Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 4. Hogwart.

Kiedy tylko dotarliśmy do Hogwartu poszłam za resztą uczniów na dane piętro. Wszędzie był tłok. Omal się nie zgubiłam. Jednak w pewnej chwili zauważyłam jedną z Profesorów szkoły. Ciekawiło mnie czy dołączę do Slytherinu tak jak moi rodzice.

-Witam w Hogwarcie. Za chwilę przekroczycie ten próg by dołączyć do reszty uczniów. Ale zanim usiądziecie przydzielimy was do waszych domów. Zwą się Gryffindor, Hufflepuff, Ravenclaw i Slytherin. Na czas pobytu tutaj każdy dom zastępuje wam rodzinę. Za osiągnięcia zyskuje się punkty, a za złamanie zasad odejmujemy je. Punkty dodaje się, a dom który ma ich jak najwięcej zyskuje pod koniec roku puchar domów.- Powiedziała Profesor McGonagall. Już po chwili mogliśmy wejść do wielkiej sali. Szłam spokojnie. W pewnej chwili stanęliśmy.- Gdy kogoś wyczytam podchodzi tutaj. Wtedy włożę mu na głowę Tiarę Przydziału która wyznaczy wam wasze domy. Jednak na początku Profesor Dumbledore chciałby ogłosić pewną rzecz.- Powiedziała kobieta, a już po chwili wstał mężczyzna z siwą i długą brodą.

-Chciałbym ogłosić, że w tym roku po raz pierwszy do danego domu i do trzeciorocznych dołączy nowa koleżanka. Dziękuję.- Powiedział Profesor Dumbledore. Wiedziałam, że chodziło mu o mnie.

-Olivia Smith.- Słysząc swoje imię i nazwisko podeszłam do pani Profesor. Usiadłam na specjalnym stołku. Cały czas słyszałam jak ktoś o czymś szepcze. Poczułam jak pani Profesor nakłada mi Tiarę Przydziału.

-Mhm... Bardzo ciekawe. Serce lwicy i spryt węża. Spryt, odwaga, mimo chamstwa do innych potrafi bronić ich w słusznej sprawię, a więc... Gryffindor.- Słowa Tiary Przydziału mnie lekko zaskoczyły. Myślałam, że trafię do Slytherinu tak jak moi rodzice. Jednak mimo to podeszłam do stołu Gryfonów. Nie byli chyba zachwyceni z mojej obecności. Po kolacji poszłam do wspólnego pokoju Gryffindoru.

-Ej Smith? To prawda, że twoja ciotka to Bellatrix Lestrange?- Zapytał się lekko otyły chłopak.

-Daj spokój Neville. Nie przejmuj się nią.- Powiedział chłopak w okularach.

-To, że jestem spokrewniona z nią nie znaczy, że powinniście mnie oceniać. Tak jak książkę po okładce.- Powiedziałam, a następnie ruszyłam do pokoju. Wzięłam swoje rzeczy. Wyjęłam notes i zaczęłam pisać list do rodziców. Mam nadzieje, że nie będą źli z powodu, że dołączyłam do Gryffindoru.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro