Rozdział 16. Na ratunek.
Minęło kilka dni od kiedy usłyszałam to co się stanie z Hardodziobem i od tego gdy zamieniłam się pierwszy raz w wilka. Obecnie biegałam po lesie razem z watahą. W pewnej chwili zauważyła... Hardodzioba przypiętego łańcuchem do jakiegoś pniaka. Podeszłam do niego i przykucnęłam przy nim. Pogładziłam go po dziobie. Usłyszałam kroki. Spojrzałam. Był to oczywiście Harry, Hermiona i Ron. Poszli odwiedzić Hagrida. Zignorowałam to. W pewnej chwili usłyszałam głos dyrektora Hogwartu. Nie czekając na nic schowałam się pod różnymi liśćmi. Zauważyłam jak Harry i jego banda wychodzą tylnym wyjściem z domu Hagrida. Zauważyłam jak najpierw chowają się za dyniami, a po chwili uciekają. Wyszłam z ukrycia i szybko podeszłam do Hardodzioba. Już chwyciłam za łańcuch by zdjąć go z szyi stworzenia gdy z domu Hagrida wyszedł dyrektor Hogwartu, kat, Hagrid i jakiś gość.
-A ty co tu robisz? Odsuń się od tego stworzenia.- Powiedział tajemniczy mężczyzna.
-Nie.- Powiedziałam stanowczo wyjmując różdżkę.- Chyba, że chce pan pojedynek.- Dodałam po chwili.
-Panie ministrze. To jedna z moich uczennic. Olivio chodź ze mną.- Powiedział Dumbledore. Zawarczałam ostrzegawczo. Czułam jak moje zęby stają się jak u wilka. Kiedy zauważyłam jak kat zaczyna się zbliżać postanowiłam urzyć zaklęcia.
-Aqua Eructo!- Krzyknęłam, a z mojej różdżki wystrzelił strumień wody. Wskoczyłam na hipogryfa. Zdjęłam łańcuch. Hardodziob nie czekał. Od razu zaczął biec, a po chwili uniósł się w powietrze.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro