Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Mecz z barką i...

Obudziłam sie, wstałam. Zerknełam na zegarek.

"Rose" Co ja tak wcześnie wstałam? - Na zegarze widniała godzina 5:40

Musze obudzić Raste, o 6:30 mamy być w kompleksie, nie wiem czemu tak wcześnie, potne sie kiedyś mydłem jak będe musiała wstawać tak wcześnie. Wyszłam ze swojego pokoju i chciałam wejść do pokoju brata by go obudzić, ale oczywiście nie byłabym sobą jakbym sie nie potkneła i wypieprzyła twarzą na drzwi, te jak na złość sie bezczelnie otworzyły, tym samym ja nie dość że wyjebałam sie na drzwi to wypieprzyłam sie jeszcze na podłoge. Eh.. mam szczęście, nie? (Wyczuj sarkazm ;-;)  Mój brat zleciał z łóżka, wstając chwycił pierwszą lepszą rzecz, tą rzeczą była patelnia, idk jak sie tam znalazła.

"Rasta" Rose..? -zapytał z "WTF" na twarzy" Co ty tutaj robisz?

"Rose" wiesz, o 6:30 mamy trening i postanowiłam cie obudzić, ale znasz moje szczęście. Mam lepsze pytanie, skąd patelnia wzieła sie  w twoim pokoju?

"Rasta" W sumie..to sam nie wiem..IDK 

"Rose" Dobra nie wnikam, no szykuj sie, mamy jeszcze 40 minut -uśmiechnełam sie i wyszła z pokoju.

*** Skip Time ***

Wkładam talerze do zlewu i ide do pokoju sie przebrać, to samo robi mój braciszek :3

Wchodze do pokoju, otwieram szafe.

"Rose" Eh.. nie mam sie w co ubrać.. (Tak to ta sytułacja, gdy masz zawaloną całą szafe ubraniami ale i tak nie masz sie w co ubrać :') ) 

W końcu udało mi sie coś znaleść, upewniłam sie że drzwi od mojego pokoju są zamknięte, zaczełam sie przwbierać w:

Do tego pomalowałam tylko rzęsy wodoodpornym tuszem,  trochę podkładu i pudru. Lekko różowa szminka i eyeliner, by podkreślić oko. Ubrałam jeszcze czarne sandały, na lekkim podwyższeniu i ozdobami w postaci kwiatków.  Wziełam torbę gdzie miałam swoje rzeczy, zachaczyłam o pokuj brata i razem ruszyliśmy w strąnę holu, gdzie mieliśmy sie spotkać z resztą drużyny i razem ruszyć, w sumie nikt nie wiedział co trener wymyślił xD.

Wchodzimy do holu, tam wszyscy czekaja na nasza dwójke, nawet trener już zdążył przybyć. 

"Trener" Boże, Rose, jesteś nam potrzebna na boisku a ty kontyzje łapiesz?!

O co mu chodzi? A no tak.. rozcięte kolano i bandaż.

"Rose" Trenerze, to nie kontuzja, rozciełam kolano, krwawiło więc je zabandarzowałam... 

"Trener" Nie strasz mnie tak więcej..

Nagle ktoś przytula mnie od tyłu i szepcze mi do ucha "Mnie tez tak nie strasz.." Poznaje ten głos, to uroczy brunet z irokezopodobną fryzurą :3.

"Rose" To co Pan wymyślił Trenerze?

"Trener" Przed meczem, chcem sprawdzić ostatecznie czy jesteście gotowi na Barkę.

"Rasta" W jakim sensie? - właśnie wychodzimy z hotelu i kierujemy się w stronę autokaru.

"Trener"  W takim, że pokonacie tor przeszkód złożony z przeróżnych przeszkód i zadań.  Będziecie mieć na to około 2 h.

***

Ja i reszta drużyny stoimy przed lasem, gdzie ma być ten cały "tor przeszkód i zadań".

"Trener" Widzimy się na mecie. Pamiętajcie,  w drużynie siła.

Pokiwaliśmy na to głowami, ruszyliśmy w las.. Było nawet ślicznie :3.

Ujżeliśmy przed sobą beczkę z piłkami i tabliczkę na której pisało :
" Bądźcie jak zespół, nie gubcie piłki z oczu i najważniejsze, nie tracić siebie z oczu.."
"Rose" Ok..Czyli co mamy zrobić?

"Matador" Seniorita, tu coś jeszcze pisze.

"Shaker" Faktycznie.. "Weźcie piłkę i przejdzie pierwszą z przeszkód, będziecie wiedzieć co robić gdy ją  ujrzycie" 
Superrr...
"Rose" Nie przesadzaj, będzie fajnie! - Wzięłam piłkę z beczki i ruszyłam przed siebie, chłopcy ruszyli za mną.  Kopałam piłkę na przemian, to z Northem , to z Shakerem. Nagle przed nami ukazała się wielka maszyna, ja idk* do czego służy, chłopcy na pewną wiedzą.

"Rose" Wiiiiięęęęęccccc....Wiecie do czego to służy?
"Shaker" Jeśli się nie mylę, to mamy po tym przejść nie tracąc piłki z oczu
"Rasta" Skąd to wiesz?
"Shaker" Przeczytałem z tabliczki - wskazał na ową rzecz
"Rose" xD
"North" To na co my czekamy? - Wbiegł z piłką na most
"Rose" North!  Nie!!
Za późno, North zniknął z pola widzenia. Ruszyłam za nim, lecz jakieś ręce mnie zatrzymały.  Rasta i Shaker trzymali mnie za rękę.
"Rose" A jak mu się coś stanie?! - Wyrwałam rękę i wkroczyłam na most. Chłopcy coś tam krzyczeli, ale zignorowałm to i szłam dalej. Po chwili usłyszałam krzyki Northa.
"North" Aaaaa Pomocy!!!
No oczywiście... Zaczełam biec w tamtym kierunku, widzę Northa który wisi na krawędzi urwiska, piłkę trzyma między nogami.
"Rose" North!!
"North" Rose?! Proszę pomuż! !

****Polsat ( ͡° ͜ʖ ͡°)****

Hehe widzimy się w następnej części xD

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro