Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2


*avengers wracają z misji*

Gdy wrócili do Stark Tower zaczęła się impreza, ponieważ wygrali. Wszyscy usiedli na kanapie i zdecydowali, że zagrają w butelkę. Zaczął kręcić Tony

*wypadło na Steve'a *

- prawda czy wyzwanie - zapytał Tony
- wyzwanie - powiedział
- narysuj na swojej tarczy kwiatka markerem

Zirytowany Steve wziął tarcze i zaczął rysować. Nie miał wielkich umiejętności malowniczych, więc wyszło co wyszło.

- I co może być - zapytał mając nadzieje, że spełnił wymagania
- TAK - odpowiedzieli wszyscy po czym zaczęli się śmiać
- No dobra masz tera twoja kolej - powiedział Tony

* podał mu butelkę i steve zaczął kręcić *

Wypadło na Thora. Miał nadzieje, że dostanie coś prostego i chyba było to dla niego bardzo proste.

- prawda czy wyzwanie - zapytał się steve
- wyzwanie - odpowiedział Thor
- przyleć z kwiatkiem - powiedział z uśmiechem Steve

* Thor bez problemy przyleciał z kwiatkiem *

*klękając powiedział i mu podał *
- proszę bardzo królewiczu - powiedział z lekkim uśmiechem na twarzy
- dziękuje - odpowiedział

Wtedy każdy zaczął się śmiać i była miła atmosfera. Gra się jeszcze nie skończyła. Thor zaczął kręcić butelką wypadło na Clinta.

- prawda czy wyzwanie - zapytał się Thor
- pytanie - odpowiedział
- jak tam rodzinka - zapytał się z uśmiechem na twarzy
- a dobrze dobrze powiem ci

Wtedy Nat przypomniała sobie o y/n. Nagle jej uśmiech zszedł jej z twarzy. Każdy się zdziwił.

- Nat wszystko dobrze ? - zapytał się zmartwiony Steve

Minęła chwila zanim odpowiedziała

- T Ta Tak Tak - odpowiedziała i zrobiła sztuczny uśmiech
- to dobrze bo nagle zastygałaś jak kamień - odpowiedział Steve

Clint wziął butelkę i zakręcił. Wypadło na Wandę.

- prawda czy wyzwanie - zapytał się
- wyzwanie - odpowiedziała
- podnieść młot Thora, który leży na stole

Wtedy każdy się zdziwił. Wanda próbowała podnieść wszystkimi sposobami ale nie udało jej się. Bruce i Clinton też próbowali ale nie udało im się. Tony wziął aż rękawice ale też mu się nie udało. Steve spróbował i młot delikatnie się poruszył ale i tak nie podniósł. Thor chwilowo zastygł ale po chwili znowu się uśmiechnął. Wtedy wkroczył vision, który bez problemu podniósł młot. Thor zaskoczony wziął go do ręki i za razem powiedział :

- dobra późno już chyba pora spać - rzekł

Nikt się nie sprzeciwiał. Każdy się kierował w tym Nat ale było widać, że jest coś nie tak. Steve od razu to zauważył i poszedł za nią do pokoju.

- Nat ? - zapytał
- Tak ? - odpowiedziała zdziwiona
- Co się stało wtedy jak Thor zapytał się Clinta o rodzinę ?
- Nic - odpowiedziała tajemniczo
- Jak nic widziałem, że coś się stało. Przecież wiesz, że możesz mi wszystko powiedzieć.

* Usiedli na kanapę *

Natasha zaczęła opowiadać :

- Jak pracowałam dla Hydry miałam siostrę. Razem się wychowywałyśmy. Byłyśmy wręcz nie rozłączne. Niestety 5 lat temu mieliśmy misje na której ona zginęła. Była moją jedyną rodziną.

* Wtedy Nat poleciały łzy. Steve przytulił ją i otarł jej łzy, chwile się przytulali *

- Wracam do pokoju - powiedział
- Dobrze
- Jak coś to wiesz gdzie mnie szukać
- Tak wiem - odpowiedziała z lekkim uśmiechem
- Dobranoc - powiedział
- Dobranoc - odpowiedziała

Minęła godzina i wszyscy mieszkańcy Stark Tower poszli spać.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro