Potwór| Rosja x Reader
- Mamo, Mamo! Dlaczego ona ma rogi, uszy i ogon? - chłopiec wskazał na dziewczynę.
- Ćśś! Bo jeszcze cię usłyszy! Nie pokazuj palcami! - matka skarciła syna i poszła dalej.
Tą dziewczyną była [Reader]. Była czymś w rodzaju demona, potwora. Sama natomiast uważała się za człowieko-jelenia, ponieważ miała poroże, uszy i ogon jelenia.
Niestety, taka postać miała bardzo zły wpływ na życie.
Psychiczny i fizyczny.
Ale [Reader] miała grupkę przyjaciół, w liceum. Tak, nasz potworek chodził do szkoły. Nie miał kilku tysięcy lat, tylko prawie 18.
Jednak i pewnego dnia i oni się od niej odwrócili, chociaż trafniej można powiedzieć, że znikli.
[Reader] zgubiła sens życia. Wszędzie była wytykana i szydzono z niej.
Nazywano ją najprawdziwszym potworem, a niektórzy nawet mówili, że znęca się nad ludźmi, bo uważa się za lepszą.
Pewnego zimowego dnia, poszła do lasu.
I w nim zasnęła.
Obudziła się w cyrkowej klatce.
Próbowała walczyć, ale mężczyźni pracujący w cyrku byli od niej silniejsi.
Dziewczyna została cyrkową atrakcją i była traktowana jak zwierzę.
Jak rzecz.
Jak potwór.
Pewnego jednak dnia, zjawił się wysoki mężczyzna, od którego- pomimo miłego wyglądu- kipiała negatywna aura.
Kupił [Reader] dla "swojego cyrku".
Była załamana, do momentu.
- [Reader]- szepnął do zmarnowanej dziewczyny.
- Tak, panie- odpowiedziała ochrypłym głosem.
- Jestem Ivan Braginsky, mów mi Ivan, nie jestem twoim panem- poczochrał ją swoją dużą, zimną dłonią po włosach.
- Wiesz, jaka jest pora roku?
- Nie
- Zima. Niedługo będą Święta, wiesz? Chciałem je z Tobą spędzić, [Zdrobnienie imienia]- uśmiechnął się. Na jej twarz wstąpił rumieniec.
- Ale dlaczego ze mną?
- Ponieważ mnie też nazywają potworem, i wiem jak się czujesz. Ale znalazłem przyjaciół. NASZYCH przyjaciół.
I w tej chwili wszystko wróciło jak ogromna fala tsunami.
Ivan był jej najbliższym przyjacielem.
- Jak mogłam o tym zapomnieć- szepnęła i rzuciła się na niego. Przytuliła go, a po jej policzkach spłynęło kilka słonych łez.
- Lyublyu tebya, [Reader], jeszcze za czasów szkolnych lat- powiedział, po czym oplótł ją swoimi dłońmi.
- Taa, ja też- szepnęła, a po chwili Rosjanin pocałował dziewczynę czuło w czoło.
Przyznajcie się, że się nie spodziewaliście
Zwaliłam, wiem, nie musicie mówić
Na końcu dopiero się skapłam że od połowy pisała w 2 os, a nie 3, i musiałam zmieniać XD
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro