13
Lola zmierzała do celi Lokiego i widziała że tylko czyta jakąś książkę, zdziwiła sie lekko że nie opłakuje śmierci jego mamy, gdy podeszła bliżej celi wiedziała
- Loki, usuń iluzję
Loki spojrzał na nią , zamknął oczy i zniknął. Lola zobaczyła jak pokój jest zniszczony a Loki siedzi przy ścianie roszczachrny, brudny i z krwawiacymi stopami
- O mój boże
Powiedziała Lola, szybko nacisneła guzik dzięki któremu znalazła sie w środku i szybko do niego podbiegła i przytiluliła go do siebie , Loki położył swoją głowę na jej klatce piersiowej i po cichu płakał, Lola głaskała go po głowie aby go uspokoić .
Po godzinie Thor przyszedł do celi i się spojrzał na nas
- Loki mam dla ciebie propozycje, możesz się wydostać z tej celi
Lola i Loki spojrzeli się na Thora
- Ale nie za darmo
Powiedział Loki
- Chce abyś mnie i Jane zaprowadził bezpiecznie do mrocznego światu
- Musisz być naprawde zdesperowany że prosisz mnie o pomoc
- Tylko ty wiesz jak się dostać do mrocznego świata bez bifrostu.
Lola, Thor i Loki szli korytarzami
- Zaskakujesz mi bracie, Nie spodziewałem się zdrady po tobie
- Możesz chociaż raz sie zamknąć, Nie trzeba nam przyciągać uwagi
- Może wolałbyś abym inaczej wyglądał
Loki użył swojej iluzji aby zmienić się w staznika
- I co powiesz na to?
-Wole jego towarzystwo niż twoje
Teraz Loki sie zamienił w Steva a Lola sie zaśmiała
- A na to? Wow aż czuję ten patriotyzm w sobie, chcesz porozmawiać o honorze i innych takich sprawach
Thor przyciągnął Lokiego do filaru i słyszą że strażnicy gdzieś biegną
- Chociaż daj mi moje ostrze
Thor spojrzał na niego i szybkim ruchem założył mu kajdanki
- To konieczne?
Spytała Lola, Thor spojrzał się na nią
- Tak
Trójka doszła do Sif i Jane ,Loki spojrzał się na Jane
- Cześć jestem....
Jane spoliczkowala Lokiego a Lola spojrzała się na nią z pod byka
- To za Nowy York
- Pamiętasz że mogę zamienić sie w wilka prawda ?
Spytała się Lola
-Tak
- Więc zastanow sie jeszcze raz kiedy będziesz chciała spoliczkowalac mojego chłopaka
Jane spojrzała się na nią z szklanymi oczami a Loki pocałował Lole w czoło
- Kocham cię
Wymruczal, Thor się spojrzał na Lole z złością
- Nie zrobisz Jane krzywdy
Lola sie tylko na niego spojrzała i nic nie powiedziała.
Weszli do statku mrocznych Elfów i Thor zaczął wciskać wszystkie guziki
- Nie uderzaj, delikatnie
Powiedział Loki. Thor się tylko na niego spojrzał i statek zaczął ruszać, gdy Thor obracał statek zburzył kilka filarów
- Ominąłeś jeden
Loki powiedział zgryzliwe a Lola lekko się zaśmiała
- Dziękuję za uwagę Loki
Powiedział sarkastycznie Thor i ruszyli , Jane nagle upadła
- Oo, czy ona umarła ?
Lola tylko wzruszyła ramionami
- Loki!!
Gdy uciekali przed wojskami ,Loki powiedział
-Brawo świetny pomysł Thor, wziąć największy statek który najbardziej się wrzuca w oczy
Thor wypchnął Lokiego z statku
-Loki!!
Lola krzyknęła i Thor również ją wypchnął . Na szczęście Loki wylądował na innym statku i złapał lecącą Lole
- Jesteś cała kochana?
Lola tylko kiwnela głową na tak, Thor razem z Jane wylądowali za nimi
-Oklamales mnie...... Jestem pod wrażeniem
Loki złapał za stery i skierował statek na górę
-Loki!! Oszalałeś?!
- Prawdopodobnie
Odpowiedział i coraz szybciej lecieli w stronę góry
-Gdyby było to łatwe, każdy mógłby to zrobic
Lola zamknęła oczy i złapała za rękę Lokiego .
Przedostali sie przez portal i wylądowali w innym wymiarze. Thor sprawdzał jak się czuję Jane, Lola usiadła obok Lokiego który trzymał stery.
- Tyle mocy w tak słabym ciele , aż strach pomyśleć ile mógłbym zrobić dzięki eterze
- Napewno by cię zniszczyła
- Wielki Thor Odynson ...
- Nie tylko Odynson !, myślisz że tylko ty kochałeś matkę, że tylko ty jestes w żałobie , może tobie dała magię i sztuczki ale mi dała zaufanie!
- Zaufanie? Zaufanie twoje jej nie uratowało!!!
- Byłeś w celi gdy potrzebowała twoich sztuczek!?
- Kto mnie tam zamknął! No kto!!
- Wiesz dokładnie kto!!
- Przestańcie!!!!
Wtrąciła sie Lola, spojrzała na obu bógow
- To niczego nie rozwiąże
Powiedziała już spokojniej. Jane wreszcie się obudziła i usiadła.
-Chcialbym ci zaufać
Powiedział Thor
-Zaufaj mojej zemście
- Już jesteśmy
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro