Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 47

Przymknąłem powieki czując jego duże dłonie na moich biodrach, gdy delikatnie kładł mnie na materacu. Uśmiechnąłem się w jego wargi.

Zayn sunął palcami po moich nagim ciele sprawiając, ze zadrżałem. Złapałem za jego koszulkę ciągnąc ją w górę. Oderwaliśmy się od siebie bym mógł pozbawić go tshirtu.

- Są takie piękne - wyszeptałem przesuwając palcami po tuszu pod jego skórą.

- Moje tatuaże?

- Nie, twoje sutki - prychnąłem cicho - Oczywiście, ze twoje tatuaże - zamruczałem i ponownie odnalazłem jego wargi i jęknąłem cicho czując jak wsuwa palce pod moje bokserki. Rozchyliłem powieki spoglądając na niego.

- Wszystko okay? - spytał unosząc się lekko i patrząc mi w oczy. Zassałem dolną wargę. W jego brązowych oczach widziałem.. miłość? Tak to chyba było to.

- Tak - wyszeptałem uśmiechając się - W torbie są prezerwatywy i lubrykant. Musisz mnie-

- Shh - powiedział chichocząc cicho - Tez wiele o tym czytałem, nie martw się, nie zrobię ci krzywdy i postaram by to był najlepszy pierwszy raz. Chyba, ze chcesz z tym jeszcze poczekać? Jeżeli tak, to nic się nie stanie..

- Nie, naprawdę tego chce Zayn - złapałem za szlufki jego spodni - Tylko po prostu trochę się denerwuje, ale wystarczy mi soczysty całus i twoje dłonie.

- Wedle twojego życzenia - wpił się czule w moje wargi i kiedy moje bokserki były już na podłodze, rozległ się dzwonek komórki Zayna - Kurwa - sapnął - Dobra, zignoruj,

Całowaliśmy aż telefon przestał dzwonić, ale on robił to znów i znów..

- Odbierz - westchnąłem odpychając go i opadłem na poduszki - Może to ważne, skoro się tak dobija.

- Przepraszam - wymamrotał i wstał a ja złapałem za kołdrę przykrywając swoje nagie ciało. Zayn wziął swój telefon z komody i odebrał opierając się tyłkiem o mebel. Przymknął powieki przejeżdżając dłonią po twarzy a po chwili się rozłączył - To był Derek. Przyjechał jakiś nowy sponsor i mamy mu zaprezentować coś z nowej płyty - mruknął.

- Oh okay - sapnąłem i wyszedłem z łóżka.

- Cholernie mi przykro, ze znowu nam nie wyszło. Tym razem moja wina - wymamrotał obejmując mnie od tylu, gdy chciałem iść do łazienki.

- W porządku, mamy jeszcze dużo czasu na to - zaśmiałem się nerwowo - Jestem nagi Zayn, to krępujące.. - jęknąłem cicho a on zamiast się odsunąć przytulił mnie mocniej zaczynajac całować po szyi.

- Ale wiesz, ze gdyby nie ten telefon to byłbym w tobie. To tez wtedy byłoby krępujące? - spytał. Spłonąłem rumieńcem i wyszarpałem się z jego objęć wbiegając do łazienki. Dupek!

Od autorki: Cóż, nie bijcie 😂😂💕

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro