Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2

Stoję właśnie z Harrym i rodzicami na peronie.
-Mamo tato?
-Tak?
-Co jeśli nie trafię tam gdzie wy i Harry?
-I tak będziemy z ciebie dumni.poweidziała mama.
-Vic choć poznasz moich przyjaciół.powiedział mój Brad
-Ok.
Ruszyliśmy w stronę pociągu. Harry poszedł szukać swoich przyjaciół i zostawił mnie samą.
Kompletnie nie wiedziałam co robić, jestem w nowym miejscu i to bez Harrego. We Francji byłoby łatwiej.
Szłam szukać mego brata, no chwili ktoś na mnie wpadł, upadłam na mój tyłek. Podniosłam wzrok, chłopak miał szare oczy i nie był zadowolony.
-Uważaj jak Łazisz. Warknoł.
-To ty na mnie wpadłeś debilu
-Jak mnie nazwałaś?!
-A co głuchy jesteś?
Nagle koło chłopaka pojawił się czarno skóry chłopak.
-Smoczuś czemu krzyczysz na tą ładną dziewczynę?
-A ty kto? Zapytałam
-Blaze Zambi, ale mów mi diabeł.
-Victoria,ale mów mi Tori
Po chwili usłyszałam mojego brata.
-Patrzcie słynny Harry Potter. Powiedził Blaze.
-Co się jego czepiasz? Zapytałam
-Tori choć nie warto zadawać się z nimi. Powiedził braciszek
-Nie będziesz mi mówił co mam robić!
Przeciwnie do Harrego jestem bardzo wybuchowa. Nawet mała żeczy morze mnie wyprowadzić z równowagi.
- Myślę że będziesz w Slitherinie. Powiedział bląd chłopak.
Pokazałam mu Fucka i ruszyłam za Harrym do przedziału, gdzie siedziała jakaś dziewczyna i rudy chłopak.
-Ron, Hermiona. To moja siostra Victoria.
-Hej. Przywitałam się
-Hejjjjj, je-jestem roooonnn.
-A ja Hermiona.
-Miło mi. Podałam każdemu rękę.
W Wielkiej sali
-Slitherin
Wykrzyczała tiara Wykrzyczała.
Spojżałam na mojego brata, uśmiechnął się smutno w moją stronę.
Ruszyłam w stronę stołu węża, po kolacji ruszyliśmy w stronę dormitorium.
Zostaw coś po sobie Kom 📝 i gwiazdke 🌟 Do zobaczenia

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: