2
Stoję właśnie z Harrym i rodzicami na peronie.
-Mamo tato?
-Tak?
-Co jeśli nie trafię tam gdzie wy i Harry?
-I tak będziemy z ciebie dumni.poweidziała mama.
-Vic choć poznasz moich przyjaciół.powiedział mój Brad
-Ok.
Ruszyliśmy w stronę pociągu. Harry poszedł szukać swoich przyjaciół i zostawił mnie samą.
Kompletnie nie wiedziałam co robić, jestem w nowym miejscu i to bez Harrego. We Francji byłoby łatwiej.
Szłam szukać mego brata, no chwili ktoś na mnie wpadł, upadłam na mój tyłek. Podniosłam wzrok, chłopak miał szare oczy i nie był zadowolony.
-Uważaj jak Łazisz. Warknoł.
-To ty na mnie wpadłeś debilu
-Jak mnie nazwałaś?!
-A co głuchy jesteś?
Nagle koło chłopaka pojawił się czarno skóry chłopak.
-Smoczuś czemu krzyczysz na tą ładną dziewczynę?
-A ty kto? Zapytałam
-Blaze Zambi, ale mów mi diabeł.
-Victoria,ale mów mi Tori
Po chwili usłyszałam mojego brata.
-Patrzcie słynny Harry Potter. Powiedził Blaze.
-Co się jego czepiasz? Zapytałam
-Tori choć nie warto zadawać się z nimi. Powiedził braciszek
-Nie będziesz mi mówił co mam robić!
Przeciwnie do Harrego jestem bardzo wybuchowa. Nawet mała żeczy morze mnie wyprowadzić z równowagi.
- Myślę że będziesz w Slitherinie. Powiedział bląd chłopak.
Pokazałam mu Fucka i ruszyłam za Harrym do przedziału, gdzie siedziała jakaś dziewczyna i rudy chłopak.
-Ron, Hermiona. To moja siostra Victoria.
-Hej. Przywitałam się
-Hejjjjj, je-jestem roooonnn.
-A ja Hermiona.
-Miło mi. Podałam każdemu rękę.
W Wielkiej sali
-Slitherin
Wykrzyczała tiara Wykrzyczała.
Spojżałam na mojego brata, uśmiechnął się smutno w moją stronę.
Ruszyłam w stronę stołu węża, po kolacji ruszyliśmy w stronę dormitorium.
Zostaw coś po sobie Kom 📝 i gwiazdke 🌟 Do zobaczenia
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro