Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

50

---Rose---

Nigdy więcej nie pójdę na żadną kolejkę górską, zapytacie pewnie dlaczego otóż jakiś jebany bałwan źle mnie zapiął, a do tego Luke który mnie na to na mówił, śmiał się w najlepsze podczas gdy ja umarłam ze strachu. Teraz siedzimy na ławce koło tej piekielnej maszyny i śmiejemy się z tego, postanowiliśmy pójść jeszcze na kilka atrakcji a potem wrócić do domu, co było moim pomysłem. Źle się czułam ze względu na to, że mój chłopak mnie tu zabrał, a ja już chcę wracać. Od mojego wyjścia ze szkoły mam dziwne przeczucie, że ktoś mnie obserwuje, nie wiem co o tym myśleć ponieważ kilka ostatnich dni było spokojnych. Co prawda domyślam się kto za tym stoi, ale 100 % pewności nie mam, postanowiłam powiedzieć o tym Lukowi:

-Mam dziwne uczucie, że ktoś nas śledzi

-Pewnie coś ci się przewidziało

-Może masz racje - odparłam po chwili, pomimo że tak powiedziałam to nie zgadzałam sie z tym, pomylić to się można licząc na matmie, czegoś takiego się nie myli

-Możemy wracać do domu? - zapytałam mając już powoli dość tego dnia

-Jasne

Do domu byliśmy na 23, jedyne co zrobiłam jeszcze tego dnia to zadzwoniłam do Willa i umówiłam się z nim jutro o 16 w siedzibie, gdyby jednak ktoś naprawdę mnie śledził to wymyśliłam podmiankę z autami na parkingu pod galerią.

---KOLEJNY DZIEŃ---

Wstałam o 11 i poszłam do kuchni coś zjeść ponieważ byłam bardzo głodna, zrobiłam sobie zwykłe kanapki z najlepszym na świecie dodatkiem czyli nutellą, którą wprost uwielbiam i mogłabym ją jeść codziennie. Po śniadanku wróciłam do pokoju i zaczęłam przeglądać internet, a dokładnie to fb, snapchat, instagram. Po godzinie siedzenia na tych portalach wzięłam się za ostatnią książkę w mojej małej biblioteczce. Po 2 godzinach czytania, postanowiłam zrobić sobie przerwę, wybrałam ubrania i się w nie ubrałam, musiałam się dopasować do Vanessy czyli jednej z dziewczyn z gangu. Vanessa jest podobnego wzrostu do mnie co ułatwia sprawę z podmianą aut, mam nadzieję że osoba która za mną łazi nabierze się. Od czekałam 10 minut po tym jak Vanessa wyjechała spod parkingu i ruszyłam w stronę siedziby, weszłam tam jak do siebie, no bo w sumie jestem u siebie. Willa zastałam samotnego w salonie:

-Gdzie reszta?

-Kilka osób jest na akcji, kilka pojechało do Rosji, a reszta pewnie na mieście.

-Okej, przyszłam tu porozmawiać

-Nie musisz mówić, już się domyślam. Pewnie pojawiły się jakieś nowe zdarzenia

-Masz rację, wczoraj byłam z Lukiem na randce 

-Gdzie?

-Nie przerywaj i w wesołym miasteczku, ale wracając odkąd wyszłam ze szkoły wydawało mi się, że ktoś mnie śledzi. Jednak postanowiłam to zignorować, co nie oznacza że nie byłam przygotowana na ewentualne wydarzenia - powiedziałam widząc jego wyraz twarzy

-Okej, jesteś tego pewna?

-Ja pierdolę tak

-Zrobimy tak, na razie wybadaj sytuacje, nie rób nic co mogło by im dać do myślenia że wiesz co robią, na razie mają się nie domyślać że ich przejrzeliśmy. 

-Dobra, jak coś to będę cię informować na bieżąco

-No, a teraz zostawiamy tą sprawę i idziemy coś pooglądać

-Okej, to ja wybieram film a ty przynosisz jedzenie

-Tak jest - Will zasalutował jakby był w wojsku

W połowie filmu, Will dostał telefon, gadał z osobą dzwoniącą z 10 minut po czym sie rozłączył i powiedział:

-W przyszłym tygodniu jest wyścig, ścigasz się?

-Tak, ostatni raz ścigałam się z miesiąc temu

-Naprawdę, ty chora jesteś? -zapytał z przerażoną miną

-Nie jestem chora debilu po prostu byłam zajęta 

Przez resztę wieczoru oglądaliśmy jeszcze kilka filmów, aż Will zaproponował mi że mnie odwiezie, na co się oczywiście zgodziłam. W domu byłam na 1 w nocy, więc tylko zjadłam coś na szybko i poszłam się przebrać w piżamkę (mojego zajebistego jednorożca).  Przed snem dostałam sms od Sky w którym pisała, czy bym z nią nie poszła jutro na zakupy, na co się zgodziłam, po tym już bez problemu poszłam spać. 


--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Chciałam  podziękować za ponad 2,7 odsłon i ponad 300 zagłosowań, mam nadzieję, że rozdział wam się podoba, jest on kontynuacją poprzedniego. Zastanawiałam się nad zakończeniem tej książki i myślę że za niedługo ją skończę.   

--Autorka--



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro