Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

32

---Rose---

Wstałam o 9 i miałem lekki problem ze zrozumieniem gdzie jestem, jednak po 5 minutach ogarnęłam, że w pokoju Megan. Spojrzałam na telefon i jak się okazało miałam ponad 100 nieodebranych połączeń i 50 nieodczytanych sms, a to wszystko jest od Chrisa. Ze względu na brak czasu postanowiłam zająć się tym później, ponieważ do spotkania z Demonami mam coś koło 2 godzin i uwierzcie mi że na ogarnięcie się w moim wykonaniu to bardzo mało. Po 30 minutowym prysznicu wybrałam top w kolorze złota, czarną spódniczkę, kurtkę skórzana i buty na koturnie, makijaż zrobiłam mocny. Tak przygotowana zeszłam na dół z zamiarem zrobienia sobie śniadania, ale jak się okazało zrobił je dla mnie jakiś miły człowiek. Zanim się obejrzałam byliśmy już przed klubem, gdzie umówiliśmy się na spotkanie. Ja oczywiście weszłam jak do siebie, podeszłam do stolika i powiedziałam:

-Witam szefa Demonów 

-Przepraszam kim ty jesteś?

-Twoim koszmarem - w tym momencie moją zabawę przerwał podchodzący Will

-Przepraszam za nią, ale ona tak zawsze - tłumaczył się mój szef

-Nic nie szkodzi, ale wracając spotkaliśmy się w celu zawarcie sojuszu

-Tak - odpowiedzieliśmy jednocześnie

-Jak zapewne się domyślacie, zgadzam się jednak mam kilka warunków

-Jakich?

-Po pierwsze pomożecie nam w akcji, którą planujemy za kilka miesięcy

-Jeśli nam wytłumaczysz to okej

-Drugie bierzemy od was 3 ludzi, a w zamian wy od nas

-W jakim celu? - odpowiedziałam nie do końca przekonana 

-Chcemy lepiej poznać was sposób działania

-Wiemy, ze nas potrzebujecie, wy wiecie że nie macie z nami szans więc zgoda- przerwałam jego tlumaczenie

-Niestety ale to racja potrzebujemy was 

-Masz jeszcze jakieś żądania?

-Nie

-Więc jutro o 12 pod tym adresem masz przysłać trzech ludzi, nasi będą jutro 

-Dobrze, 

-A teraj do widzenia 

Wyszłam zadowolona z siebie, spotkanie poszło dosyć gładko i mogę stwierdzić że dobrze nam się będzie współpracować. Niestety ale jutro o 12 już wylatujemy i jest mi smutno zostawiać tu dziewczyny, jednak jeszcze kiedyś się spotkamy. I właśnie tak myśląc, przypomniałam sobie o Sky do której miałam zadzwonić, więc tak też zrobiłam:

-Hejka Sky, mam nadzieje że nie przeszkadzam

-Rose ty nigdy nie przeszkadzasz

-Okej, jak babcia?

-Bardzo dobrze, opowiadałam jej o tobie i bardzo chce cię poznać

-To super, a kiedy wracasz?

-Jutro koło 10 powinnam już być, więc może spotkamy się o 11?

-Nie ma mnie w mieście

-A gdzie jesteś?

-W Chinach, ale jutro o 12 mam samolot więc powinnam być pod wieczór 

-Okej, to zrobimy tak że ja jutrzejszy dzień będę u Chrisa, a jak przyjedziesz to pogadamy

-Spoko, zostajesz na noc co nie?

-Jasne, to do potem

-Oki, pa

Mówiąc o moim bracie przypomniała mi że miałam do niego zadzwonić:

-Halo

-Cześć braciszku

-Rose, gdzie ty jesteś

-W Chinach 

-Co ty tam kurwa robisz?

-Powiem ci jak będę w domu

-Czyli kiedy?

-Jutro wieczorem

-Jasne, muszę kończyć Luke i Sofia przyszli

-Jasne, pa - powiedziałam i się rozłączyłam.

Nosz kurwa jak mogłam zapomnieć o Luku i jego nowej dziewczynie, że też będę musiała na nich patrzeć. Chociaż może nawet to lepiej, że wracam spotkam się ze Sky, wrócę do szkoły w końcu. A jemu pokażę, że nie siedzę i nie płaczę po nim. Resztę dnia spędziłam z dziewczynami na rysowaniu, jak się okazało każda z nich ma do tego talent, tylko ja tak nie zbyt. One narysowały jakieś dziewczyny, a ja narysowałam wilki:

Jak się okazało dziewczyną się spodobało. Resztę dnia spędziłam w ich towarzystwie. Malowałyśmy sobie paznokcie, przefarbowałam włosy na takie (zdj. na górze). Oczywiście na trzeźwo nie siedziałyśmy, dlatego położyłam się spać z kacem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro