Rozdział 48
- Chyba sobie żartujesz - zawołał Zayn, a ja Zmarszczyłem brwi.
- Co ci się w nim nie podoba? - spytałem poprawiając na głowie beret, który kupiłem kilka godzin temu - Mi się podoba i kosztował naprawdę sporo - powiedziałem siadając na swojej walizce. Mieliśmy zaraz opuszczać hotel i udać się na lotnisko.
- Cholernie nie wart swojej ceny - potrząsnął głową a ja opuściłem głowę trochę zraniony. Ja nie krytykuje tego co on ubiera, bo w sumie zawsze wyglada bosko, ale gdyby ubrał coś kretyńskiego, nie powiedziałbym mu tego w takim sposób co on.
- Dobra przepraszam, ale to coś serio jest paskudne - westchnął i podszedł do mnie zdejmując beret z mojej głowy - Nie wyjdę z tobą jeżeli będziesz to miał na swojej pięknej główce - odparł wrzucając moją czapkę do otwartej jeszcze walizki Zayna.
- Świetnie, będzie mi zimno w głowę - wymamrotałem choć w rzeczywiści miałem gdzieś czy mnie przewieje. Chciałem pokazać swoje niezadowolenie. Malik zdjął czapkę z daszkiem ze swojej głowy i włożył na moją - Ugh, czemu nie potrafie być na ciebie zły - westchnąłem nasuwając czapkę bardziej na czoło by daszek zakrywał moje oczy i rumieńce.
- Wychodzimy - Mulat zasunął swoją walizkę i postawił ją na podłodze wiedząc, ze ktoś z obsługi i tak ją zaraz zabierze.
Wyszliśmy z hotelu i od razu zostaliśmy zaatakowani przez fanów i paparazzi. Zayn stanął do zdjęć z kilkoma fankami co wywołało u mnie uśmiech. Wcześniej nigdy tego nie robił, a teraz przytulał fanów i chętnie z nimi rozmawiał nawet jak nie miał czasu. Kiedyś to by od razu uciekł do samochodu, jak ja teraz.
W samolocie siedziałem na fotelu z daleka od Zayna, bo staraliśmy się utrzymać to co między nami jest w sekrecie. Malik powiedział, ze zarządowi nie spodobałoby się to ze jesteśmy razem. Dlatego teraz gdy ja przeglądałem Twittera na komórce, on ciagle wysyłał mi SMSy siedząc obok zasypiającej Mayi i udał ze ogląda z nią Bridget Jones.
Od Zayn:
"Co masz na sobie?"
"Widzę cie"
"Jesteś seksowny"
Przestałem zwracać uwagi na wiadomości czy nawet je otwierać. Czasami był taki dziecinny.. uniosłem na niego wzrok znad komórki, a on udał, ze obchodzi go film.
Do Zayn:
"Daj mi spokój stalkerze"
Usłyszałem jak wydaje siebie dźwięk, jakby pomieszczenie złości z niedowierzaniem, ze mogłem mu coś takiego napisać. Wróciłem na Twittera i zamarłem widząc wywód jednej z dziewczyn. W załączonym do tweeta zdjęciu zatytułowanego "Ziall is Real" było moje zdjęcie z dzisiaj sprzed hotelu i to Zayna z wczoraj. Na obu mieliśmy tą samą czapkę. Na innych dwóch ja i Zayn mieliśmy tą samą bluzę i to tez było z różnych dni. Fanka twierdziła, ze coś musi między nami być skoro pożyczamy sobie ubrania. Zapisałem zdjęcie w telefonie i wysłałem je Zaynowi. Odczytał MMS i spojrzał na mnie zaniepokojony a ja wzruszyłem ramionami z zagryzioną dolną wargą. Musimy się bardziej pilnować.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro