Trening Rose
Wraz z Shakerem jedziemy do kompleksu treningowego. Dotarliśmy, wchodzimy do windy i zjeżdzamy na dół. Drzwi windy di otwierają, a my widzimy trenera, wychodzimy.
"Rose" Więc jestem ^^
"Trener" Zaczniemy od Meczo-Taśmy
"Rose" Mój ulubiony sprzęt :3
Ruszyliśmy w strone Meczo-Taśmy
"Trener" Ok, Rose pokaż na co cie stać
Weszłam na Meczo-Taśme, taśma ruszyła, zaczełam swoje show, wykonywałam najprzerużniejsze triki, na koniec wycelowałam i strzeliłam w jeden z celów na ścianie.
"Rose" I jak wyniki?
"Trener" Bardzo dobre, teraz Komory Symulujące Zmiane Wysokości.
"Rose" Ruszajmy B)
Ruszyliśmy do Kabin, weszłam do pierwszej lepszej, akurat w niej znajdywało sie coś na wzór deski do serfowania. Weszłam na deske, zaczeła sie ruszać, z trudem udawało mi sie utrzymywać równowagę. Zachwiałam sie i BUM, wydupiłam sie na podłoge.
"Trener" Rose, nic ci nie jest?
"Rose" Nie, nie
"Shaker" Pomuc ci wstać?
"Rose" Nie, podłoga jest taka twarda i wygodna -zaśmiałam sie
"Trener" Dobra, wstawaj
"Rose" Już, już -wstałam - Nadal mam ćwiczyć na tym?
"Trener" Nie, teraz zmieniamy maszyne. Teraz coś łatwiejszego, mianowicie masz strzelić w jeden z celów na ścianie, ciągle zmieniają swoje położenie.
"Rose" Łatwizna B)
"Trener" To dawaj -Każdy mój ruch obserwowali z wielkim skupieniem
Wykonałam kilka zwidek, na koniec podbiłam piłke i wykonałam popisowy numer, bruneta stojącego obok trenera, czyli wkrętke.
"Shaker" WOW myślałem że tylko ja to umiem..
"Rose" Jak widać, nie tylko -puściłam mu oczko
"Trener" No nieźle, dobra to już koniec, możesz już iść.
"Rose" Jej, może jest jeszcze nadzieja na uratowanie wieczorku gier! ;D -wziełam szybko moją torbe i wbiegłam do windy
**
Wybiegam z windy i biegne przez las do swojego domu.
*** POV. Shaker ***
Wybiegła, zapomniała wźąść planu treningu.
"Trener" Gdzie ona?
"Shaker" Wybiegła, jak powiedziałeś że to już koniec.
"Trener" Eh.. Dobra, przekażesz Rose plan jej treningu?
"Shaker" Pewnie -Wziąłem kartke od trenera i udałem sie, do windy.
**** Skip Time ****
Jestem właśnie pod domem Rasty i Rose, chłopaki są na plaży, mają grilla. Wysiadam z auta, podchodze do drzwi i pukam, słysze przez drzwi "Już ide!" Otwiera mi Rose jak zwykle z wielkim i cudnym uśmiechem.
"Rose" O Shaker, co ty tu robisz?
"Shaker" Zapomniałaś swojego planu treningowego, trener poprosił żebym ci go dał - przekazuje jej kartke i już chcem odejść, lecz Rose łapie mnie za ręke, odwraca, tak żebym widział jej twarz i mocno mnie przytula.
"Rose" Dziękuje..na ciebie zawsze można liczyć... - chciałbym żeby ta chwila trwała wiecznie, lecz odsuneła sie ode mnie i rzekła - Może wejdziesz? Zagramy w GTA V :D
"Shaker" Pewnie! -otworzyła szerzej drzwi, bym mógł wejśc.
"Rose" to chodź -Szedłem za dłem za dziewczyną aż w końcu weszliśmy, zgaduje jej pokoju. Ujżałem laptopa na łóżku, głośnik na bluetootha i chipsy w misce.
"Rose" Zaraz ci przyniosę drugi laptop, a później możemy obejżeć jakiś film albo pójdziemy do chłopaków na plaże.
"Shaker" Mi obojętnie.
"Rose" Czyli film, bo tak szczerze nie chce mi sie tam iść. Ale najpierw GTA V! -usłyszałem jej głos prawdopodobnie z sąsiedniego pokoju
"Rose" KK jestem, mam dla cb lapka
"Shaker" A o czym jest GTA V?
"Rose" Serio nie wiesz? Dobra już tłumacze GTA V to inaczej Grand Theft Auto V, gra o strzelankach i super autach (Tak mi brat wytłumaczył jak sie go spytałam o fabułe gry xD -Dop autorki) Umiesz używać pada, nie?
"Shaker" Pytanie!
"Rose" no i git, trzymaj -rzuciła mi pada, zręcznie go złapałem.
Zaczeliśmy grać, było super. Po skączonej rozgrywce postanowiliśmy obejżeć film.
"Rose" Jakiś pomysł?
"Shaker" em.. może... Piraci z Karaibów?
"Rose" KK, ide po przekąski a ty odpalaj.
Wyszła z pokoju, włączyłem film i czekałem na nią, moją uwage przykuło zdjęcie na którym jest ona i wiele ludzi w jej wieku oraz kobieta, około 30. Następne zdjęcie, ona na koniu, stoi na jednej ręce na grzbiecie konia, wow..
"Rose" jestem i mam Pop Corn..Em.. Shaker? - Podeszła do mnie, chwyciła fotogafię i dostawiła na komode.
"Shaker" To ty i twoja klasa? -Wskazałem na fotografie którą pierwszą trzymałem
"Rose" Tak..-uśmiechneła sie- Na wycieczce w polskie góry...Było niesamowicie..
"Shaker" Tęschnisz za nimi, c'nie?
"Rose" Pewnie że tak...To..oglądamy ten film?
"Shaker" Pewnie
*** Skip Time***
*** POV Rasta ***
Otwieram drzwi wchodze do śerodka, cisza.
"Pewnie jest u siebie" Myśle i ide schodami na góre, oczywiście uprzednio zamykając drzwi na klucz. Jestem już przed drzwiami do jej pokoju, pukam, odpowiada mi cisza. Otwieram je, a tam moja siostrzyczka wtulona w Shakera.
"Rasta" Tak słodko razem śpią. -Robie im zdjęcie, przykrywam kocem i wychodze. Jutro sie dowiem co tu sie działo, ale powinieniem sie cieszyć że mi domu nie roznieśli.
Przebrałem sie i poszłem spać.
***** SKIP TIME *****
Budze sie, po codziennej rutynie schodze na dół i robie śniadanie.
***POV Rose***
Budze sie wtulona w czyjiś ciepły tors. Patrze na twarz tego kogoś, to Shaker.
"Co tu sie działo i co on robi w moim łóżku? Aaaa... no tak.. wieczór filmowy, musieliśmy zasnąć.." Prubuje wstać nie budząc bruneta, udaje mi sie to. Ale oczywiście taka ciamajda jak ja, musiała sie o coś potknąć i wypieprzyć na podłoge z wielkim hukiem. Brunet ze strachu aż podskoczył.
"Rose" Ał..
"Shaker" Nic ci nie jest? -pomaga mi wstać
"Rose" Nie, nie...Czekaj.. czujesz to? Jajecznica :3
"Shaker" Idziemy?
"Rose" Ja sie tylko przebiore -wziełam potrzebne rzeczy i wyszłam sie przebrać do łaźenki. Ubieram sie w:
Po czym zeszłam do chłopaków. Rozmawiali o czymś, podsłuchałam ich rozmowe.
"Rasta" [...] Czujesz coś do niej?
"Shaker" Nie wiem stary.... Nie wiem...Ale chyba...t-tak..
Wchodzę do kuchni, z bladą jak ściana twarzą.
"Rasta" sis, wszystko ok?
"Rose" Tak..
"Shaker" Na pewno? Blado wyglądasz..
"Rose" Na pewno, co na śniadanie? -zapytałam siadając przy blacie
"Rasta" Jajecznica - dostałam talerz pełen jajecznicy
"Rose" Dzięki -cmoknełam brata w policzek i zaczełam jeść śniadanie
Po skączonym posiłku, włożyłam talerze do zmywarki i ruszyłam ku drzwiom.
"Rasta" Sis, gdzie idziesz?
"Rose" Do konia...musze coś przemyśleć...
"Rasta' kk
*** POV Rasta ***
Rose wyszła. Myśle że musiała usłyszeć naszą rozmowe, dlatego jest taka nie obecna.
"Rasta" Rose jest jakby nie obecna, myśle że usłyszała że ci na niej zależy..
"Shaker" A jeśli nie? Może ktoś jej coś zrobił?
"Rasta" Rose opowiadała mi jakiś czas temu, że ma złe wspomnienia z chłopakami... Jak była kiedyś w związkach chłopcy zawsze ją zdradzali, okłamywali...-przełknąłem ślinę- w..wykorzystywali..
"Shaker" I myśli że ja też mógłbym coś takiego zrobić?!
"Rasta" Nie wiem stary...
"Shaker" Pójde z nią porozmawiać...
"Rasta" KK, przy okazji powiedz jej że dziś mamy trening za 2 godziny
"Shaker" kk -Wyszłem, usłyszałem głos Rose, wyjżałem zza rogu ujżałem ją na rudym koniu.
*** POV Rose ***
"Rose" Oh.. Wild.. Nie wiem co mam o tym myśleć... On jest przystojny..odważny..silny..Ale jeśli robi sobie ze mnie żarty? Znowu sie wygłupie, tak jak z Kubą, Tomem, Szymonem i Mateuszem... Wszyscy mnie nie doceniali..wykorzystali..Ale może on taki nie jest? -Spojżałam na ogiera. Nagle ujżałam bruneta, który zmierza w moją strone.
"Shaker" Na prawde tak myślisz..? Że mógłbym cie wykorzystać..?
"Rose" A nie...?
"Shaker" Pewnie że nie...Nie skrzywdźłbym najsłodszej, najpiękniejszej i najbardziej utalentowanej dziewczyny jaką spotkałem..-złapał mnie za ręce, na ten gest zjechałam z konia i staje na przeciwko chłopaka.
"Rose" Czyli..to co mówiłeś..wtedy w kuchni..to prawda?
"Shaker" No oczywiście że tak..
Nic już nie mówie tylko chwytam chłopaka za koszulkę, przyciągam do siebie i namiętnie całuje, chłopak przedłuża pocałunek. Odrywamy sie od siebie gdy zaczyna brakować nam powietrza.
"Shaker" To znaczy, że zos.. -Przerywam mu
"Rose" Tak - Chłopak znowu złącza nasze usta w pocałunku, bardzo lekkim i za razem namiętnym.
-------
No to koniec tej części ^^
1265 słowa ;3
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro