[14]
- Pomogę ci, Suguru.
- Tetsu... - urwał, nie mogąc się zebrać na dodanie czegoś więcej.
Tetsurou to nie zaskakiwało. Daishou nigdy nie dziękował; dokładnie taki, jakim go zapamiętał. Kuroo machnął tylko niedbale dłonią.
- Dziękuję, Tetsu.
Cholera.
- Naprawdę – głos nieco mu się załamał – nie ma za co, Suguru.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro