Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 42

*Niall*

W środku nocy obudził mnie telefon. Wysunąłem się spod pościeli i wychyliłem z hotelowego łóżka odnajdując komórkę na szafce nocnej. Nie patrząc na to kto dzwoni odebrałem zaspany.

- Halo?

- Uhm Niall? Niall, kocham cię wiesz o tym? - usłyszałem Zayna i brzmiał dziwnie, przez co od razu się rozbudziłem.

- Wszystko w porządku? - spytałem unosząc się na łokciach i wpatrując w ciemną przestrzeń w moim pokoju - Zayn?

- Kocham cię Niall.

- Zayn? Zayn! - nagle się rozłączył, a ja nie byłem w stanie zasnąć. Wyszedłem z łóżka zapalając światło i zacząłem się ubierać. Coś jest nie tak z Zaynem. Wiem, co może się stać, gdy dostanie ataku czy jak ogólnie gorzej się poczuje.

Wsiadłem do taksówki i pojechałem pod mieszkanie Malika wjeżdżając windą na jego piętro, zacząłem walić w drzwi zaniepokojony.

- Niall? - usłyszałem za swoimi plecami i zobaczyłem Zayna wychodzącego z windy. Podszedłem do niego szybko i przytuliłem go mocno.

- Martwiłem się! - wyszeptałem i odsunąłem się od niego, gdy nie oddał uścisku - Co się stało? Gdzie byłeś?

- Wszystko jest okay - powiedział wyjmując klucze z kieszeni i otworzył drzwi do mieszkania, wszedłem za nim patrząc na niego uważnie.

- Brzmialeś dziwnie przez telefon..

- Chciałem ci tylko powiedzieć, ze cię kocham, to jest dziwne? - prychnął idąc do sypialni i po drodze zrucając ubrania, które zbierałem idąc za nim.

- Teraz zachowujesz się dziwnie, spójrz na mnie Zayn - powiedziałem, a gdy nawet nie przystanął rzuciłem w niego jego koszulką. Spojrzał na mnie przez ramie marszcząc brwi - Przestań mnie ignorować! Przyjechałem do ciebie w środku nocy, bo się o ciebie bałem, wiec przestań być kutasem i powiedz mi co się z tobą do cholery dzieje!

Wpatrywałem się w niego, gdy on schował twarz w dłoniach. Rzuciłem jego ubrania na szafkę stojącą obok i powoli podszedłem do niego.

- Przepraszam - wymamrotał - Miałem kiepski wieczór. Zostaniesz ze mną?

- Jasne - odpowiedziałem i zdjąłem kurtkę i buty, by potem wejść do łóżka z Zaynem przytulając go mocno i zasypiając z jego głową na mojej klatce piersiowej.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro