Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

(21x15) - Kochanowski x Fornal

Dla majonezez26 ❤️❤️❤️

_______________

Wygraliśmy!!! Kolejny mecz zakończony zwycięstwem.

Myślałem, że zaraz zwariuję z tej radości. Pobiegłem do reszty chłopaków, by z każdym się wyściskać.

Gdy to zrobiłem, zauważyłem, że kogoś nam tu brakuje.

Postanowiłem go poszukać. Zapewne poszedł do łazienki, lub do szatni.

Sprawdziłem w tym pierwszym, nie było go tam. Czyli szatnia.

Bingo, siedział na ławce, ze skuloną głową. Oj, Jakub, co ja z Tobą mam?

Dołączyłem do niego, siadając w znacznej odległości. Chyba mnie nie usłyszał, bo nawet nie zareagował.

Dopiero po minucie zrozumiałem dlaczego. Płakał, ale na tyle cicho, że na początku tego nie zauważyłem.


- Kuba, co jest? Dlaczego płaczesz?

- Jestem beznadziejny

- Wcale, że nie. Czemu tak mówisz? Przecież wygraliśmy.

- Gdyby nie Łukasz i Wilfredo, przegralibyśmy. Większość moich akcji były byle jakie. To nie dosięgłem do piłki, to jej nie odbiłem, jeszcze parę razy wyrzuciłem ją poza linię.

- Młody, czym ty się w ogóle przejmujesz? Przecież...

- Czym ja się przejmuję? Kurwa mać, tym, że zawsze coś zjebię! Ale oczywiście Wy nie wiecie jak to jest, bo Wy gracie idealnie! Ja za to robię w tej drużynie za pieprzoną czarną owcę!

- Po pierwsze uspokój się i nie krzycz bo wszystkich tu zwołasz, a po drugie daj mi chłopie dokończyć, dobrze?

- Okej.

- Próbowałem Ci wytłumaczyć, że każdy z nas popełnia błędy. Myślisz, że Łukasz i Wilfredo zawsze pięknie grają? Otóż, byłeś w błędzie jeśli tak właśnie myślałeś. Jeszcze rok temu oboje mieli kontuzje, a ich sezon po tym był wręcz koszmarny. A spójrz na mnie. Kto by pomyślał, że będę tutaj z Wami walczyć o tytuły.

- Bo jesteś najlepszy...

- Ty też jesteś. Gdyby było inaczej, to uwierz mi, na pewno nie byłoby Ciebie tutaj gdzie teraz jesteś. W narodowej reprezentacji są tylko najlepsi, najbardziej zasłużeni, godni tego awansu.

- A ja chyba nie jestem Ciebie godny...

- Kochan, misiek, co ty gadasz? Co takiego brałeś przed meczem?

- To co zawsze. Tak bardzo mnie zawsze wspierasz, a ja.... nigdy nie zrobiłem tego samego względem Ciebie.

- Bo nie musiałeś tego robić. Każdy inaczej przeżywa chwile kryzysu.

- Jak?

- Różnie. Ty reagujesz płaczem w samotności, ja zaś zimną wodą z kranu, i chwilą całkowitej ciszy.

- Pomaga?

- Zależy jak bardzo jestem wkurwiony. Nigdy jednak nie reaguję krzykiem.

- Naucz mnie jak to zrobić. Też chcę być taką oazą spokoju.

- Mogę spróbować, ale nie będzie łatwo w Twoim przypadku.

- Byłem zawsze grzecznym uczniem. Mów, a ja obiecuję, że będę Cię uważnie słuchać.

- Haha, niech będzie. U mnie, w ten piątek, wieczorem. Może zdążymy jeszcze pójść na jakąś pizzę.

- Nie gadaj tylko o jedzeniu, bo już mi w brzuchu burczy... tak już chcę coś zjeść.

- Dopiero co jadłeś trzy godziny temu głodomorze.

- Najwyraźniej mam szybki układ trawienny.

- Żebyś tak miał co innego szybkiego.

- Na przykład co?

- Dobre pytanie. Umiejętność słuchania ze zrozumieniem...

- Przecież Cię słucham...

- I talent do nie przerywania komuś w wypowiedzi.

- Ja...

- Widzę Kuba, że będzie mi ciężko Ciebie czegokolwiek nauczyć.

- Już mnie nauczyłeś.

- Czego niby?

- Tego, że zawsze trzeba wierzyć w siebie i nie poddawać się. Dziękuję Ci za to Tom - objął mnie, na co również oddałem uścisk.

- Oj młody młody, z Tobą to jak z dzieckiem, zresztą, po części nim jesteś.

- Przynajmniej nie jestem, aż tak stary jak Ty.

- Wypraszam sobie, jestem tylko od Ciebie o miesiąc starszy.

- To już wystarczy.

- No no no, chłopaki, co tak szybko tu uciekliście? Aż tak bardzo się za sobą stęskniliście?

- A nie widać? Za słabo mnie wyściskaliście, dlatego musiałem je oddać Kochanowskiemu. Nazwisko w końcu zobowiązuje - wybuchliśmy śmiechem.



Nagle cała szatnia wypełniła się ludźmi. Do końca pobytu tutaj, nie wypuściłem go, ani na krok.

Już wiedziałem, co robić. W piątek pozwolimy sobie na chwilę przyjemności, której tak pragniemy.

I nie, nie będzie to nauka, chociaż w pewnym sensie, to może i będzie.

_____________

Mam nadzieję, że zdjęcie się Wam podoba. Było ich pare, wszystkie takie cuteeee, ale wybrałem tą 😍😍😍

Pasuje do nich idealnie ❤️❤️❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro