22
---Luke---
Muszę przyznać, że byłem pod wrażeniem tego co umie, postanowiłem zacząć temat przy śniadaniu, tym samym wyjawiając jej prawdę o gangu, mam w dupie zgodę szefa. Mówiąc prawdę, gdyby nie Rose to nie wiem jak by się to skończyło, na śniadanie zrobiłem jej naleśniki, które uwielbia. Dowiedziałem się od Chrisa, że ma za tydzień urodziny. Postanowiliśmy zrobić jej przyjęcie niespodziankę cały dzień będziemy ją olewać, a wieczorem zaproszę ją na randkę tym samym sprowadzając ją do jej przyjaciół, przyjęcie będzie w siedzibie, więc wszyscy z gangu też tam będą, ale to tylko szczegół. Poszedłem obudzić Rose:
-Wstawaj śpiochu - nic, ja się nie cackam poszedłem po szklankęwody i chlusnąłem jej na twarz
-POJEBAŁO CIĘ, CZEMU MNIE BUDZISZ TY NĘDZNA KARYKATURO, CZY JA CIĘ KURWA BUDZĘ W ŚRODKU NOCY?
-Jest 11
-NO TO MÓWIĘ ŚRODEK NOCY, MAM FOCHA WYPIERDALAJ - no chyba se jaja robisz
-Rose, no nie gniewaj się ale musimy porozmawiać o tym co się wczoraj stało, chcę też ci powiedzieć pewną ważną rzecz
-JA NIC NIE MUSZĘ, a teraz idź, ja się ogarnę i przyjdę.
---Rose---
Obudził mnie Luke, myślałam że zapomnieli o wczorajszym incydencie, ale niestety nie, powiem im prawdę i już. Wybrałam taki strój, ponieważ potem idę do kina ze swoja paczką:
Zeszłam na dół gotowa na rozmowę
-Rose, najpierw powiemy ci coś bardzo ważnego, ale obiecaj że nic się między nami nie zmieni
-Postaram się
-Okej, więc gdy miałaś 13 lat dołączyliśmy do gangu Skorpionów, teraz czyli 4 lata póżniej ja jestem szefem w NY, a twój brat jest moją prawą ręką
-Wy zabijacie?
-Czasami, głównie zajmujemy się handlem, robimy wiele nielegalnych rzeczy - postanowiłam też być z nimi szczera
-Wiem o tym - powiedziałam spokojnie
-JAK?DLACZEGO NAM NIE POWIEDZIAŁAŚ - krzyczał Luke, zobaczyłam po raz pierwszy, że jego oczy są czarne a nie niebieskie. Czarny oznacza że się wkurwił, mi też się zmieniają
-Czekałam aż będziecie gotowi, aby mi o tym powiedzieć, a widziałam o tym ponieważ - nie dokończyłam bo banda jakiś meneli wbiła nam się do domu z pistoletami
-POD ŚCIANĘ WSZYSCY I ANI RUCHU BO STRACICIE ŻYCIE - no kurwa kolejni, ja pierdole
-Albo zrobimy tak ty bierzesz tę bandę dzieciaczków, zanim ja zrobię im krzywdę
-TY? Proszę cie nie przeceniaj się - wytrzymałam więc rzuciłam w tego co pierdolił nożem kuchennym, który całkiem przypadkiem wbił mu się w brzuch
-Co teraz nie jesteś już taki wyszczekany?No co mi zrobisz, bez tych swoich pistolecików? NIC
-To jeszcze nie koniec
-Ta wsadź se te groźby w dupe
-Dobra chłopaki wiem o tym że jesteście w gangu, ponieważ sama w nim jestem
-Co?? Nie wierzę, jaki masz pseudonim
-Dark Angel
-TY JESTEŚ NASZĄ SZEFOWĄ?
-No tak
-Ja nie wierzę ty mnie okłamałaś, to KONIEC
-Ja cię okłamałam, sam ukrywałeś przede mną swoje członkostwo w gangu
-Nie rozmawiam z idiotkami
-A ja z chujami
Odwróciłam się, a po moim policzku popłynęły łzy, postanowiłam wygadać się Sky, może ona mi pomoże.
-Hej Sky, masz czas? -powiedziałam łamiącym się głosem
-Jasne, czemu płaczesz?
-Luke ze mną zerwał
-Na pewno nie, może źle zrozumiałaś
-Dobrze zrozumiałam
-Jak do tego doszło?
-Powiedział mi że jest w gangu, więc ja mu powiedziałam że też w nim jestem, a dodatkowo jestem jego szefową, a on powiedział że go okłamałam i że to koniec
-On to powiedział pod wpływem impulsu, na pewno nie miał tego na myśli, jutro znowu będziecie razem
-Naprawdę tak uważasz?
-Ja to wiem, a teraz idź obejrzeć ulubiony serial, wpierdzielając jednocześnie lody
-Dzięki, nie wiem co bym bez ciebie zrobiła, mam nadzieje że nie obrazisz się jeśli dziś nie pójdę z wami do kina.
-Jasne, rozumiem że nie masz nastroju, zadzwonię wieczorem
-Oki, pa
Przez resztę dnia , oglądałam mój ulubiony serial, o 20 dostałam wiadomość myślałam że to od Sky, jednak numer był zastrzeżony. Postanowiłam go otworzyć, jednak to co zobaczyłam złamało mi serce, był to filmik na którym Luke mnie zdradził, a pod spodem napis : ON SIĘ ZAŁOŻYŁ ŻE ZOSTANIESZ JEGO DZIEWCZYNĄ, TAK MI PRZYKRO. W tym momencie chciałam jedynie umrzeć, więc zrobiłam coś czego od bardzo dawna nie robiłam. Poszłam do łazienki, wyjęłam żyletkę i zrobiłam nacięcie, przy 20 usłyszałam otwieranie drzwi, potem zobaczyłam zemdlałam. Obym umarła.
---Luke---
Wróciłem do domu po 20, by przeprosić Rose, zachowałem się jak dupek, sam miałem przed nią tajemnice. Najgorszą decyzją było zerwanie z nią, oby dalej chciała być moją dziewczyną. Zapukałem do jej pokoju, jednak odpowiedziała mi cisza, więc wszedłem jednak tam jej nie było, podszedłem do drzwi łazienki i otworzyłem je, a tam zobaczyłem coś co złamało mi serce, czyli Rose siedzącą na podłodze, była cała we krwi, zanim przyjechała karetka minęły wieki, nigdy o nikogo się tak nie bałam. Pojechałem za karetką do szpitala, tam poproszono mnie o powiadomienie kogoś z rodziny:
-Chris musisz przyjechać do szpitala
-Co się stało
-Rose, ona była cała we krwi teraz ją operują ma 30% szans na przeżycie, musisz tu przyjechać
-Jezu, już jadę
Chris był nie całe 15 minut potem, opowiedziałem mu wszystko, gdy to usłyszał dał mi w ryj, co z przyjemnością uczyniłbym sam sobie jeszcze raz. Operacja trwała ponad 6 godzin, aż wreszcie z jej sali wyszedł doktor
-Co z nią panie doktorze?
-Przykro mi ale pacjentka zapadła w śpiączkę, pomimo udanej operacji - poczułem ulgę słysząc że żyje
-Kiedy się obudzi?
-To zależy tylko od niej samej
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Mam nadziej, że podoba się rozdział
--Autorka--
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro