Reaper X Geno
**Mogą pojawiać się sceny drastyczne , oraz małe przekleństwa , czytasz na własną odpowiedzialność :) Dziękuję za uwagę i życzę przyjemnego czytania ^^**
**Oczami Narratora**
- Jak zwykle musisz się na wszystko obrażać tak ? - Parsknął z lekką złością Reaper patrząc się na Geno , na co on wywrócił oczami i nadal milczał. - Tak , tak... Nie odzywaj się do mnie ! Tak będzie najlepiej... - Warknął z większą złością w głosie po czym lekko walnął ręką w biurko , nie spuszczając wzroku z Geno.
- Jak byś nie zachowywał się jak idiota , to bym się nie obrażał... - Powiedział Geno obojętnie po czym oparł się plecami o ścianę i popatrzył się na podłogę , a ręce skrzyżował na klatce piersiowej.
- Hah... Bo ty niby taki święty jesteś co ? - Zapytał ze złością po czym podszedł do niego i położył rękę obok jego głowy patrząc się na niego ze złością, na co Geno szybko spojrzał na Reapera i lekko drgnął ze strachu po czym znów spojrzał na ziemię.
- Ojejku... Czyżby ktoś tu się bał Śmierci ? - Zapytał ze śmiechem Reaper po czym drugą rękę położył na podbródku Geno i lekko uniósł jego głowę do góry , tak ,że spojrzeli sobie w oczy.
- J-ja s-się n-nie b-boję... - Powiedział jąkając się po czym wypuścił powietrze z ust i popatrzył na Reapera ze złością w oczach po czym lekko zacisnął ręce , na co Reaper ponownie zaśmiał się i uniósł do góry brwi.
-Hah... I co się tak denerwujesz Genusiu ? - Zapytał ze śmiechem , bo dobrze wiedział ,że Geno nie lubi jak mówi się do niego zdrobnieniem.
-Zamknij się !!- Krzyknął Geno po czym odepchnął od siebie Reapera tak ,że walnął w ścianę na przeciwko i lekko walnął głową o ścianę , przez co zamrugał kilka razy oczami i z gniewem spojrzał na Geno.
-Oh, jaki się teraz waleczny zrobiłeś... Mogłeś pomyśleć o tym wcześniej , zanim zdradziłeś mnie z tym pieprzonym Freshem !!! - Krzyknął ze złością po czym pojawiły mu się czarne pierzaste skrzydła , które lekko rozprostował i warknął na Geno.
-Hah ! A od kiedy jesteśmy kuźwa razem ?! Bo jakoś nie przypominam sobie !!! - Krzyknął głośno po czym z jego oka zaczęła wylatywać czerwona magia.
- Od wtedy kiedy będę chciał !! - Warknął po czym podszedł do Geno i swoją magią chwycił go za szyję i przycisnął go do ściany po czym zaczął powoli do niego podchodzić , a Geno chwycił się rękami za szyję po czym zaczął nierówno oddychać i próbował odepchnąć się nogami od ściany , ale nie wychodziło mu , a magia z jego oka zniknęła , a sam lekko osłabł.
- Puść... - Powiedział nagle nieco z ciszonym głosem i zamknął oczy , na co Reaper zaśmiał się ponownie po czym stanął przed Geno i lekko poluźnił uścisk dając rękę lekko w dół.
- To teraz będziesz wiedział ,żeby nie zadzierać ze Śmiercią... - Warknął po czym swoją czarną magią przyciągnął Geno do ciebie i magia z jego szyi zniknęła , przez co Geno osłabiony upadł w ręce Reapera. - A teraz byj grzeczny Genusiu... - Powiedział spokojnie po czym uśmiechnął się i zabrał go na ręce i lekko położył go na łóżku po czym powoli przykrył go kocem i lekko pocałował go w głowę , a sam ruszył w kierunku okna , ale w połowie drogi coś zatrzymało go.
- A ty gdzie się wybierasz ? Jeszcze nie skończyłem "zabawy"... - Powiedział z lekkim śmiechem Geno trzymając swoją magią duszę Reapera , na co on lekko wystraszył się , ale nie okazywał tego po sobie po czym powoli odwrócił się w stronę Geno stojąc w miejscu.
-I co masz teraz zamiar zrobić ? - Zapytał spokojnym tonem Reaper patrząc na Geno , który zaczął powoli swoją magią podnosić Reapera do góry , po czym mocno uderzył nim o ziemię , przez co Reaper krzyknął z bólu i położył rękę w miejscu żeber.
- Hah... I teraz nie ma ci do śmiechu moja mała Śmiercio co ? - Zapytał ze śmiechem w głosie po czym zrzucił z siebie koc i wstał z łóżka po czym podszedł do Reapera i magią podniósł go do góry po czym postawił go na nogi przed sobą i opuścił rękę w dół dając ręce do kieszeni , a Reaper zakaszlał krwią ledwo stojąc na nogach po czym w jego ręku pojawiła się kosa , którą szybko zamachnął się robiąc dość głęboką ranę w ramieniu Geno , na co on syknął z bólu i chwycił się za ramię. - Heh... Widzę ,że tak szybko się nie poddasz co ? - Zapytał obojętnym tonem wpatrując się w Reapera.
- Jesteś Śmiercią... Śmierć ginie ostatnia... - Powiedział spokojnie po czym popatrzył się na Geno z lekką nienawiścią w oczach po czym powoli podszedł do fotela i usiadł na nim uważając na swoje żebra po czym zamknął oczy i zaczął spokojnie oddychać.
Geno nic nie mówiąc usiadł na łóżku po czym lekko spojrzał na swoją ranę i lekko zaczął leczyć ją swoją magią po czym wyczarował bandaż i lekko owinął go w okół twojego zranionego ramienia.
-Przepraszam... - Szepnął cicho Reaper po czym lekko pogłaskał się ręką w miejscu żeber i popatrzył się na podłogę z lekkim smutkiem , ale nadal w jego oczach była odrobina złości.
- Co...?- Zapytał lekko zdezorientowany Geno po czym przeniósł wzrok na Reapera patrząc się na niego z lekkim zdziwieniem.
- Gdybym nie był zazdrosny , to nie pokłócilibyśmy się... Przepraszam... - Powiedział nieco głośniej po czym powoli wstał i podszedł do okna i usiadł na nim uważając nadal na swoje żebra po czym popatrzył się przez okno , a na niebie widniał księżyc i kilka gwiazd , które delikatnie świeciły się rozjaśniając ciemność w okół.
-...To ja ciebie powinienem przeprosić... - Powiedział lekko zdołowany po czym powoli wstał z łóżka i delikatnie przybliżał się do Reapera idąc cicho w jego stronę po czym wyciągnął ręce z kieszeni.
-Ehh... Nie , ty nie masz za co przepraszać... Nie powinienem być zazdrosny... Przecież jesteśmy przyjaciółmi... Tak ? - Zapytał z lekkim smutkiem po czym zamknął oczy i oparł głowę o ścianę , a Geno powoli podszedł do niego i lekko położył rękę na jego ramieniu i delikatnie się uśmiechnął.
-Tak... Jesteśmy i zawsze będziemy przyjaciółmi... - Powiedział z delikatnym uśmiechem Geno i lekko przytulił Reapera do siebie uważając na jego żebra , po czym delikatnie przyłożył rękę do żeber Reapera i powoli zaczął je leczyć swoją magią , na co Reaper popatrzył się na niego z wdzięcznością.
**Oczami Reapera**
"Nie spodziewałem się ,że Geno to powie. Moje małe serduszko powoli pęka, ale wiem ,że jesteśmy przyjaciółmi , ale chciałbym ,żeby kiedyś coś do mnie poczuł... Ale jak woli Fresha, to powinienem być chyba szczęśliwy prawda ?" - Pomyślałem po czym popatrzyłem na Geno z uśmiechem i lekko wtuliłem się do niego.
-Przepraszam ,że tak cię zraniłem... Lepiej ci trochę ? - Zapytał Geno patrząc się na mnie z lekkim uśmiechem i lekką troską w oczach przez co mimowolnie zamknąłem oczy wtulając się do niego.
-Tak... I dziękuję... A co z twoją raną ? - Zapytałem z troską po czym lekko otworzyłem oczy i popatrzyłem się znów na Geno , na co on spojrzał na swoje ramie , ale po chwili znów przeniósł wzrok na mnie.
- Za kilka dni powinna zniknąć... - Powiedział z cichym śmiechem , na co także cicho się zaśmiałem i zszedłem z parapetu i spojrzałem z podziękowaniem na Geno.
- Czyli... Rozejm ? - Zapytałem z cichym śmiechem po czym wystawiłem rękę do przodu czekając , aż Geno także ją poda , ale to się nie stało , ponieważ Geno z uśmiechem przytulił się do mnie , na co objąłem go rękami i lekko zamknąłem oczy rozkoszując się przytulaskiem.
-Rozejm... - Potwierdził cicho po czym zaśmiał się po czym lekko oddalił się ode mnie i popatrzył na mnie swoimi ślicznymi oczami , na co uśmiechnąłem się do niego.
-To... Co teraz robimy ? - Zapytał uśmiechając się po czym usiadł na fotelu i oparł głowę na swoich rękach po czym popatrzył się na ziemię i zaczął się nad czymś zastanawiać, ja powoli usiadłem na łóżku i wyciągnąłem telefon po czym napisałem wiadomość do kilku przyjaciół Geno , czyli do Blue , Dusta , Errora , Inka i Fresha.
-Zagramy w jakąś grę , ale teraz poczekajmy na Blue , Dusta , Errora , Inka i Fresha... - Powiedziałem lekko tajemniczo po czym zaśmiał się cicho patrząc na ciebie z uśmiechem , na co Geno spojrzał na mnie i lekko szeroko otworzył oczy.
- Że...Co... ? - Zapytał lekko zakłopotany po czym trochę wyprostował się patrząc na mnie , na co cicho się zaśmiałem i zakryłem bluzą usta ,żeby trochę stłumić śmiech.
-No przecież nie będziemy siedzieć i nic nie robić... - Powiedziałem i uspokoiłem się po czym wstałem z łóżka i podszedłem do Geno i lekko oparłem ręce na jego nogach i popatrzyłem się na niego z uśmiechem , na co Geno także się uśmiechnął i wypuścił powietrze z ust.
- No niech ci będzie... A... Kiedy oni mają zamiar przy... - Nie dopowiedział ponieważ przerwało mu pukanie do drzwi , na co wywrócił oczami i spojrzał na drzwi i lekko wstał , ale zatrzymałem go ręką.
- Ja otworzę... - Powiedziałem z uśmiechem po czym wyszedłem z pokoju i pokierowałem się w stronę drzwi wejściowych, które lekko otworzyłem i zauważyłem uśmiechnięte pięć twarzy szkieletów. - Cześć ! -Powiedziałem z uśmiechem po czym spojrzałem na nich.
- CZEŚĆ !!!- Pierwszy skoczył na mnie Blue z uśmiechem przytulając się do mnie , na co lekko zaskoczony także go przytuliłem , a za Blue do środka wszedł Dust , który cicho się zaśmiał i patrzył na Blue z uśmiechem.
-Dobra maluchu chodź do mnie... - Powiedział ze śmiechem Dust patrząc na mnie i Blue , na co Blueberry puścił mnie i podszedł do Dusta przytulając się do niego , na co Dust coś do niego szepnął i na policzkach Blue pojawiły się lekkie niebieskie rumieńce.
Następni do środka weszli Error z Inkiem i od razu poszli usiąść na kanapie. Na końcu wszedł do domu Fresh , który popatrzył się na mnie z lekkim gniewem po czym podszedł do fotela i usiadł na nim patrząc się na ścianę.
- Um... To ja może zawołam Geno... -Powiedziałem i lekko zmieszany poszedłem do pokoju Geno po czym cicho otworzyłem drzwi i spojrzałem na niego , a Geno uśmiechnięty siedział nadal na fotelu i na swoich nogach miał otwarty jakiś zeszyt w którym było kilkanaście zdjęć.
Po chwili Geno spojrzał na mnie i szybko zamknął zeszyt i lekko zarumienił się odwracając się do mnie plecami i lekko zakrył swoją twarz szalikiem , na co także się lekko zarumieniłem i odwróciłem się plecami do niego.
-Um... Oni już przyszli... I... Jak coś to jesteśmy na dole.. - Powiedziałem lekko zciszonym głosem po czym założyłem kaptur na głowę i znów odwróciłem się do Geno , a o cicho wypuścił powietrze i także odwrócił się w moim kierunku mając połowę twarzy zakrytą swoim szalikiem.
- Powiedź im , że zaraz przyjdę... Tylko... Muszę coś zrobić... - Powiedział cicho po czym wstał i podszedł do drugich drzwi , które prowadziły do łazienki , na co lekko kiwnąłem głową na "tak" i wyszedłem z pokoju po czym pokierowałem się w stronę salonu , nadal mając lekkie rumieńce na policzkach.
-Geno zaraz przyjdzie , powiedział ,że musi coś zrobić... - Powiedziałem z lekkim uśmiechem wchodząc do salonu po czym usiadłem na drugim fotelu i popatrzyłem się na "gości" których zaprosiłem.
- Ehh... No dobra , ale co będziemy robić ? - Zapytał lekko znudzony Error lekko przytulając się do Inka , na co Ink wywrócił oczami i spojrzał na mnie z uśmiechem.
- Hm... Może... Zagrajmy w PITP ? - Powiedziałem spokojnie patrząc się na Errora i Inka z delikatnym uśmiechem , nadal mając na twarzy kaptur , na co Fresh zaśmiał się i przeniosłem na niego wzrok. - Co cię tak śmieszy ? - Zapytałem poirytowany patrząc na niego.
- Kto wymyśla takie nazwy do gry ? - Zapytał śmiejąc się po czym popatrzył na mnie z lekką złością , na co przeszły mnie nieprzyjemne dreszcze i lekko się zezłościłem.
- Ja... - Powiedział Geno przychodząc do salonu z uśmiechem i patrząc się na Fresha , na co Fresh lekko podskoczył a na jego okularach pojawiły się wykrzykniki i popatrzył się na Geno i lekko podrapał się po szyi.
- Em... To nie tak... Ja... - Nie dopowiedział po Geno podszedł do niego i pocałował go w usta , na co wszyscy oprócz mnie zaczęli krzyczeć "Uuuuu..." , a ja lekko zdenerwowałem się i zamknąłem oczy , ale szybko je otworzyłem i cicho westchnąłem patrząc cię na Fresha i Geno.
- Zaraz przyjdę... - Powiedziałem cicho po czym wstałem i poszedłem do swojego pokoju po czym zamknąłem się w nim na klucz i rzuciłem się na łóżko , po czym na moich policzkach zaczęło pojawiać się coraz więcej łez.
-Straciłem go... - Szepnąłem cicho przez łzy po czym lekko podniosłem się i oparłem plecy o ścianę i zacząłem cicho płakać.
- Już nie odzyskam mojego kochanego Geniusia... - Szepnąłem po czym starłem łzy z policzków i zszedłem z łóżka i podszedłem do biurka i wyciągnąłem z niego małą książeczkę po czym usiadłem na krześle i dając książkę na kolana otworzyłem ją na pierwszej stronie i lekko przejechałem ręką po kartce i przewróciłem kartkę na kolejną stronę , na której było zdjęcie moje i Geno jak bawimy się w piaskownicy i rzucamy w siebie piaskiem , na co lekko się uśmiechnąłem i przewróciłem kilka kartek dalej po czym ukazało się na jednej stronie zdjęcie Geno w łazience w samym ręczniku , którym próbuje się zasłonić i się rumieni , na co zaśmiałem się cicho i chwyciłem to zdjęcie do ręki.
-Geno... Ja cię kocham... - Szepnąłem cicho po czym przytuliłem do siebie to zdjęcie i po moich policzkach spłynęło kilka łez , które upadły na książkę.- I jeśli chcesz być z nim szczęśliwy... To zrozumiem to... - Dodałem szeptem po czym odłożyłem zdjęcie do książki , którą zamknąłem i schowałem z powrotem do biurka.
**Oczami Geno**
Gdy skończyłem całować Fresha usiadłem na jego kolanach po czym lekko oparłem się o niego i położyłem głowę na jego bluzie.
-Nie musisz się już tłumaczyć... - Powiedziałem z uśmiechem po czym pogłaskałem Fresha po policzku na co on lekko się zarumienił a na jego okularkach pojawił się napis "CUTE" na co delikatnie się zarumieniłem i zaśmiałem.
-Gratki, gratki! -Powiedział wesoło Ink podchodząc do nas i mocno mnie przytulając- Ale jak będzie zachowywać się jak pasożyt to wiesz co zrobić... -Dodał szeptem Ink, na co cicho się zaśmiałem.
-BRAWO GENIUSIU!!! -Krzyknął uradowany Blue i skoczył na mnie przytulając się, na co wybuchnąłem śmiechem o odwzajemniłem wybuchowego przytulasa.
I tak podeszli jeszcze Error i Dust, mówiąc, żebyśmy byli szczęśliwi idt. , ale brakowało jednej osoby... A konkretnie Reapera...
Trochę zmartwiłem się więc wstałem z kolan Fresha, co mu się nie spodobało, i popatrzyłem się na naszych gości z lekkim uśmiechem po czym rzuciłem im jakieś gry i poleciałem szukać Reapera.
-W moim pokoju go nie było, w łazience też nie, w kuchni nie... Czyli zostało tylko jedno miejsce gdzie może być... -Powiedziałem sam do siebie po czym poszedłem do drzwi od pokoju Reapera i cicho zapukałem.
Cisza...
Powoli pociągnąłem za klamkę ale drzwi były zamknięte więc zacząłem powoli panikować.
-Reaper, jeśli mnie słyszysz, to proszę otwórz te drzwi...-Powiedziałem spokojnie po czym zacząłem mocniej ciągnąć za klamkę, ale nadal drzwi były zamknięte.
-Reaper otwórz te cholerne drzwi bo jak ja je otworze to inaczej pogadamy... -Powiedziałem z lekką złością, bo wiedziałem, że się mnie posłucha.
Byłem zszokowany gdy drzwi w ogóle się nie otworzyły, przez co zmartwiłem się bardziej i po moich policzkach powoli zaczęły spływać łzy.
-R-Reaper... P-proszę... O-otwórz... -Szepnąłem opierając głowę o drzwi, a na moich policzkach zaczęło pojawiać się więcej łez.- Otwórz...-Powtórzyłem i mocno zamknąłem oczy po czym oparłem się plecami o drzwi.
Nagle ktoś się odezwał...
-P-Przepraszam... -Szepnął cicho Reaper, a w jego głosie można było usłyszeć smutek.
-Reaper, nie masz za co przepraszać, to ja powinienem cię przeprosić...-Powiedziałem cicho po czym odwróciłem się w stronę drzwi i położyłem na nich rękę.
-Ty... Ty możesz być szczęśliwy...Nie musisz się już o mnie troszczyć... Nie musisz już o mnie pamiętać... Ale musisz być szczęśliwy... -Powiedział cicho Reaper i zaczął cicho płakać po czym walnął pięścią o ziemię i powoli wstał z ziemi.
-Nie będę szczęśliwy gdy ciebie zabraknie... -Szepnąłem po czym także wstałem powoli z ziemi i powolnymi krokami kierowałem się w stronę mojego pokoju, aż nagle drzwi od pokoju Reapera otworzyły się, a w okół mojej duszy pojawiła się czarna magia, po czym magia przeniosła go do pokoju Reapera.
-Przepraszam cię jeszcze raz... -Szepnął ze smutkiem Reaper po czym zamknął drzwi i usiadł na łóżku, a mnie magią posadził na fotelu po czym czarna magia zniknęła.
-Nie przepraszaj... -Powiedziałem cicho po czym powoli podszedłem do niego i delikatnie go przytuliłem, na co Reaper wtulił się do mnie i zamknął oczy z których wylewały się łzy. - A teraz proszę... Nie płacz... -Szepnąłem cicho i delikatnie rękawem bluzy starłem łzy Reapera.
-Dla ciebie... Zrobię wszytko... -Powiedział cicho , przez co delikatnie się zarumieniłem.
"Co się dzieje...? "-Pomyślałem lekko zakłopotany po czym lekko zakryłem twarz swoim szalikiem, tak aby Reaper nie zauważył.
-Um... D-dziękuję...-Szepnąłem cicho po czym popatrzyłem się na Reapera, a on tylko cicho się zaśmiał i lekko starł swoje łzy kawałkiem mojego szalika.
-To ja powinienem ci podziękować... -Powiedział cicho i spokojnie po czym delikatnie posadził mnie na swoich kolanach i nadal mnie przytulał.
-Za co...? -Zapytałem cicho chociaż wiedziałem za co chce mi podziękować.
-Za to, że... Tak dużo rzeczy dla mnie zrobiłeś... Byłeś przy mnie gdy miałem złe dni... A ja tylko potrafię cię zranić... Dziękuję, ci że jesteś moim przyjacielem... -Powiedział cicho, a po jego policzku spłynęła mała łezka.
"C-co... " - Pomyślałem o tych słowach wypowiedzianych przez Reapera przez co szerzej otworzyłem oczy i popatrzyłem się na niego lekko zszokowany ,bo nie spodziewałem się tego co powie.
-J-ja... J-ja...nie... - Powiedziałem szeptem nie wiedząc co powiedzieć po czym spojrzałem na Reapera nadal zaskoczony i mocno go przytuliłem.
- Ciiii... Nie musisz już nic mówić... - Powiedział z uśmiechem po czym pocałował mnie lekko w głowę , na co zrobiło mi się dziwnie ciepło przez co lekko się zarumieniłem ,i nie umknęło to uwadze Śmierci.
- Słodki jesteś wiesz... ? - Zapytał z uśmiechem co u mnie także wywołało uśmiech na twarzy po czym lekko otworzyłem oczy i popatrzyłem się na Reapera.
"Teraz już wiem jakim uczuciem darzę tego szkieleta..."- Pomyślałem uśmiechając się do Reapera.
- Kocha...- Nie dopowiedziałem bo przerwał mi nagły huk dobiegający z salonu, na co lekko przeraziłem się i chwytając Reapera za rękę przeteleportowaliśmy się do salonu.
Gdy rozejrzałem się po salonie wszystko było straszne , na każdej ścianie była plama z różową farbą , po pomieszczeniu było pełno niebieskich linek , w ściany były powbijane złamane kości , na suficie była świecąca fioletowa maź , a na podłodze leżeli Fresh , Ink , Error i Dust , a na kanapie siedział Blue , który oglądał jakąś bajkę w telewizji.
- Co tu się do cholerci stało ?! - Zapytałem nadal zszokowany po czym spojrzałem na Blue , a on popatrzył się na mnie z uśmiechem.
- Um... Dusty mi powiedział ,że bawią się w dekorowanie pokoju... - Powiedział lekko zmieszany , na co Reaper zaśmiał się cicho i położył rękę na twarzy , a ja wywróciłem oczami i podszedłem do Fresha.
- Fresh ? - Zapytałem cicho , po czym odwróciłem go na plecy i na jego twarzy i reszcie ciała była granatowa maź. - NIGHTMARE... - Powiedziałem zły po czym podszedłem do Inka , Errora i Dusta i oni także mieli takie "coś" na twarzy , na co lekko załamany podszedłem do Blue i usiadłem obok niego na kanapie.
- Zabiję tego drania... - Warknął Reaper po czym jego oczy zrobiły się całe czarne i pojawiły mu się także czarne skrzydła , a w rękach ukazała się jaskrawo-niebieska kosa do której były doczepione łańcuchy w tym samym kolorze.
- Reaper uspokój się... - Powiedziałem spokojnie i szybko wstałem z kanapy i podszedłem do niego , ale on uniemożliwił mi bliższe dotarcie do niego skrzydłem , przez co zaniepokoiłem się bardzo.
- Nie , nie mogę się uspokoić ! - Powiedział głośno , po czym po jego skrzydłach zaczęła spływać czarna woda.
- Reaper zabierz kilka głębokich wdechów i się uspokój... - Mówiłem nadal spokojnie , ale mój głos zaczął się powoli załamywać.
- Po h*j mi te pieprzone wdechy jeśli prze zemnie ktoś może ucierpieć !!!- Krzyknął ze złością po czym swoją kosą zrobił średniej wielkości portal do świata Nightmare.
- Nikt przez ciebie nie ucierpi ! - Także krzyknąłem , ale nieco ciszej po czym popatrzyłem się z lekkim gniewem na Reapera i chwyciłem jego skrzydło po czym odsunąłem je w bok przez co podszedłem bliżej Reapera.
- Właśnie ,że ucierpi ! - Warknął po czym skrzydłem odepchnął mnie od siebie tak ,że poleciałem na fotel.
- Jedyną osobą która przez ciebie ucierpi jestem JA !!!- Krzyknąłem i po moich policzkach zaczęły spływać łzy , a gdy Reaper zauważył to , to jego skrzydła zniknęły tak samo jak kosa i jego oczy wróciły do normalności.
- ... - Nic nie powiedział...
- Reaper ? - Zapytałem lekko zaniepokojony , po czym powoli podszedłem do Reapera.
- Zostaw mnie... - Szepnął cicho po czym po jego policzkach także zaczęły spływać łzy , które gdy upadły na ziemię zmieniały się w małe złamane serduszka , które po kilku sekundach znikały.
- Nie... - Powiedziałem lekko stanowczo po czym delikatnie pogłaskałem go po ramieniu , na co Reaper zamknął mocniej oczy i zaczął spokojnie oddychać.
- Zostaw mnie. . . - Powiedział nieco głośniej po czym znów pojawiły mu się czarne skrzydła.
- Nie , nie zostawię cię... - Powiedziałem stanowczo i lekko przytuliłem go delikatnie i zamknąłem oczy czekając na reakcję Reapera.
-ZOSTAW MNIE...- Warknął po czym popatrzył się na mnie ze złością w oczach po czym jego oczy zaczęły zmieniać barwy a czerwony i czarny po czym jedno z jego skrzydeł było czerwone i lała się z niego czerwona krew , a drugie było czarne i lała się z niego czarna woda.
- Nie zostawię cię NIGDY!!! - Ostatnie słowo wypowiedziałem najgłośniej , po czym otworzyłem oczy i spojrzałem w oczy Reaperowi i delikatnie położyłem ręce na policzkach Reapera. - Nie zostawię cię bo jesteś dla mnie ważny... Ważniejszy niż życie... Ważniejszy niż wszystko... - Powiedziałem cicho po czym przybliżyłem swoją twarz do jego twarzy i delikatnie pocałowałem go w usta.
**Oczami Narratora**
Reaper otworzył szeroko oczy po czym spojrzał zdziwiony na Geno , na co on delikatnie pogłaskał go po policzku , nie przerywając pocałunku.
-Kocham cię... - Szepnął cicho Geno patrząc się z lekkim smutkiem na Reapera ,a on lekko uśmiechnął się po czym chwycił Geno za rękę.
- Ja ciebie też Genusiu... - Szepnął cicho po czym spojrzał mu w oczy i ponownie go pocałował przyciągając go bardziej do siebie.
- BRAWO!!- Powiedział z radością Blue oglądający nadal bajkę po czym popatrzył się na Reapera i Geno z uśmiechem i zeskoczył z kanapy i podszedł do nich i ich przytulił. - Też chce grupowego przytulasa ! - Powiedział z cichym śmiechem po czym przytulił się do niech na co Geno cicho się zaśmiał i wtulił się do Reapera.
The End :3
Mam nadzieję ,że się podobało... Bo jak nie.......... To mam kontakty ze Śmiercią ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro