Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

seven

-Brawo, Jimin jest w ciąży. - tylko te słowa krążyły w głowie Yoongiego.

-Moglibyście zostawić nas... Albo nie. Zaniosę go do pokoju i tam z nim porozmawiam. - powiedział Min, a następnie zaniósł słabego chłopca do pokoju. Młodszy ufnie wtulił się w pierś swojego hyunga.

-N-nie zostawiaj m-mnie. - wyszeptał załamany Jimin.

-Spokojnie, kochanie. Damy radę. - powiedział cicho do ucha Parka, rozpłakując się.

-Yoonie, czy ty...? Ej, misiu, nie płacz. - powiedział delikatnie łapiąc policzki kochanka w swoje małe rączki.

-J-jak mam n-nie płakać? Hm? Jestem tak cholernie szczęśliwy i jednocześnie wściekły.

-Na kogo jesteś wściekły, misiek?

-Na siebie samego. Jesteś młody. Powinieneś bawić się z kumplami. A ja... Zepsułem to wszystko. Zwaliłem też na ciebie obowiązek. Masz dorosnąć szybciej.

-Misiu, to nieprawda. - dwoma paluszkami przejechał po mokrych policzkach starszego. - Jestem najszczęśliwszy. Nie dość, że będę miał dzidzię, od której marzyłem od dawna, to jeszcze będę ją miał z tobą. Z kimś, kogo kocham. Misiuuu... - zachichotał Jimin, kiedy Min podniósł jego za dużą koszulkę (należącą kiedyś do Yoongiego) i zaczął całować cały brzuszek.

-Hej, maluchu. - powiedziała uśmiechnięta hybryda. - Chyba trochę dramatyzuję, co? - zaśmiał się.

-Misiu...

-Hm? - podniósł głowę i spojrzał w zapłakane oczka swojego skarba. - Kochanie, czemu płaczesz?

-Tak bardzo cię kocham. Was kocham. - przytulił Mina.

-Też was kocham. Bardzo mocno. Naprawiliście mnie. - zaśmiał się żałośnie mężczyzna.

-To zaszczyt. - zachichotał Jimin, czując usta hybrydy na jego szyi.

-Kocham cię, kocham cię, kocham, kocham.

-Wiem to. Jest jeden minus naszej dzidzi. Nie będę mógł spać na brzuszku. I muszę teraz narobić dużo zdjęć dla oppy! Bo później będę miał rozstępy, i...

-Nie marudź, Jiminie.

a/n dla -BlackCherry-

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro