Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 3

- Czego chcesz? - burczę, otwierając mu drzwi 

Peeta siada na brzegu mojego łózka i przez chwilę patrzy mi się prosto w oczy. 

-Rozmawiałem wczoraj do późna z obiema dziewczynami - mówi po chwili - jak się domyślasz, obie niewiele potrafią, w szczególności Jennifer. 

- Racja, w ogóle mnie nie zdziwiłeś, - wywracam oczami - musimy mieć jedynie nadzieję , że podczas szkoleń zainteresują się czymś pożytecznym.... 

W oddali słyszymy Effie, budzącą tegoroczne Trybutki co jest również znakiem dla nas, że czas udać się na śniadanie. Kiedy tylko wchodzimy do jadalni, Jennifer wstaje i podchodzi do mnie. 

-Chwiałabym Cię przeprosić za wczoraj - mówi   - byłam zestresowana wczorajszym dniem i samo tak wszyło. 

Uprzejme kiwam głową, na znak przyjęcia przeprosin, oczywiście zdaje sobie sprawę , że nie są one szczere, i najprawdopodobniej Peeta odbył z nią wczoraj poważną rozmowę. Haymitch nie pojawia się na śniadaniu, pewnie za bardzo się upił i  nie ma siły zwlec się z łóżka albo nie ma zwyczajnie ochoty na towarzystwo Jennifer, za którą również nie przepada. Posiłek upływa nam w milczeniu, nawet Effie nie wzdycha już tak często jak wczoraj. Jednak kiedy tylko wjeżdżamy do Kapitolu, Vanessa wydaje z siebie coś na kształt pisku i podbiega do okna przyklejając nos do szyby, głośno komentując wszystko co znajduje się za oknem. Na dworcu, tak jak rok temu, znajduje się mnóstwo mieszkańców Kapitol, którzy jako pierwsi chcą zobaczyć, na żywo tegorocznych Trybutów . Przed wyjściem z pociągu Peeta podaje mi ramie, które oczywiście przyjmuję,  kiedy oboje wychodzimy z pociągu rozbrzmiewa fala wiwatów, jako zeszłoroczni zwycięzcy wzbudzamy o wiele większe zainteresowanie niż ci pozostali, na szczęście po minucie wszyscy już znajdujemy się w specjalnie podstawionym samochodzie który nas zawiezie prosto do Ośrodka Szkoleniowego.  Kiedy docieramy na miejsce , dziewczyny od razu przejmują ich ekipy przygotowawcze, moja własna ekipa, ku mojemu zadowoleniu, sprowadza mnie jedynie do stanu bazowego zero gdyż dziś i tak nie będę w centrum uwagi, zaraz po tym pojawia się Cinna, który ponownie jest moim stylistą, mimo że chciano go przenieść, i przynosi mi moją dzisiejszą kreację, prostą ciemnozieloną sukienkę na ramiączkach.  Kiedy tylko jestem gotowa, razem z Cinną udajemy się w miejsce w którym przed paradą spotykają się wszyscy tegoroczni Trybuci, ich mentorzy oraz styliści. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro