Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

5

Miesiąc pozniej....
Lola zadomowiła się w Avengers Tower,  z każdym ma wspaniałe relacje,  nawet z Lokim udalo się nawiązać miłą relacje , Lola próbuje mu wszystko wytłumaczyć co jak działa na ziemi, a Loki chyba tylko jej towarzystwo toleruje  no i może Thora ,  reszta ekipy powoli zaczyna sie do niego przekonywać. Z Thor'em Lola uwielbia sie przytulać ponieważ jest taki wysoki i duży ,a i on nie narzeka na to.  Obaj bogowie jeszcze nie widzieli Lole w roli wilka i nie wiedzą że jest nie śmiertelna ale wszystko w swoim czasie.

Już jest ranek,  Lola sobie smacznie śpi gdy nagle wyczuwa okropny smród,  Nie wie co to jest ale jej wilcze zdolności są bardzo intensywnie i ten zapach jej strasznie przeszkadza.  Więc skoro nici z spania,  postanowiła wziąć prysznic i przygotować się na dzisiejszy dzień założyła szorty i stanik sportowy.  Zrobiła lekki makijaż , włosy upieła w kucyk i ruszyła do kuchni. 
Im bardziej Lola zblizala się do kuchni tym bardziej smród się nasilał
- Co tak do cholery śmierdzi ?- głośno spytała przyjaciół
- Ej myślałem że lubisz moją jajecznice - Steve zrobił minę pobitego szczeniaka,  Lola szybko przytuliła się do niego i powiedziała
- Kocham twoją jajecznice, Nie to tak smierdzi - Lola zaczęła się rozglądać po grupie i zauważyła zgrabną blondyneczke
- Oo widze że mamy nową koleżankę,  jestem Lola - podała rękę dziewczynie,  przyjęła ją i powiedziała
- Część jestem Jessie - Lola nie chciała być nie miła ale właśnie od niej czuła ten smród
- Co cię do nas sprowadza,  jesteś nowym Avengersem?
- Nie,  jest dziewczyną jelonka - odpowiedział za nią Tony, na te słowa się mocno zdziwiła
- Spodziewałabym sie prędzej latających świń - powiedziała nadal zaskoczona,  do kuchni wszedł Loki
- Coś ci się nie podoba Lola - powiedział jej imię bardzo wyrazie ,o co mu chodzi,  myślała że mają dobry kontakt,  Lola Nie rozumiała tego co ma takiego dziewczyna takiego że Loki zwrócil na nią uwagę,  myślała że nie cierpi Midgardu a zwłaszcza ludzi,  coś jest w tej kobiecie ale nie wie co
- Nie nic,  cieszę się że przekonałeś sie do ludzi - powiedziałam z uśmiechem
- Jej sie nie da lubić,  jest cudowna - objął ja Loki w pasie,  Lola wzruszyła ramionami i wzięła talerz z jajecznica.
- Lola idziesz ze mną pocwiczyc? - Bucky wchodząc do kuchni zapytał ,kładąc rękę na jej gołych plecach,  Loki spojrzał na Bucky'go z ostrzami w oczach jakby nie podobało mu sie to co robi
- No pewnie,  daj mi 5 min niech tylko zjem - Bucky kiwnął głową że rozumie
- Ej a ja co?  - Steve spytał się oburzony
- Wiem że i tak tam będziesz to po co sie mam pytać?  - Bucky oznajmił Steve'emu
- No niby tak - Lola tylko się zaśmiała.

Lola,  Steve i Bucky są razem w sali treningowej.  Steve boksuje sie z workiem a Lola i Bucky walczą ze sobą . Lola swoim całym ciężarem przewalila Bucky'go i usiadła na niego.
- Co wiemy o tej Jessie?  - spytała zasapana
- Nie za wiele,  czemu sie pytasz,  zazdrosna ? - Bucky wykorzystał Nie uwagę przyjaciółki i przewrócił ja i sam przygwozdzil ją swoim ciężarem
- Nie bądź głupi Buck po prostu coś Nie daje mi spokoju - a mianowicie jej zapach,  dlaczego ona tak śmierdzi? 
- Może dlatego ze Loki jako pierwszy do ciebie zaczynał się otwierać i się martwisz o Nie go,  to normalne - stwierdził,  a może to prawda? , spogladywali sobie w oczy i Lola postanowiła to przerwać
- Myślę że masz rację - potwierdziła i szybko użyła swojej siły aby odepachac od siebie Bucky'go , on upadł kilka metrów dalej.  Steve usłyszał huk i się zasmial
- Może teraz że mną zechcesz się zmierzyć?
- Bardzo prosze ja mam dosyć - wymruczal Bucky a Lola sie tylko zaśmiała . Przez około godzinę walczyli na zmianę .
Gdy już skończyli Lola udała się do swojego pokoju i wzięła prysznic aby cały pot się z siebie zmyć.  Znowu założyła szorty ale tym razem założyła Topa różowego zamiast stanika sportowego,  poprawiła makijaż,  wysuszyła swoje srebrne włosy i zostawiła je rozpuszczone . Udała sie do pokoju Bucky'go bo nie miała co robić.  Zapukalam do drzwi i usłyszała magiczne proszę i weszła do pokoju i zobaczyła że Bucky jest tylko  w ręczniku owiniętym wokół bioder
- Boże Bucky spodnie !!- Lola szybko zakryla oczy,  Bucky tylko się zaśmiał i wziął spodnie i bieliznę z szafy i poszedł znowu do łazienki.  Lola odkryla oczy i usiadła na brzegu łóżka zobaczyła jakiś kombinezon na drugim końcu łóżka coś przykuło jej uwagę, wzięła go do ręki
- Co to?  - spytała już ubranego Bucky'go
-Moj kombinezon który ubierałem jak slużylem Hydrze -Lola powąchala go
-Ej Nie wąchaj go ,dawno go nie prałem - Lola rozpoznała ten stęchły zapach i nie mówi tu o pocie
-Tak śmierdzi Jessie

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro