•2•
Pov. Izuku
7:35
Obudziłem się i sprawdziłem godzinę * Zaraz się zaczyna 1 lekcja, więc muszę szybko się ogarnąć*.
Wstałem, wziąłem mundurek i poszedłem do łazienki. Umyłem zęby, uczesałam moje długie zielone włosy a połowę z nich związałem w kitkę , założyłem złote kolczyki na moje elfie uszy, łańcuszki na rogi, oczywiście musiałem o czymś zapomnieć, tym razem były to skrzydła.
Zapomniałem poprosić U.A o mundurki z wycięciami na skrzydła, no trudno zrobię je sam. Po wytnieciu dziur na skrzydła założyłem mundurek i spojrzałem w lustro, wyglądałem tak:
Wziąłem torbę z ciuchami i innymi rzeczami. I poszedłem w stronę U.A.
Po 10 minutach byłem pod szkołą wyjąłem karteczkę na której miałem numer sali, zacząłem błąkać się po szkole szukając odpowiedniej sali szukanie zajęło mi 8 minut.
Otworzyłem Drzwi do sali, i podszedłem do naszego wychowawcy- Aizawy Shōty zwanego również ,, Erserhead" - Yhhh przepraszam, nazywam się Midoriya Izuku. Jestem nowym uczniem- odezwałem się.
- No tak... Dyrektor Nezu (tak autokorekto, dyrektor mężu) mówił że będę miał nowego ucznia.- powiedział Proheros zmęczonym głosem- SIADAĆ!- Krzyknął, kiedy wszyscy usiedli, znowu się odezwał - No dobrze. To jest wasz nowy kolega, przedstaw się.- powiedział do mnie
- No dobrze.- zacząłem- Nazywam się Midoriya Izuku, mam 16 lat i mam nadzieję że się zaprzyjaźnimy- powiedziałem przyjaźnie i uśmiechnąłem się, *tak szczerze to wolałbym ich nie znać, ale no cóż muszą mi zaufać*-pomyślałem.
- No dobrze jakieś pytania do nowego ucznia?- zapytał się klasy Aizawa.
Jakaś brunetka podniosła rękę.
- Tak?- zapytałem się
- czemu masz 2 wilcze ogony i uszy skoro jesteś smokiem?- zapytała się.
-Ach to. Nie, nie jestem czysto krwistym smokiem moja mama była mieszanką elfa z wilkiem, a ojciec był smokiem z małą domieszką kitsune stąd te ogony i brak tatuażów - wytłumaczyłem- jestem mieszanką różnych genów.- dodałem.
- Och.. Ciekawe... Dziękuję za odpowiedź!- powiedziała ta brunetka.
- Koniec pytań? To ja idę spać a wy bądźcie Cicho- powiedział czarnowłosy i zawinął się w kokon, ciekawe czy zmieni się w motyla.
Zauważyłem że podeszła do mnie ta brunetka z jakimś niebiesko włosym.
-Cześć! Jestem Uraraka Ochaco, a to Tenya Iida!- powiedziała z entuzjazmem brunetka.
- Miło cię poznać drogi kolego z klasy- powiedział niebiesko włosy machając rękami.
-Cześć, miło mi was poznać, jakie macie dary?- zapytałem, przyda mi się ta informacja. Z tego co czułem Uraraka była omegą i pachniała wanilią , a Iida był betą i pachniał borówkami.
-Moim darem jest zero gravity, każda rzecz którą dotknę zaczyna się unosić! Powiedziała i dotknęła swojego plecaka, który tak jak mówiła zaczął się unosić. Po chwili złączyła palce i plecak spadł w jej ręce.
- Moim darem jest Engine. Mam w nogach silniki, dzięki którym mogę nawet biec 180 km/h- powiedziała beta (napisałam powiedziała bo beta to rodzaj żeński) machając rękoma.
Kolejne lekcje minęły mi strasznie szybko. Zanim się obejrzałem już był koniec lekcji i szliśmy już do dormitorii które pokazała nam wcześniej czarnowłosa beta.
Okazało się że jak na razie mam pokój sam, chyba że ktoś dojdzie do naszej klasy. Kiedy wszedłem do odpowiedniego pokoju zobaczyłem dwa łóżka z małymi komodami, dużą szafę i drzwi do łazienki, ale jak na razie interesowało mnie rozpakowanie się i położenie się do łóżka.
Kiedy to zrobiłem zgasiłem lampkę stojącą na komodzie, i poszedłem spać.
*Następnego dnia*
Pov. Izuku
Kiedy się obudziłem, sprawdziłem godzinę 7:30. I poszedłem ubrać się tak samo jak wczoraj. I powoli zacząłem iść do szkoły. Kiedy byłem na miejscu, podszedłem do drzwi klasy 1A i je otworzyłem harmider taki sam jak wczoraj. Kiedy zauważyłem brązowo włosą omegę i niebiesko włosą betę, podszedłem do nich i zacząłem z nimi rozmawiać.
*Time skip no jutsu*
Pov. Deku
Gdy tylko do klasy wszedł nauczyciel, wszyscy usiedli na swoich miejscach.
- Dzisiaj dołączy do nas nowy uczeń. Wejdź i przedstaw się - Powiedział Aizawa i do klasy wszedł z buta książe- Bakugō Katsuki, blondwłoso czerwonooka Alfa, nie miał żadnej koszulki na sobie tylko królewską pelerynę, spodnie i oczywiście buty. Całkiem przystojny.... ZNACZY CO?! IZUKU TO TWÓJ WRÓG! NIE MYŚL O NIM TAK! Ale ma niezły sześciopak.... NIE IZUKU! STOP!- Od dziś macie zaszczyt uczyć się razem z królewiczem Katsukim Bakugō. Pokłońcie się.- Rzekł Nasz wychowawca również się kłaniając.
- Aizawa dobrze mówi! POKŁOŃCIE SIĘ ŚMIECIE !- Wydarł się czerwonooki
Każdy jak na zawołanie pokłonił się nisko, każdy oprócz mnie. Kiedy alfa to zauważył podszedł do mnie i pchnął mnie na ścianę i ręką zablokował mi drogę ucieczki. *Będzie ciekawie*-pomyślałem.
- A ty co się nie kłaniasz!? Omego~- spytał się blondyn wydając z siebie wściekłe feromony
pociągnąłem go za naszyjnik z zębem rekina i powiedziałem to co miałem zamiar od samego początku.- By dostać pokłony najpierw trzeba na to zasłużyć~ Królewiczu~- skoro on mnie tak nazywa to ja też będę. Gdy to powiedziałem Alfa zawarczała.
-A chciałem być dla was łaskawy, ale jak widać nie da się. Rozkazuję ci pokłonić się przed księciem- powiedział głosem alfy i czułem że moja omega chciała się pokłonić, ale przypomniała sobie kim jesteśmy, i nie zrobiła tego. Gdy alfa zobaczył że nie wykonałem jego rozkazu wzdrygnął się niewidzialnie, ale wyczułem że w jego feromonach da się wyczuć strach, zdziwienie i niepewność. Po chwili otrząsnął, się i uśmiechnął się wrednie i zaczął wytwarzać więcej feromonów które na mnie nie działają tak mocno jak na inne omegi. Ja też się uśmiechnąłem i również zacząłem wytwarzać więcej moich słodkich feromonów, których używam czasem do zabicia ofiary, a dokładniej zaciągnięcia do ciemniej uliczki pod pretekstem ,,szybkiego numerka". Zauważyłem że alfa zaczeła się rumienić ~Ha! Nawet księć nie oprze się naszym feromonom~ zaczęła śmiać się moja omega, którą nazywam Ukuzi co jest odwrotnością mojego imienia. Bo każde wewnętrzne"ja" ma imię odwrotne do imienia "właściciela". Co robiła klasa w tym czasie? Przyglądała się nam z przerażeniem. Po chwili blondyn nie dał rady moim feromonom i odszedł siadając na drugim końcu sali. Reszta lekcji minęła spokojnie ale cały czas czułem, że pewien blondyn wlepia we mnie swoje krwiste oczy. Jeszcze chyba Aizawa mówił że jutro będziemy walczyć w zwierzęcych formach. Po lekcjach poszedłem do dormitorii i kiedy wszedłem do moje pokoju zobaczyłem blondwłosą alfę leżącą na moim łóżku.
- Mógłbyś zejść z mojego łóżka?- zapytałem go grzecznie. - Twojego? Nie jest podpisanę- zadrwił. - No dobrze nie chciałeś po dobroci to masz.- powiedziałem.- furōtingu~- szepnąłem, moje oczy się zamgliły a na twarzy pojawiły się "tatuaże":
Katsuki spojrzał na mnie zdziwiony kiedy podniosłem prawą rękę, a on zaczął się unosić. Przeniosłem go na drugie łóżko. I w myślach wymówiłem zaklęcie które zmieniło moje oczy na całe czarne i obniżyłem głos. - Nigdy nie zadzieraj z elfim rodem- powiedziałem i uśmiechnąłem się psychopatycznie. Spojrzałem na niego znowu, tym razem z normalnymi - zielonymi oczami. Kiedy zobaczyłem jego przerażoną minę zacząłem się śmiać. Kiedy krwistooki się otrząsnął spojrzał na mnie wkurzony i zaczął do mnie podchodzić z wybuchami w dłoniach, ja kiedy zdałem sobie sprawę z tego co robi wypowiedziałem szybko zaklęcię i przeteleportowałem się do mojego domu. Po godzinie wróciłem do dormitorii i poszedłem spać.
************************************
Jak widać zaczełam powoli wątek z bkdk/dkbk. Nie było długo rozdziału bo nie miałam weny a chciałam żeby był długi
(1158słów)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro