Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

12

Minęły dwa tygodnie. Y/N dalej się nie obudziła. Natasha nie traciła wiary. Steve ciągle spędzał z nią czas, robił jej posiłki bo wiedział, że sama sobie nic nie zrobi do jedzenia. Na noc odprowadzał ją do pokoju a czasami nawet spędzał z nią noc, ponieważ chciała.

*poniedziałek*

Była piętnasta. Natasha poszła do kuchni zjeść posiłek, który przygotował jej Rogers ale tym razem nie będzie go, ponieważ wyjechał na misje z resztą drużyny. Nat zjadła i poszła do pokoju swojej siostry. Usiadła przy niej na fotelu i złapała za rękę.

Minęły dwie godziny. Nat trochę się przysnęło. Po chwili poczuła uścisk na swojej ręce odrazu się obudziła.

- Y/N ?- zapytała Nat
- Nat - odpowiedziała zachrypniętym głosem
- Boże obudziłaś się ! - zleciały jej łzy szczęścia po czym ją przytuliła
- AUĆ ! - syknęła z bólu
- a zapomniałam
- jak długo byłam nie przytomna ?
- dwa tygodnie
- o Boże, pora wstać

Y/N próbowała wstać ale Nat ją powstrzymała.

- chyba bóg cię opuścił - powiedziała Nat
- dopiero co się wybudziłaś, oberwałaś dwa razy w brzuch i nogę, rehabilitację potrwają z dobry miesiąc a ty już chcesz wstać - dodała
- No może i masz racje ale nie mogę już dłużej leżeć - powiedziała po czym znowu próbowała wstać
- nie!
- No weź, zróbmy może tak, że będziesz się mną opiekować i będziesz mi pomagać, ale nie chce już tu leżeć
- hmmmm, niech ci będzie, ale będziesz się poruszać o kulach - odpowiedziała Nat

Y/N próbowała wstać z łóżka. Niestety gdy już wstała i próbowała zrobić kolejny krok, poczuła ból i by się wywróciła gdyby nie to, że Nat ją złapała. Wzięła ją pod rękę i szły powili do pokoju. Dziewczyna musiała mieć czasami przystanki, ponieważ czuła ból w brzuchu i nie mogła iść dalej. Gdy już weszły do pokoju, Y/N powoli usiadła na fotelu.

- za ile będą te kule ? - zapytała się młodsza siostra
- załatwię ci je jak najszybciej - odpowiedziała Nat
- zrobię ci coś do jedzenia - powiedziała Nat
- okej, ale idę z tobą
- nie, chyba oszalałaś - powiedziała zaniepokojona Nat
- niby czemu
- dopiero co się wybudziłaś
- trudno, chce ci potowarzyszyć, nie widziałam cię dwa tygodnie
- no dobrze ale w kuchni już usiądziesz
- No tak tak - powiedziała po czym Nat wzięła ją pod rękę

Szły powoli, żeby Y/N nic sobie nie zrobiła. Na szczęście spokojnie doszły do kuchni. Dziewczyna usiadła na krześle barowym. Nat zaczęła przygotowywać makaron taki sam jak zrobił jej Steve. Zajęło jej to 20 minut.

- proszę - powiedziała Natasha po czym jej podała danie
- dziękuje, pyszne - powiedziała
- to się cieszę
- gdzie są wszyscy Avengersi ?
- wyjechali na misje ale jutro mają już wrócić
- więc mamy całą wieże dla siebie ?
- tak
- to możemy obejrzeć jakiś film - zapropnowała Y/N
- jasne, ale ja wybieram - powiedziała Natasha
- No dobra

Minęło trzydzieści minut. Natasha włożyła naczynia do zmywarki. Wzięła swoją młodszą siostrę pod rękę i poszły razem do salonu na kanapę. Natasha wybrała jakąś komedię. Po obejrzeniu filmu miały już iść spać, ponieważ była już północ.

- Natasha ?
- Tak?
- a jesteś ze Stevem - zapytała z lekkim uśmiechem na twarzy
- COO?! - krzyknęła Natasha zdziwiona
- przecież to widać, że czujecie coś do siebie
- dobra młoda do spania bo chyba ci makaron zaszkodził - powiedziała Natasha rozbawiona
- tak tak na pewno - parsknęła Y/N uśmiechnięta

Rudowłosa pierwsza wstała z łóżka po czym podała siostrze rękę i powoli przeszły do pokoju. Y/N ostrożnie się wykąpała i poszła do łóżka.
Natasha weszła do pokoju.

- jak się czujesz ? - zapytała Nat
- nawet dobrze ale jestem zmęczona
- dobra, to jak dobrze się czujesz to idź spać, tylko uważaj, żebyś nie spadła z łóżka - powiedziała Natasha z uśmiechem na twarzy
- ha ha ha bardzo śmieszne - odpowiedziała młodsza Romanoff
- wiem - odpowiedziała i poszła do swojego pokoju

Nat w pokoju wykąpała się i położyła się do łóżka. Stwierdziła, że poczyta jeszcze książkę ale zajęło tylko jej to piętnaście minut, ponieważ była już tak zmęczona, że tekst jej się zlewał. Zgasiła lampkę i poszła spać.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro