Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

17

---Christian---

Kolejny dzień nie ma Rose w domu, nie mam od niej żadnych informacji nawet nie wiem czy jeszcze żyje. Sky też nie ma żadnych informacji, Luke próbuje sprawdzać lotniska , kamery w naszym mieście. Cieszę się, że mi pomagają, ale nawet jeśli ją znajdziemy to przecież nie pojadę i nie powiem masz wracać. Mimo iż bardzo się martwię o nią, to jej ufam i wiem, że nie zrobi nic głupiego, wiem też że wróci cała i zdrowa. Dzisiaj muszę iść do szkoły, pierwsze dwie lekcje to matma rozumiecie MATMA ja się pytam kto wpadł na taki genialny pomysł? W szkole lekcje minęły mi dobrze, na przerwie obiadowej James zaczepiał już innego kujona, który zgadzał się na wszystko nie to co moja siostra. Skończyłem po 14, zrobiłem zakupy czyli kupiłem same nie zdrowe jedzenie, potem pojadę do gangu, ponieważ szefowa robi dzisiaj spotkanie.


---Rose---

Wstałam przed 9, postanowiłam przefarbować włosy na takie:

Wyglądają bardzo podobnie do tych z peruki, powiem wam że efekt mi się podoba (same robiłam więc wiecie ta skromność). Do tego wybrałam taki strój:

Zjadłam moje ulubione śniadanko czyli naleśniki z nutellą zrobione przez najlepszego kucharza na świecie. Potem oglądaliśmy razem film, po 4 godzinach niestety musiałam iść po kluczyki do auta i pojechać na spotkanie z Emmą. Na miejscu byłam po 14, ale postanowiłam zrobić małe zakupy. O 15:52 byłam już w kawiarni i czekałam, nie całe 2 minuty później zauważyłam ją wchodząca i jako że jestem zajebistą aktorką wstałam i przytuliłam ją.

-Siemka Em, mam pytanie nie chciała być przyjść do mnie dzisiaj na nocowanie?

-Rose z przyjemnością - i już się zgodziła

-To super

-Na ile przyjechałaś?

-Na kilka dni.

Gadałyśmy jeszcze przez godzinę potem poszłam do toalety gdzie napisałam do Willa że będziemy za niecałą godzinę w domu., wróciłam do Emmy i pojechałyśmy do domu.  Byłyśmy tam niecałe 35 minut później, weszłyśmy do domu i zamknęłam drzwi włączając specjalny alarm dzięki któremu nikt nie wejdzie i nikt nie wyjdzie z domu. Potem Mike złapał Em i zaprowadził ją do piwnicy, następnie ja miałam z nią porozmawiać:

-Czemu to zrobiłaś?

-Nie wiem o czym ty mówisz i co ja tu robię.

-Rozmawiałam z Nicole kojarzysz prawda?

-Znam wiele Nicole 

-Masz mówić prawdę, bo za każde kłamstwo będzie kara rozumiesz?

-Tak rozumiem.

- Dowiedziałam się bardzo ciekawych rzeczy, po pierwsze czemu wynajęłaś akurat ją?

-Wynajęłam ją ponieważ jest ładna i nawet mądra.

-Po drugie chciałaś nam zaszkodzić, powiedziałaś jej że kocham Mike

-A nie kochasz? Zawsze mówiłaś że zanim się przeprowadziłaś to kogoś kochałaś, a Mike znasz się najdłużej, nie jestem głupia i się domyśliłam. Chciałam wam zaszkodzić, a szczególnie tobie bo miałaś wszystko co chciałaś, pieniądze, popularność, fajnych chłopaków i życie jak z bajki, rodzice cię nie pilnowali, a ja nie miałam niczego, zawsze stała w twoim cieniu.

-Nie prawda, nic o mnie nie wiesz.

-Czego nie wiem?

-Tego że moi rodzice nie interesowali się mną od 6 lat, tego że jeszcze 4 lata temu byłam pośmiewiskiem całej rodziny, tego że nawet własny brat się ze mnie śmiał razem ze swoim kolegą Lukiem, którego kochałam.

-Tylko tyle, każde dziecko przechodziło przez coś podobnego, mam ci teraz współczuć?

-Nie chcę twojego współczucia, chcę ci powiedzieć, że miałam 3 próby samobójcze. A wracając do tematu czy to prawda że podoba ci się Mike?

-Tak, zakochałam się w nim i nic na to nie poradzę.

-Ostatnie pytanie, czy zrobiła byś to jeszcze raz?

-Z jak największa przyjemnością.

-Wiesz co cie czeka?

-Wypuścisz mnie, beze mnie jesteś nikim.

-Tu się mylisz, jestem więcej warta od ciebie, a ty będziesz umierać powoli, torturowana - mówiąc to wbiłam jej nóż w udo i wyszłam.

Pogadałam z chłopakami i postanowiliśmy ja zabić, znała zbyt dużo naszych sekretów na początku było mi smutno, ale potem zrozumiałam że to jest tylko jej wina. Jeszcze tego samego dnia poszłam do niej z pistoletem, dałam jej szansę powiedzieć ostatnie zdanie zanim kulka z mojego pistoletu wyląduje pomiędzy jej oczami. Tym zdaniem było: Kto się czubi ten się lubi, powinnaś być z Lukiem. Nie żałuję tego co zrobiłam, przekaż moim rodzica, że ich kocham. Myślałam nad tymi słowami jeszcze jakiś czas i doszłam do wniosku, że to była najlepsza decyzja, jaką mogłam podjąć. Postanowiłam jutro zadzwonić do Chrisa i powiedzieć, że za niedługo wracam, zamówiłam bilet lotniczy na pojutrze. Poszłam spać, śniąc o dzisiejszym dniu.


---Sky---

Jest mi smutno, że Rose nie powiedziała mi co chce zrobić, ale rozumiem i szanuje jej decyzje, mam tylko nadzieje że wróci za kilka dni. Szkoda mi Chrisa ponieważ strasznie się martwi o nią, na pierwszy rzut oka widać jak bardzo ją kocha, jeśli chodzi o Luka to widać że mu na niej zależy, przeszukał już chyba cały kraj i nic, postanowiłam z nim pogadać:

-Ej Luke, możemy pogadać?

-Jasne to o czym chciałaś rozmawiać.

-O Rose, nie okłamuj mnie ani siebie, podoba ci się?

-Może troszkę.

-Wiedziałam, powiesz jej o tym?

-Nie wiem, w końcu jestem typem bad boy

-Widocznie ona cię zmieniła.

-Nie ważne co czuję, nie możemy być razem

-Czemu?

-Nie mogę tego powiedzieć, jeśli bym to powiedział to musiałabyś dołączyć do nas, albo musiałbym cię zabić.

-Mów, wybieram dołączyć.

-No więc ja i Chris jesteśmy w gangu Skorpionów ja jestem szefem oddziały w Ny, a Chris moją prawą ręką.

-Zabijacie?

-Nie, robimy jakieś akcje jak przechwycenie towary, bierzemy udział w nielegalnych wyścigach i ogólnie robimy nielegalne rzeczy.

-Okej, ale czemu nie możesz być z Rose?

-Ponieważ mam bardzo dużo wrogów, gdybym Rose była moją dziewczyną to każdy chciał by ją porwać, a tylko dla dlatego że była by moim słabym punktem i zrobiłbym dla niej wszystko.

-No to niech dołączy, wtedy będziecie mogli być razem.

-Nie chcę żeby dołączyła to jest zbyt niebezpieczne zajęcie jak dla niej.

-Okej, ostatnie pytanie kochasz ją?


---Luke---

-Okej, ostatnie pytanie kochasz ją? - gdy to usłyszałem zamarłem.

-Chyba tak - powiedziałem ledwo słyszalnie, właśnie zrozumiałem że ją kocham.

-To jej to powiedz w najbliższym czasie.

-Nie mogę, zrobiłem coś czego mi nie wybaczy - powiedziałem załamany swoją głupotą.

-Co zrobiłeś?

-Założyłem się z James że ją zdobędę.

-O kurwa

Tak się skończyła nasza rozmowa, myślałem o niej jeszcze przez pewien czas. Postanowiłem zrobić wszystko, aby mi wybaczyła.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro