradowana, a teraz nic się nie oddzywa? Odwracam głowę i zamieram. O drzwi opiera się ze skrzyżowanymi na piersi rękoma Harry. O mój Boże.
-Co ty tutaj robisz?!- prawie piszczę z zaskoczenie. A on najzwyczajniej w świecie odpowiada mi:
-Stoję.
-No ale jak to stoisz?
-No normalnie. Nie widzisz? A może ślepa jesteś?
Ignoruję jego chamskie pytania.
-Jak tutaj wszedłeś?
-Candy dała mi zapasowe klucze.
-Och.
-Więc postanowiłem wpaść.
-Ale jej jeszcze nie ma.
-A kto powiedział, że do niej przyszedłem?
-Jest twoją dziewczyną.
-Racja. Ale od jakiegoś czasu wolę twoje towarzystwo niż jej.
Podchodzi do mnie i kuca. Patrzy prosto w moje oczy i przybliża swoją twarz do mojej.
-Nie powinniśmy- szepczę.
-Wiem, ale nie mogę ci się oprzeć- mówi również cicho. Po chwili, która wydaje się trwać wieczność, nasze wargi stykają się łącząc się w delikatnym pocałunku. To nie jest jakiś zachłanny pocałunek. Jest on łagodny. Powiedziałabym, że nawet słodki. Chłopak przejeżdża językiem po moich ustach błagając tym o pozwolenie na więcej. Otwieram buzię zapraszając go. Wykorzystuje to i nasze języki zaczynają się pieścić nawzajem. Brakowało mi czułości drugiej osoby. Może to przez tęsknotę za Patrickiem? Obejmuje moją twarz dłońmi i głaszcze mnie po policzku.
-Stella? Wróciłam! Jesteś już w domu?
____________________________________________
Hey Misie, co u was? Jak tam w szkole? Jak oceny? ;)
Chcę podziękować wam za głosy i komentarze xx
Byle do piątku *o*
Jeszcze muszę przeżyć jutro xD
Do kolejnego w piątek xx
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro