Nie chciałam robić sobie problemów, nie miało to sensu był dwa albo nawet trzy razy większy ode mnie. Do tego mój brat, który miał tak naprawdę wywalone na to czy ten blondasek mówił poważnie, czy tylko próbował mnie zastraszyć. Rozebrałam się znowu i przebrałam w piżamę, która składała się z koszulki sięgającej mi do połowy uda i bardzo krótkich spodenek. Otworzyłam lekko okno ponieważ było mi bardzo gorąco, położyłam się na łóżku, które okazało się naprawdę wygodne, przykryłam się kołdrą i próbowałam zasnąć. W nocy obudził mnie zimny powiew wiatru, otworzyłam powoli oczy i zobaczyłam otwarte całkowicie okno. Było to dziwne bo przecież nie otwierałam go tak, było ciemno jedyne co oświetlało mój pokój to księżyc. Wstałam powoli z łóżka i podeszłam do okna by je zamknąć, gdy w pewnym momencie usłyszałam kroki i cichy oddech za sobą. Byłam przerażona, kiedy otwierałam usta do krzyku ta osoba zatkała mi je szmatą, która miała dziwny zapach. Próbowałam walczyć kopałam, wyrwałam się ale to na marne byłam zbyt słaba w porównaniu do tej osoby. Moje oczy powoli zaczynały się same zamykać, czułam jak ciemności wszystko pochłania.

Obudziłam się że strasznym bólem głowy, złapałam się za nią i powoli otworzyłam oczy uderzyło we mnie światło przez co musiałam zmrużyć oczy. Powoli dochodziłam do siebie i ból ustawał, rozejrzałam się po pokoju i zrozumiałam że nie jestem w domu tylko w obcym miejscu. Przestraszona sprawdziłam czy jestem ubrana, na szczęście byłam odetchnęłam z ulgą i powoli zaczynałam wstawać. Zakręciło mi się lekko w głowie ale się nie poddawałam.
Pokój był bardzo ładny nowoczesny wszystko umeblowane w bieli i czerni, podeszłam do drzwi i złapałam za klamkę niestety była zamknięta. Na co ty liczyłaś idiotko, kiedy tak rozmyślałam drzwi do pokoju wydały charakterystyczny dźwięk otwierania kluczem a do pokoju powoli wszedł.