Stadion Forteca
Właśnie przyjechaliśmy pod stadion żelaznych.
"Rose" Na ekranie telewizora.. stadion wydaje sie o wiele mniejszy..
"Rasta" Siostra, tylko spokojnie.
"Rose" Ale on jest gigantyczny..
***
Jesteśmy właśnie w szatni, chłopcy właśnie sie przebierają, wraz z trenerem stoimy, a on tłumaczy strategie gry.
"Trener" [...] Rozumiecie?
"Shaker' Pewnie
"Rose" Szkoda że nie mogę z wami zagrać przeciwko żelaznym..
"Rasta" Trenerze.. może jej już powiemy?
"Rose" Ale o czym?
"Trener" Mamy niespodziankę. Rose, znaleźliśmy przepis który mówi że jak jesteś bliską rodziną jednego z zawodników, to ta osoba będzie mogła wejść na boisko, zamiast innego zawodnika.
"Rose" SERIO?!
"Trener" tak
Mocno przytuliłam trenera, był bardzo zdziwiony moją reakcją, ale po chwili odwzajemnił gest, czym bardzo ździwił swoją drużynę.
"Rose" ale..
"Trener" Ale?
"Rose" Nie wiedziałam że będę grała, więc nie wzięłam stroju.. ;_;
"Rasta" dlatego, zamówiłem dla ciebie strój we wzory Strajkesów (nie wiedziałam jak napisać, więc napisałam tak jak sie mówi - Dop. Autorki)
"Rose" jesteś najlepszym bratem -przytuliłam sie do niego- Tylko gdzie ja mam sie przebrać?
"Rasta" No tu.. A no tak.. Hmm... To może my wyjdziemy, a ty sie przebierzesz?
"Rose" KK, to wychodzić xD
Gdy chłopcy wyszli zaczęłam sie przebierać w strój Supa Strikas, uszyty na zamówienie..specjalnie dla mnie z moim ulubionym numerem 11* :3
Wyszłam z szatni, wszystkie oczy automatycznie powędrowały na moją osobę.
"Rose" I jak wyglądam?
"Rasta" Najlepiej na świecie.
Wszyscy potwierdzili.
"Rose" Trenerze, więc za kogo wejdę na murawę?
"Trener" Żelaźni to dobra drużyna, wejdziesz na atak za Clausa.
"Claus" Tak! Znaczy.. ee.. o nie..
Zaśmiałam sie, a ze mną cała reszta.
"Trener" Rose, wychodzisz w pierwszym składzie
"Rose" Tak! :D
Wybiegliśmy na boisko, kibice czerwono białych, jak i żelaznych skierowali wzrok na mnie. Jedyną dziewczynę na murawie. Wszyscy sie na mnie gapili.
"Uber" Baba na boisku? Oszaleliście! Z nią w drużynie, nawet nie przekroczycie połowy boiska!
"Rose" Po pierwsze, sam jesteś baba, nagranie jak małe dziecko kopie cie w piszczel i zwijasz sie z bólu nadal krąży po YouTubie, po drugie nie zwariowali, bardziej matrwiłabym się o cb, wszystko ok z główką? i trzecia sprawa, ne bądź taki do przodu bo sznurówki cie wyprzedzają, zobaczymy jak poradzisz sobie ze MNĄ na boisku. - I odeszłam od blondyna, by dalej sie rozgrzewać.
***
Po 30 minutach rozgrzewki, ustawiliśmy sie na swoich miejscach. Ja wraz z El Matadorem i Shekerem na ataku, mój brat wraz z Tygrysem i Luźnym Joe na pozycji pomocnika a Ściana i North na obronie, a na bramce oczywiście Wielki Bo.
Widziałam drwiące miny czołgów. "Ja im jeszcze pokaże"- pomyślałam i usłyszałam gwizdek. Od Shakera dostałam piłke, ruszyłam crossem, niestety zatrzymał mnie Thor
"Rose" Zapomnij
"Mac" (Komentator) : Nowa zawodniczka czerwono białych wykonuje długie podanie do El Matadora, ten rusza crossem przez boisko, mija obrońców żelaznych jak pachołki.
Biegnę pod bramkę przeciwnika.
Dostaje piłke od Matadora, podaje do Shekera, ten po chwili mi ją oddaje, biegnę wykonując najróżniejsze zwody, jestem am na sam z bramkarzem, nagle czuje ogromny bul w prawej nodze, leże na murawie pokrytej śniegiem. Słysze gwizdek i widze czerwoną kartke dla żelaznych. Z trudem wstaje na równe nogi, widzę bardzo ździwioną twarz mojego oprawcy, to Thonajt (nwm, dobrze napisałam? jak coś poprawcie mnie w komentarzach - Dop. Autorki)
"Rose" Tak mnie nie złamiesz - Rzucam oschle w stron chłopaka
"Rasta" Siostro, nic ci nie jest?!
"Rose" Nie, nic
"Rasta" to dobrze, pokaż na co cie stać
"Shaker" Dasz rade
"Rose" No ba! xD
Ustawiam piłkę do rzutu wolnego. Doskonała pozycja. Biorę głęboki wdech i oddaje strzał! Piłka przelatuje obok głowy bramkarza, ten nawet nie drgnął.
"Rose" TAK!! -Podbiega do mnie Shaker i podnosi do góry po czym odstawia na ziemie.
"Sheker" Niesamowity gol!
"Rose" Dopiero sie rozkręcam. Wysyp goli - wchodzisz w to?
"Shaker" Pytanie! Pewnie że tak!
Wracamy do gry, zaczynają czołgi, gwizdek. Uber zaczyna biec w naszą stronę z piłka pod nogami. Zwinnie mu ją odbieram podaje do Dziesiąteczki i biegnę crossem przez boisko, długie podanie od Shakera i piłka jest moja. Jestem na idealnej pozycji do strzału, strzelam iii... GOL!!!
Akcja powtarza sie kilka razy, wygrywamy z żelaznymi 4:1, tak trafili nam jedną bramkę, ale my im 4 :D
***
Schodzimy właśnie z boiska, lecz zatrzymują mnie media ;-;
"reporterka" Kim pani jest i jak pani dostała sie do drużyny?
"reporter" Jak udało sie pani dostać do Supa Strikas?!
Trener odgonił natrętne media i wróciliśmy sie do szatni.
"Rose" dzięki trenerze
"Trener" Byłaś niesamowita na boisku, tak samo jak Shaker i reszta drużyny.
"Rose" Trenerze.. Czyli będę grała z wami?!
"Trener" Jeśli chłopcy nie mają nic przeciwko
"Rose" Macie coś przeciwko?
"Chłopcy" Ani troche - odkrzykneli churkiem
"Rose" no kocham was chłopaki -grupowy misiek :D
"Trener' Dobra przebierajcie sie i jedziemy z tej lodowatej krainy
"Rose" Mi tam było ciepło xD
"Matador" Co? Serio?
"Rose" tak, ty to czułam sie jak na plaży w porównaniu z górami w Himalajach, tam to było zimno
"Rasta" Byłaś w Himalajach?!
"Rose" No!
"Rasta" Kolejna wspólna cecha :3 czyli kochamy góry
Zaczęliśmy sie przebierać, odwróciłam sie plecami, jeszcze tylko upewniłam sie czy nie patrzą (xD) zaczęłam szybko sie przebierać.
***
Wróciliśmy do StrikeLandu.
A aktualnie trenujemy w kompleksie do meczu z Barką. Podczas treningu Shaker, Joe, Tygrys i Matador nie spuszczają ze mnie wzroku... To dziwne..Ale może tylko mi sie to zdaje..Cóż trenuje dalej na boisku z mechanicznymi pachołkami. Za tydzień mecz z Barką
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro