Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

13

---Luke---

Wstałem przed 7 i nie mogłem się doczekać aż powiem im co mają  zrobić, poszedłem na dół i powiedziałem:

-Od dzisiaj Chris sprząta dom prawda?

-Tak - i jego mina mówiąca ja się kurwa zemszczę i Rose ciesząca twarz oj zaraz już tak wesoło nie będzie

-Nie ciesz się Rose ponieważ będę przez ten tydzień wybierać ci ubrania, które z przyjemnością ubierzesz prawda?

-Tak - no po prostu muzyka dla moich uszu.

Zjedliśmy śniadanie i poszedłem razem z Rose do pokoju, po 10 minutach wybrałem jej taki strój:

Mam nadzieje, że jej się spodoba, bo jest ładny prawda?


---Rose---

Gdy usłyszałam, że Luke mi będzie wybierać ubrania myślałam że on żartuje, ale niestety nie. W końcu wybrał mi czarne spodenki ogarniacie spodenki i jak ja mam udawać kujonkę? Ja się nawet cieszę, bo mój taki prawdziwy styl, ciekawi mnie jak zareaguje mój ulubiony przyjaciel (wy też czujecie ten sarkazm) James i jego i moja ulubiona koleżanka Tiffany (mówiłam że sarkazmem jebie). Pojechałam ze współlokatorami do szkoły i zobaczyłam moją paczkę więc podeszłam i już miałam się przywitać, gdy usłyszałam:

-Ej weź stąd spadaj nie chcemy z tobą gadać, czekamy na kogoś - słysząc to zrozumiałam, że nie chcą mnie znać więc odeszłam od nich mówiąc tylko:

-Jasne 

Zaczynam lekcje od matmy i ja się pytam kto na to wpadł, jak się dowiem to mu postawie piwo (ta sorki za sarkazm, ale mam dzisiaj dzień sarkazmu). Każdą przerwę spędzałam sama, aż miałam lekcje z moim byłymi przyjaciółmi zapytacie czemu otóż gdzieś poleźli pewnie z nową osobą i byli dopiero na 4 lekcji. Usiadłam tam gdzie zawsze siedziałam czyli ze Sky, bo tylko to miejsce było wolne, nie minęła minuta a usłyszałam:

-Spadaj ta ławka jest zajęta

-Przez kogo? - pytam bo nic nie ogarniam

-Przez moją najlepszą przyjaciółkę Rose - w tym momencie walnęłam głową o ławkę, a więc o to chodziło. 

-Ja pierdole - tylko tyle powiedziałam bo zaczęłam się śmiać

-Z czego się śmiejesz, wypierdalaj a nie 

-Z tego że to ja jestem Rose, serio kurwa przyjaciółki nie poznać?

-Rose? To ty? Czemu tak wyglądasz?

-Tak to ja, a wyglądam tak bo Luke zrobił mi małą przysługę i za to na wszystko co powiem muszę się zgadzać.

-O ja współczuje ci, na jaki czas  musisz się zgadzać?

-Ja sobie też współczuje i na tydzień, jak coś to nie mów chłopcom że to ja okej, powiedz im że wypisałam się ze szkoły.

-Genialne, a kiedy im powiesz że to ty?

-Myślę że na przerwie, ale dopiero po tym jak upokorzę naszego króla

-Powiem ci, że jesteś genialna

-Wiem, idziesz potem do mnie ok?

-No spoko, a co ty na piżama party?

-Mega pomysł, tylko u mnie czy u ciebie?

-U ciebie, bo masz super przystojnego brata.

-Sky, czy on ci się podoba?

-Nie - zbyt szybko zaprzeczyła więc to prawda.

-Więc ci się podoba, powiem ci że trzymam za was kciuki

-Dzięki, ja trzymam za ciebie i Luka.

-Czekaj co?

-No nic tylko mówię że jeszcze będziecie parą 

-Ta jasne - przerwał mi dzwonek na przerwę obiadową, więc pora zacząć.

Usiadłam razem ze Sky na przerwie i czekałam aż zacznie:

-Ej wiecie że Rose podobno się wypisała ze szkoły?

-Co nie wierzę, a po drugie co ona tu robi?

-Jest moja bff

-I co z tego? Naszą była Rose więc spadaj - dobrze wiedzieć, że mają o mnie takie zdanie, puściłam im oczko.

-Cześć śliczna, może idziemy do toalety - och tak mi przykro James 

-Ostatnio mnie wyzywałeś

-Nie wiem o czym mówisz, nigdy cię nie widziałem.

-Jak to a kto kilka dni temu mnie uderzył?

-Nie wiem, ale na pewno to nie byłem ja więc idziesz?

-Pamiętasz Rose?

-Tą kujonkę, oczywiście nawet palcem bym jej nie tchnął.

-Tak to dziwne bo właśnie jej to proponujesz.

-Jej nie było dzisiaj w szkole, powiedz piękna jak masz na imię?

-Rose Black bardzo mi miło - wtedy cała szkoła zaczęła się śmiać razem ze mną.

-Pożałujesz tego suko - ta groźby

-Już sram w gacie, nie marnuj mojego czasu oraz naszego powietrza i spierdalaj do swojej Tiffany - poszedł wielce obrażony.

-No no Rose to było zajebiste 

-Dzięki Nick, tak na marginesie sorki że wam nie powiedziałam.

-Nie gniewamy się 

-Okej Zack i jeszcze raz was przepraszam.

Po szkole poszłam do domu, aby przygotować pokój na przyjście Sky bo miała przyjść na nocowanie o 20, napisałam też sms do brata i Luka że będzie nocować, zadzwoniłam i pogadałam z moją ukochaną czwórką przyjaciół oraz moją przyjaciółką Emmą. Na 16 planuję pojechać do siedziby, by być na bieżąco. Przygotowałam taki strój:

zrobiłam bardziej widoczny makijaż oraz nałożyłam perukę. Weszłam do siedziby jak do siebie, licząc że wszystko będzie okej no bo wszyscy wiedzą że jestem szefową i ja tu rządzę, ale się pomyliłam, gdyż po otworzeniu drzwi została mi przyłożona do głowy spluwa i usłyszałam:

-Kim jesteś i kto cię nasłał?

-Szef mnie nasłał - chyba idiota nie ogarnął że jego szef

-Nie powiedziałaś kim jesteś

-Jestem szefową - przerwał mi idiota, potrącę mu z wynagrodzenia.

-Czyją?

-Twoją idioto, puść mnie bo tak ci przypierdole że zobaczysz.

-Myślisz że jestem na tyle głupi by ci uwierzyć?

-Rozmawiasz ze swoją szefową do chuja pana, puść mnie bo nie chcesz się dowiedzieć skąd wzięła się nazwa Dark Angel.

-To naprawdę ty, przepraszam bardzo szefowo.

-Dobra skończ pierdolić i mnie przepuść.

Na tym skończyła się rozmowa, siedziałam w siedzibie jeszcze 2 godzinki, zapoznałam się ze świeżymi sprawami. W domu byłam na 19 ponieważ wstąpiłam jeszcze do marketu oraz musiałam się przebrać w to co mi wybrano rano. Weszłam do domu i rozpakowałam torby, postanowiłam zrobić pizze domowej roboty, oraz przygotować przekąski. Na sam koniec zaniosłam je do pokoju, który przygotowałam już wcześniej i czekałam na Sky. Przyszła z 10 minutowym spóźnieniem, ale za to kupiła 2 małe pizze. Na początku gadałyśmy o szkole, ciuchach i w sumie o wszystkim innym, potem oglądałyśmy komedie, które obydwie lubimy przy okazji komentując na bieżąco. Ustaliłyśmy, że jutro nie idziemy do szkoły oraz że ja nocuję u niej. Zanim poszłyśmy spać pogadałyśmy jeszcze na temat filmów.


---Christian---

Gdy odczytałem sms od siostry, że nocuje u nas jej koleżanka mega się ucieszyłem, jednak moja radość minęła w momencie kiedy nawet się na mnie nie popatrzyła. Usnąłem myśląc, co powinienem zrobić, aby mnie zauważyła doszedłem do tego, że zapytam się Rose co by zrobiła na moim miejscu.


--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------1083 słowa 

Sorki za błędy, mam nadzieje że się spodobał rozdział.

--Autorka--


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro